Jak długo ćwiczyć na jednym planie ?

Jak długo ćwiczyć na jednej rozpisce ? Kolega mi mówił żebym rozpiskę zmieniał co 2 miesiące, ale czy to nie jest za krótko ?

Zgadza się - aspekt poznawczy w nowych ćwiczeniach jest bardzo ważny. Sam też jestem zdania, że czasem warto zrobić rewolucję w treningu i efekty niejednego zaskoczą (szczególnie na etapie zaawansowanego trenowania).

Żeby już więcej nie zanudzać podsumowując moje wypociny powiem tylko że z mojego doświadczenia i obserwacji innych w okresie 4 - 8 tygodni danego treningu warto go po prostu szlifować i obrabiać w ten sposób starając się osiągnąć założone cele treningowe. Natomiast jeśli po około 3 miesiącach takich starań nie widać efektów - to faktycznie czas na małą rewolucję i bez sentymentów można wprowadzać duże zmiany. Natomiast jeśli trening fajnie działa i widać gołym okiem postępy to nie ma jakichś określonych ram czasowych sensowności jego stosowania. Jedyne takie kryterium to obserwacja i wprowadzenie zmian zanim efekty się zupełnie zatrzymają lub co gorsza nastąpi ich regres.

Niestety lub stety kulturystyka i trening siłowy to nie matematyka, gdzie wystarczy dane podstawić do wzoru i otrzymuje się gotowy wynik.

A eksperymentowanie w treningu to jedna z najfajniejszych rzeczy w ćwiczeniu na siłowni. Od dłuższego czasu właśnie to mnie bawi i nakręca najbardziej - a nie robienie masy czy bicie rekordów. Także eksperymentować i zmieniać warto, ale warto też dać odpowiedni czas naszemu ciału na pojawienie się efektów każdego z tych eksperymentów.

No i na koniec dodam, że w przypadku zaawansowanych trenujących wszystkie chwyty są dozwolone. Nie ma ograniczeń i limitów. Jest jeden warunek - trzeba doskonale znać siebie i umieć słuchać swojego ciała. A wszelkie decyzje co do treningu podejmować właśnie na tej podstawie.

Pozdrawiam i dzięki za fajną rzeczową dyskusję.

Nie potrzebnie zakładasz dwa tematy!

Co do rozpiski planów..

Nie musisz co dwa miesiące. Możesz jednym planem jechać nawet pół roku, tylko, że w tym czasie będziesz musiał pobawić się z intensywnością treningu, ciężarem, zmianą kolejności ćwiczeń oraz czasem między seriami.

Jeśli tego nie robisz to po prostu zmień plan.

Odpowiedź jest prosta: jak plan przestaje przynosić efekty to go zmieniasz.

pół roku jednym planem? co to za rady?
zazwyczaj jest to okres 6-7tygodni, później mięśnie szybko przywykną do rutyny i pokochają stagnację

ok dzięki wielkie

Antos098

pół roku jednym planem? co to za rady?
zazwyczaj jest to okres 6-7tygodni, później mięśnie szybko przywykną do rutyny i pokochają stagnację

Prawda jest taka, że po 6-7 tygodniach to zaczynają się pojawiać najlepsze efekty stosowania danego planu. W przypadku ich braku - faktycznie warto pomyśleć nad korektą lub zmianą treningu. Jeśli natomiast cały czas czujemy postęp to bezsensem jest tak częsta zmiana treningu.

Przeciętny trenujący trening powinien zmieniać wtedy gdy przestaje przynosić pożądane efekty.

Lansowanie częstych zmian treningu pojawiło się wraz z rozpowszechnieniem SAA, prohormonów itp. Aby maksymalnie wykorzystać ich potencjał i stymulować rozwój mięśni wielokierunkowo w określonym czasie ich przyjmowania - faktycznie zaleca się częste zmiany. Jeśli ktoś ćwiczy na czysto, to oczekiwanie na rezultaty danego treningu są znaczne dłuższe i z doświadczenia wiem że średnio dopiero po około 3 miesiącach da się stwierdzić czy trzeba coś zmieniać. Także bez paniki z tymi zmianami treningów.

