Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-12-20 22:15:52
...
Napisał(a)
ejjj no nie łamać się wachania nastrojów niestety każdą z nas łapią (ja dzisiaj miałam łzy w oczach jak dzieci kolęndy śpiewały choć normalnie mam to raczej głęboko gdzieś ale wiadomo druga faza cyklu ma swoje prawa) pozatym drugie 3 miesiące diety i treningów są trudniejsze bo już tak szybko nie reagujemy na zdrową dietę a pozatym motywacja trochę spada. Więc trzeba skupić się na tym żeby iść dalej może zapytaj szefowej czy nie przydałby ci się jeden cheat meal żeby psychicznie ci było jakoś łatwiej to ogarnąć. Bo sama po sobie wiem że jeden dzień takich notorycznych głupot wymaga kolejnych 1-2 tygodni na wyregulowanie spowrotem organizmu.
Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-12-20 22:15:52
Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-12-20 22:15:52
...
Napisał(a)
millefeuille każdy ma raz gorszy raz lepszy dzień!! ale nie poddawaj się i walcz!! Pamietaj o tym, gdzie już doszłaś i co osiągnęłaś!Nie warto niszczyć swoich wyników!! Głowa do góry!!!
Zmieniony przez - Mali w dniu 2012-12-20 22:29:03
Zmieniony przez - Mali w dniu 2012-12-20 22:29:03
...
Napisał(a)
Każda z nas ma gorszy dzień ale nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby i dalej uparcie iść dalej Teraz spinasz poślady i jedziesz
I uważaj bo za niedługo będą kary za "wpadki"
I uważaj bo za niedługo będą kary za "wpadki"
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
...
Napisał(a)
A w związku z czym ten gorszy czas?
If you change nothing ... nothing will change!
...
Napisał(a)
Dzięki Dziewczyny...
W związku z czym ten gorszy czas? sama nie wiem, po prostu przyszedł...
A dziś wcale nie jest lepiej, a wręcz jeszcze gorzej... dlatego ślad mojej frustracji pozostawię tutaj
1. Nadal czuję się poddenerwowana i rozchwiana emocjonalnie, pobolewają mnie jajniki jakbym miała okres a okresu nie mam.. generalnie wkurzona jestem z poplątaniem smutnej... trochę jak jakieś napięcie...
2. Z jednej strony jestem "obżarta" po wczorajszym... taki brzydki wyraz a i tak nie określa w pełni tego, jak się dziś czuję... Wczoraj nie czułam najedzenia a dziś to aż mi niedobrze czasami... ale z drugiej strony nadal ciągnie mnie do jedzenia....
3. No i 3 sprawa.. moja twarz... to co dziś przeżyłam to jakiś koszmar... Poszłam do zielarskiego po rumianek do przemywania... Facet (czyt. idiota) popatrzył i polecił inny preparat.... mówię mu, że chodzi mi o coś co nie będzie podrażniać, co załagodzi wszystko itd... a on, że tak tak, że on wie, że to jest super i mi pomoże... no i głupia zaufałam mimo iż było to na spirytusie, co już dawało mi do myślenia ale myślę sobie, nie no facet tam sprzedaje więc chyba się zna... posmarowałam twarz 2 razy (rano i wieczorem)... położyłam się spać grubo po północy... obudziłam się o 3 w nocy z rozdrapaną twarzą (musiałam śpiąc drapać nic nie czując), pełno ranek i cała skóra tak sucha, że to jest nie do opisania.. wszystko podrażnione, że myślałam, że zwariuję... nawet posmarowanie olejem kokosowym prosto z lodówki nic nie dało i sprawiało ból... piekło i swędziało i w dodatku było całe czerwone rano jak wstałam do pracy byłam załamana.. pierwsza myśl to by wziąć dzień na żądanie i zostać w łóżku, by nikt mnie nie widział.. niestety to nie wchodziło w rachubę.... nałożyłam chyba tonę pudru (wyobraźcie sobie strzępki skóry z przesuszenia i puder) no i wyszłam... płakać mi się chce... wyglądam stokroć gorzej (już po nałożeniu pudru) niż na tym ostatnim zdjęciu co umieszczałam
PS. Potrzebuję coś, co szybko nawilży moją skórę...pomocy...
