...
Napisał(a)
jak slicznie w pasie i biodrach spadło, super Surowe jedzenia jest bardzo fajne tylko w ziemie brakuje tego ciepłego posiłku
...
Napisał(a)
Właśnie wróciłam z roweru, mimo że dość ciepło ok 10 st C i świeci słońce to na zjazdach wieje w łeb lodem, toteż nie 15 a ok 10 km zrobiłam. Po wsi cisza i spokój i tylko kilku ostatnich rowerzystów korzysta z pogody. No z doopci faktycznie fajnie zjechało, czuje po spodniach (musiałam wymienić na 2 nr mniejsze) oponka nie daje za wygraną. Wieczorem jeszcze sztangielki i pompki.
...
Napisał(a)
W tym tygodniu wtorek trening A a dzisiaj trening B. Odważyłam się targnąć 60 kg w MC, dość ciężko ale poszło !!!. Wieczorem jak mam powera 15 min dokładam workowi. Przysiady robię dalej bez obciążenia tak samo wypady chodzone. Jutro jadę do Krakowa na imprezę - jubel mojego zespołu studenckiego, kroi się ostra impreza. Toteż zostanę na cały weekend i wypiski będą po. Na imprezę pójdę najedzona własnym żarłem, wtedy serce nie boli, że czegoś nie zjem i w ogóle nie myślę o "bufecie".
...
Napisał(a)
No "elitą" to jeszcze daleko, ale faktycznie lepiej mi idzie "pakowanie" niż ćwiczenia dynamiczne (podskoki, skipy,burpsy itp). "Osiłek" to ja zawsze byłam :):):)Nad resztą pracuje !!!Moje "guru" z siłowni (dziadek 78 lat) bierze tyle, że raz siadłam po nim do maszyny na bicka i nawet nie drgnęło, facet zawyża poziom cholerka :):):)
...
Napisał(a)
Dzisiaj rano zrobiłam trening i kurcze koksy mnie uświadomiły, że sztanga którą robię MC to 17 a nie 20 tka. Tak, że niestety to nie 60 kg a 57 kg. Ona z zaciskami ma 20kg a ja zacisków nie zakładam. Muszę dobić do 60kg bo już się cieszyłam a tu jeszcze nie.Ostatnią serię MC to 5 powtórzeń. Miski nie wrzucam, bo jadę na imprezę i nie wiem co wpadnie. Sobota i niedziela bez treningu do Krakowa biorę strój i pójdę popływać do aquaparku.
Zmieniony przez - tyralaa w dniu 2012-11-30 13:24:02
Zmieniony przez - tyralaa w dniu 2012-11-30 13:24:02
...
Napisał(a)
Melduje się, jestem i żyję, chociaż co to za życie. Zima przyszła i choć śniegu nie ma dużo to nas mrozi po -15 st C już jest i z chałupy się nie chce nosa wychylać. W tym tygodniu po imprezowym weekendzie tylko raz udało mi się dotrzeć na siłownię trening poniżej i raz na basen. W 30 min zrobiłam kraulem 30 basenów dość lekko i przyjemnie. (czasem przerwa dobrze robi). Micha czysto po weekendzie z dzisiaj poniżej. Wieczorami jak nie idę na siłownie przy TV macham sztangielkami. Mam po 10 kg. Robię takie serie 3x10:
-uginanie ze suspinacją 7 kg na rękę
-prostowanie zza głowy na trica 7 kg na dwie ręce
-rozpiętki 7 kg
-wykroki chodzone 7 kg na rękę
-przysiady bez obciążenia
-pompki na schodach
-rozciąganie
-uginanie ze suspinacją 7 kg na rękę
-prostowanie zza głowy na trica 7 kg na dwie ręce
-rozpiętki 7 kg
-wykroki chodzone 7 kg na rękę
-przysiady bez obciążenia
-pompki na schodach
-rozciąganie
...
Napisał(a)
Ciągle oscylują pomiędzy 98 a 99 kg, zadomowiła się spyrka na mnie i ani myśli topnieć. Jutro dokładnie się pomierzę choć po ubraniach czuję luzy.
...
Napisał(a)
Reaktywacja !!!
Witam wszystkie Ladies w Nowym Roku i życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu i zdrowia, bo to będzie niezbędne do wylewania potu.