Najogólniej to warto pobawić się w periodyzację treningów i wszelkie zmiany wprowadzać pod kątem właśnie okresu w jaki wchodzimy z treningiem. Przy czym periodyzacja nie musi zawierać wszystkich faz - tak jakbyśmy się szykowali do zawodów. Również w treningu ukierunkowanym tylko na tzw. masę bez etapu pracy nad definicją warto stosować pewną cykliczność.

po 3 miesiacach to juz dawno ukad nerwowy oswoi się z danym rodzajem wysiłku i nie będa zachodziły żadne pożądane zmiany.

Hubert81

po 3 miesiacach to juz dawno ukad nerwowy oswoi się z danym rodzajem wysiłku i nie będa zachodziły żadne pożądane zmiany.

Owszem - w Twoim przypadku (biorąc pod uwagę staż, doświadczenie itp.) - nie ma przeciwwskazań dla częstszych zmian treningu. Znasz swój organizm, znasz i potrafisz wykonywać prawidłowo ćwiczenia itp. itd.

Ten wątek założył jednak 17latek, który nie posiada dużego doświadczenia treningowego. Gdyby go posiadał to czułby swój organizm na tyle żeby wiedzieć kiedy powinien dokonywać jakichś zmian. I w jego przypadku, oraz w przypadku wszystkich osób z małym doświadczeniem sama nauka poprawnej techniki danego ćwiczenia, dobranie odpowiedniej jego intensywności, zgranie wszystkich niuansów z odpowiednim ułożeniem rąk na ciężarze (gryfie, drążku, sztangielce etc.), wyczucie mięśnia, dobranie odpowiednich ciężarów zajmie ze 4-5 treningów. Więc zgodnie z Twoją logiką po kolejnych zaledwie 2-3 właściwych treningach już powinna nastąpić zmiana ćwiczeń. Moim zdaniem taki gość nie ma szans wykorzystać potencjału danego planu treningowego w tak krótkim czasie.

Podkreślam jednocześnie, że osoba z dużym doświadczeniem dobiera sobie trening indywidualnie znając siebie i wprowadza zmiany na bieżąco. Mój trening jest intuicyjny, zmiany wchodzą wtedy kiedy czuję że są potrzebne i wprowadzam takie zmiany jakie aktualnie uważam za stosowne. Często się zdarza, że odchodzę od nich bardzo szybko - nawet po 3-4 treningach. Ale ja to robię znając świetnie swój organizm i wiedząc co na niego działa najlepiej i jak reaguje na określone bodźce treningowe.

To tyle ode mnie. I tak każdy zrobi jak zechce.

Pozdrawiam

Nie zakładajmy, że ktokolwiek piszący w tym dziale uczy się układać dłonie na gryfie...
Poza tym niewłaściwie interpretujesz mój tok myślenia, nigdzie nie sugerowałem radykalnych zmian po trzech treningach.

Nawet przytoczony przez Ciebie swieżak po kilkutygodniowym treningu adaptacyjnym, kiedy zacznie ogarniać technikę powinien otrzymać nowy bodziec, nowe ćwiczenia. Po 3 miesiacach na tym samym monotonnym planie moze po prostu się zniechęcić.

Jeśli wchodzimy na siłownię i z zamkniętymi oczami wykonujemy wszystkie ćwiczenia z planu to to już jest rutyna. A rutyna zabija nasze efekty - prędzej czy później, ale zawsze. Wystarczy, że nie będziemy czerpać przyjemności z trenowania i możemy zapomnieć o znacznych zmianach. Nasze ciało to nasz umysł, a nasz umysł to my sami. Nie będzie zmian, jeśli umysł jest pogrążony czym kolwiek. Trochę to filozoficzne, ale prawdziwe - stety lub niestety.

Z autopsji wiem, że 2 miesiące jednym planem to jest max. Później zaczyna się zastój. Najlepiej wprowadzać drobne zmiany ale często. Co 2 tygodnie zmienić jakieś 1 ćwiczenie albo kolejność. Bardziej radykalne zmiany wprowadzam zazwyczaj co 2 miesiące i tak jest git.