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-12-21 08:12:23
W związku z czym ten gorszy czas? sama nie wiem, po prostu przyszedł...
A dziś wcale nie jest lepiej, a wręcz jeszcze gorzej... dlatego ślad mojej frustracji pozostawię tutaj
1. Nadal czuję się poddenerwowana i rozchwiana emocjonalnie, pobolewają mnie jajniki jakbym miała okres a okresu nie mam.. generalnie wkurzona jestem z poplątaniem smutnej... trochę jak jakieś napięcie...
2. Z jednej strony jestem "obżarta" po wczorajszym... taki brzydki wyraz a i tak nie określa w pełni tego, jak się dziś czuję... Wczoraj nie czułam najedzenia a dziś to aż mi niedobrze czasami... ale z drugiej strony nadal ciągnie mnie do jedzenia....
3. No i 3 sprawa.. moja twarz... to co dziś przeżyłam to jakiś koszmar... Poszłam do zielarskiego po rumianek do przemywania... Facet (czyt. idiota) popatrzył i polecił inny preparat.... mówię mu, że chodzi mi o coś co nie będzie podrażniać, co załagodzi wszystko itd... a on, że tak tak, że on wie, że to jest super i mi pomoże... no i głupia zaufałam mimo iż było to na spirytusie, co już dawało mi do myślenia ale myślę sobie, nie no facet tam sprzedaje więc chyba się zna... posmarowałam twarz 2 razy (rano i wieczorem)... położyłam się spać grubo po północy... obudziłam się o 3 w nocy z rozdrapaną twarzą (musiałam śpiąc drapać nic nie czując), pełno ranek i cała skóra tak sucha, że to jest nie do opisania.. wszystko podrażnione, że myślałam, że zwariuję... nawet posmarowanie olejem kokosowym prosto z lodówki nic nie dało i sprawiało ból... piekło i swędziało i w dodatku było całe czerwone rano jak wstałam do pracy byłam załamana.. pierwsza myśl to by wziąć dzień na żądanie i zostać w łóżku, by nikt mnie nie widział.. niestety to nie wchodziło w rachubę.... nałożyłam chyba tonę pudru (wyobraźcie sobie strzępki skóry z przesuszenia i puder) no i wyszłam... płakać mi się chce... wyglądam stokroć gorzej (już po nałożeniu pudru) niż na tym ostatnim zdjęciu co umieszczałam
PS. Potrzebuję coś, co szybko nawilży moją skórę...pomocy...
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-12-21 08:12:23
...
Napisał(a)
Bosz, jak można twarz spirolem traktować? Toż to każda kosmetyczka dobra powie, że alko to tylko sprawę przy trądziku pogarsza, nie mówiąc już o skórze alergicznej
Jedyne, co mi do głowy przychodzi, a co mogłoby jakoś pomóc to krem loccobase (taka chyba polska nazwa), ewentualnie sudokrem lub penaten.
Do twarzy zacznij może emolientów uzywać
...
Doczytałam właśnie. Skoro hydrokortyzon (steryd) przynosi ulgę, to jest to stan zapalny, zapewne alergiczny. Śmiem twierdzić, że to jakaś forma egzemy. Spróbuj smarować olejem z wiesiołka.
Choć to prawdopodobnie niewiele pomoże, bo musisz znaleźć źródło alergenu.
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:20:31
Jedyne, co mi do głowy przychodzi, a co mogłoby jakoś pomóc to krem loccobase (taka chyba polska nazwa), ewentualnie sudokrem lub penaten.
Do twarzy zacznij może emolientów uzywać
...
Doczytałam właśnie. Skoro hydrokortyzon (steryd) przynosi ulgę, to jest to stan zapalny, zapewne alergiczny. Śmiem twierdzić, że to jakaś forma egzemy. Spróbuj smarować olejem z wiesiołka.
Choć to prawdopodobnie niewiele pomoże, bo musisz znaleźć źródło alergenu.
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:20:31
...
