Chude rączki, brzydki brzuch - sztanga idzie szybko w ruch ;]

Lecisz z koksem

Niedziela:

> Przysiad ze sztangą na barkach [4 serie]:

1. Gryf (10 kg) x 15 powtórzeń
2. 17,5 kg x 15
3. 25,0 kg x 15
4. 32,5 kg x 14 + 2 powtórzenia

> Wyciskanie sztangi leżąc [4 serie]:

1. Gryf x 15
2. 15,0 kg x 15
3. 20,0 kg x 15
4. 27,5 kg x 14 + 2 powtórzenia

> Martwy ciąg: [3 serie]

1. 22,5 kg x 15
2. 32,5 kg x 15
3. 42,0 kg x 14 + 2 powtórzenia

Odczucia:
Kiepsko. Te dwa powtórzenia dodane ledwo, ledwo w każdym z ćwiczeń. Najciężej poszło z przysiadem. W zasadzie mięśnie wydawały się słabsze niż podczas ostatniego treningu. Czytam relację niektórych i dziwię się że z dość dużym stażem potrafią co tydzień dorzucać ciężar albo powtórzenia.
Mimo, że nie tak jak podczas pierwszej sesji to nadal ciężko mi też z kondycją. Stosuję 2 minutowe przerwy, ale jednak w ostatnich seriach mam wielką zadyszkę.

Ciągniemy planik jednak 4-6 tygodni jak założyłem na początku zobaczymy co to będzie

Będzie dobrze:)

Masz niedowagę kilkanaście/kilkadziesiąt kilogramów i przejmujesz się tym, że zjadłeś bułkę zamiast ryżu?

Panderek, chodziło mi o to, że ryż jest uważany za lepsze źródło węglowodanów.

Mam pytanie. Czy mogę dodać do treningu coś na brzuch? Przykładowo zestaw ABS2 w dni nietreningowe 2 x w tygodniu?
Czuję tylko delikatnie jego górę w czasie robienia martwego ciągu, ale nie mam na nim żadnego bólu potreningowego jak na innych miejscach.

Prędzej 1 ćwiczenie na koniec treningu siłowego- unoszenie nóg w zwisie na drążku, allahy, russian twisty czy coś z tego abs (ale na koniec treningu a nie w dnt)

Niestety nie mam dostępu do drążka (przynajmniej do końca lutego). Więc chyba w grę wchodzą wyprosty nóg, bo chodzi mi właśnie o ten nietykany dół.

No to unoszenie nóg leżąc i wio:)

Nie dziwi mnie słabość podczas ostatniego treningu i dość duże zmęczenie.

Od wczoraj stan podgorączkowy - 37 stopni. Musiałem odpuścić trening - bardzo duże zawroty głowy, ból gardła, katar.

Zmieniony przez - Anorektyczek w dniu 2013-01-15 12:38:59

38 stopni to jest stan podgorączkowy...

Co nie zmienia faktu, że lepiej nie kusić losu.