Nie porzuciłam Was, miałam przez ten miesiąc tygodniowy brak Internetu (zawsze przy zmianie umowy Netia coś majstruje i pada to na okres świąt, gdzie nie ma monterów i nikt nic nie wie), potem okres sylwestrowy linie pod Giewontem przeciążone i rwie połączenie i kicha. Mieliśmy najazd gości i znajomych, wiadomo wieczorne posiady, czas na biesiady i imprezy nie sprzyjało to wszystko diecie, ale myślę że źle nie było. Miskę trzymałam w miarę czystą choć nie liczoną, pomijam dwa wybryki z sernikiem ale z umiarem. Przez ostatni tydzień dochodzę do normalności, micha czysta liczona na oko. No i właśnie z tym okiem jeszcze nie tak do końca dobrze bo spadków brak, ale też zwyżki nie ma (z czego się cieszę). Niemniej jednak od dziś zaczynam liczyć. Jak chodzi o treningi to przed świętami zamknęli moją siłownię (plajta) a szkoda bo czułam się tam jak w domu. Muszę szukać innej, po dwóch tygodniach przerwy poszłam ze starszą córką (zjechała na święta) na siłownię w COS-ie i …..mnie załatwiła na cacy. Ja stara i głupia chciałam jej dorównać i tak się zakwasiłam, że 4 dni chodziłam jak robokop. Prostowniki i doopa była w agonii. Jednak trzeba popatrzeć w dowód osobisty i tak bardziej geriatrycznie podejść do tematu. Byłam też dwa razy na basenie. Z innych aktywności to czasem pomachałam sztangielkami w worek nie waliłam (nie wiem czy goście nie kręciliby kółek na czole). Kupiłam narty biegowe ale śnieg spadł dopiero wczoraj więc w tym tygodniu ruszam (mam nadzieję że jeszcze pamiętam). Poniżej micha i pomiary. Micha z wczoraj pisana dziś, przewaliłam z fasolą ale z czochem tak mi ładnie wlazła ech
Obli Tobie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, oprócz zdrowia życzę Ci cierpliwości do takich niereformowalnych typków jak ja rzucaj fachowym okiem i wspieraj bo to dużo znaczy dla mnie.
Witam wszystkie Ladies w Nowym Roku i życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu i zdrowia, bo to będzie niezbędne do wylewania potu.
Nie porzuciłam Was, miałam przez ten miesiąc tygodniowy brak Internetu (zawsze przy zmianie umowy Netia coś majstruje i pada to na okres świąt, gdzie nie ma monterów i nikt nic nie wie), potem okres sylwestrowy linie pod Giewontem przeciążone i rwie połączenie i kicha. Mieliśmy najazd gości i znajomych, wiadomo wieczorne posiady, czas na biesiady i imprezy nie sprzyjało to wszystko diecie, ale myślę że źle nie było. Miskę trzymałam w miarę czystą choć nie liczoną, pomijam dwa wybryki z sernikiem ale z umiarem. Przez ostatni tydzień dochodzę do normalności, micha czysta liczona na oko. No i właśnie z tym okiem jeszcze nie tak do końca dobrze bo spadków brak, ale też zwyżki nie ma (z czego się cieszę). Niemniej jednak od dziś zaczynam liczyć. Jak chodzi o treningi to przed świętami zamknęli moją siłownię (plajta) a szkoda bo czułam się tam jak w domu. Muszę szukać innej, po dwóch tygodniach przerwy poszłam ze starszą córką (zjechała na święta) na siłownię w COS-ie i …..mnie załatwiła na cacy. Ja stara i głupia chciałam jej dorównać i tak się zakwasiłam, że 4 dni chodziłam jak robokop. Prostowniki i doopa była w agonii. Jednak trzeba popatrzeć w dowód osobisty i tak bardziej geriatrycznie podejść do tematu. Byłam też dwa razy na basenie. Z innych aktywności to czasem pomachałam sztangielkami w worek nie waliłam (nie wiem czy goście nie kręciliby kółek na czole). Kupiłam narty biegowe ale śnieg spadł dopiero wczoraj więc w tym tygodniu ruszam (mam nadzieję że jeszcze pamiętam). Poniżej micha i pomiary. Micha z wczoraj pisana dziś, przewaliłam z fasolą ale z czochem tak mi ładnie wlazła ech
Obli Tobie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, oprócz zdrowia życzę Ci cierpliwości do takich niereformowalnych typków jak ja rzucaj fachowym okiem i wspieraj bo to dużo znaczy dla mnie.
Poprzedni temat
Trening siłowy na uda i pośladki.
Następny temat
co robić
Polecane artykuły