Napisał(a)
Ano... i najgorsze jest to, że ja to wiedziałam... ale facet tak przekonywał.. mówił, że to sprawdzony środek, że wszystkim pomaga a na opakowaniu było napisane, że na trądzik... że jako zdesperowana zaufałam mimo swojemu cichemu głosowi, że spirytus to nie nie... generalnie to było coś na bazie spirytusu (nie pamiętam dokładnie składu i nazwy tego produktu ale czuć było spirytus) no głupia byłam i tyle a teraz mam za swoją głupotę... piecze tak, że nie wiem jak wyrobię w pracy do wieczora
Martucca dajesz mi światełko w tunelu... byle do świąt a potem Obli będzie mi wykluczać wszystko co się da... i tak pamiętam, że steryd pomagał.. ale to były początki tego czegoś.. wtedy miałam kilka malutkich plamek a teraz rozrasta się to i na całe policzki i na szyję już wchodzi... ciekawe czy to to samo, co wcześniej, hmmm
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-12-21 08:28:18
Martucca dajesz mi światełko w tunelu... byle do świąt a potem Obli będzie mi wykluczać wszystko co się da... i tak pamiętam, że steryd pomagał.. ale to były początki tego czegoś.. wtedy miałam kilka malutkich plamek a teraz rozrasta się to i na całe policzki i na szyję już wchodzi... ciekawe czy to to samo, co wcześniej, hmmm
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-12-21 08:28:18
...
Napisał(a)
Przyglądam się tej Twojej focie i przyglądam...
Masz tendencje do rumienienia się?
I tak, kąpiel w wannie tylko kilka minut, z użyciem emolentu, jest ich mnóstwo w aptekach polskich (mamuśki nie wiem, po kiego grzyba kąpią w nich zdrowe noworodki i niemowlęta), ewentualnie prysznic, gdzie nie używasz mydeł, żeli ale też emolientu.
Dobry, ale masakrycznie tłusty i źle wchłaniający się, jest balsam do ciała Topialyse z SVR.
Inne kosmetyki z tej serii nie wiem jak, ale jeśli miałabym w coś uderzać to właśnie SVR (TUTAJ) albo A-derma (TUTaj).
W dalszej perspektywie możesz spróbować serii Avene Antirogeus lub La Roche Posay Rosaliac. To są marki, które znam z doświadczenia własnego i syna (też ma egzemę).
Myślę też, że powinnaś udać się do KOSMETOLOGA, nie kosmetyczki, nie zwykłego dermatologa, ale właśnie do takiej osoby. Jest dermatolog ze specjalizacją w kompleksowym leczeniu defektów skóry (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmetologia).
Gdzie mieszkasz?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:43:41
Masz tendencje do rumienienia się?
I tak, kąpiel w wannie tylko kilka minut, z użyciem emolentu, jest ich mnóstwo w aptekach polskich (mamuśki nie wiem, po kiego grzyba kąpią w nich zdrowe noworodki i niemowlęta), ewentualnie prysznic, gdzie nie używasz mydeł, żeli ale też emolientu.
Dobry, ale masakrycznie tłusty i źle wchłaniający się, jest balsam do ciała Topialyse z SVR.
Inne kosmetyki z tej serii nie wiem jak, ale jeśli miałabym w coś uderzać to właśnie SVR (TUTAJ) albo A-derma (TUTaj).
W dalszej perspektywie możesz spróbować serii Avene Antirogeus lub La Roche Posay Rosaliac. To są marki, które znam z doświadczenia własnego i syna (też ma egzemę).
Myślę też, że powinnaś udać się do KOSMETOLOGA, nie kosmetyczki, nie zwykłego dermatologa, ale właśnie do takiej osoby. Jest dermatolog ze specjalizacją w kompleksowym leczeniu defektów skóry (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmetologia).
Gdzie mieszkasz?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:43:41
...
Napisał(a)
Tak na co dzień to nie... ale czasami jak każdemu zdarzało mi się zarumienić np jak ktoś mnie czymś zawstydził albo w sytuacji stresującej gdy jest presja, że mam coś wiedzieć a ja tego nie wiem...
...
Napisał(a)
Patrz wyżej
Pękają Ci naczynka, np. w kącikach nosa?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:44:47
Pękają Ci naczynka, np. w kącikach nosa?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-21 08:44:47
Poprzedni temat
Dieta !!!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
Następny temat
piersi
Polecane artykuły