...
Napisał(a)
obliquesjak nadgarstki sie czuja
Ten jeden całkiem dobrze gorzej z tym drugim, który był kiedyś złamany... on nadal pobolewa ale wydaje mi się, że jest minimalnie lepiej...
Obli...
szykujesz dla mnie jakieś zmiany po tym miesiącu (miesiąc mija 25 października)? wymianę suplementów (niektóre mi się kończą za kilka dni i nie wiem czy kupować kolejne opakowania np enzymów i wiesiołka), zmianę bilansu itd? Marbo w końcu przyjedzie i będzie trzeba ruszyć moje dupsko
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-18 22:54:50
...
Napisał(a)
enzymy i wiesiołek tak, kupuj
ziólka gorzkie wykończ i niech tak zostanie
kup sobei mieszanke przywrotnika, pokrzywy dziurawca i bratka (tzn zrób sobei i zaprzaj 2 łyzki dzinnie na 3 szklanki wody i pij takei trzy szklanki herbatki w czasie dnia)
ziólka gorzkie wykończ i niech tak zostanie
kup sobei mieszanke przywrotnika, pokrzywy dziurawca i bratka (tzn zrób sobei i zaprzaj 2 łyzki dzinnie na 3 szklanki wody i pij takei trzy szklanki herbatki w czasie dnia)
...
Napisał(a)
Tych ziół szwedzkich to ja mam dużo jeszcze bo kupiłam 500 ml... to co mam czekać aż wszystkie wypije bo to starczy mi myslę na długo jeszcze... ?
A co z drożdzami? Drożdze pewnie nadal?
Tran zostawiam?
Ocet jakbłkowy wymieniam na grzybka herbacianego...
A mniszka wymieniam na tę mieszankę, którą napisałaś teraz, tak? Czy mniszka też mam pić wieczorem tak jak do tej pory?
PS. A ten przywrotnik to wyczytałam, że działa na to aby menstruacje były mniej obfite.. ja i tak nie mam zbyt obfitych (oprócz 1 dnia).. nie zaniknie mi po nim okres?
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-19 13:10:38
A co z drożdzami? Drożdze pewnie nadal?
Tran zostawiam?
Ocet jakbłkowy wymieniam na grzybka herbacianego...
A mniszka wymieniam na tę mieszankę, którą napisałaś teraz, tak? Czy mniszka też mam pić wieczorem tak jak do tej pory?
PS. A ten przywrotnik to wyczytałam, że działa na to aby menstruacje były mniej obfite.. ja i tak nie mam zbyt obfitych (oprócz 1 dnia).. nie zaniknie mi po nim okres?
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-19 13:10:38
...
Napisał(a)
Spowiedź z dnia wczorajszego:
warzywa:
- ogórki kiszone w zupie 245g
- marchew 55g
- seler korzeń 15g
- pietruszka korzeń 10g
- por 10g
- pomidory 650g
- papryka czerwona 150g
RAZEM: 1135g --> wow pobiłam swój rekord w zjedzeniu warzyw
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- zioła szwedzkie 1 łyżeczka przed każdym posiłkiem
- enzymy trawienne 1 tabletka 2 razy dziennie 30 minut przed posiłkiem
- nie wypiłam natomiast mniszka lekarskiego z powodów opisanych poniżej
Trening:
- gimnastyka i masaż nadgarstków
Reszty treningu nie było gdyż po 13h niezaplanowanej pracy i powrocie do domu zdążyłam zjeść, usiąść na chwilę aby odpocząć po jedzeniu.. następnie zamierzałam wstać wypić mniszka i iść ćwiczyć jednak mój organizm miał inne plany... zasnęłam i obudziłam się dzisiaj
Odczucia:
Do godziny 17 wszystko było w jak najlepszym porządku, wzdęć nie było... samopoczucie OK... a potem gdy zaczęłam się czuć głodna.. najpierw zaczęło ssać z głodu a następnie pojawiły się wzdęcia, które zaczęły się nasilać i trwały do dziś rana...
Straszne...
Nie wiem czemu ostatnio odczuwam coraz większy głód.. coraz bardziej ciągnie mnie do węglowodanów - najbardziej tych mącznych... Coraz częściej myślę o naleśnikach i chlebie jak o rarytasie... Niedługo naleśniki zaczną mi się śnić po nocach... No i ciągle jestem głodna...
Stąd w dniu wczorajszym wieczorem znów zjadłam jabłko... ech
Micha wczorajsza:
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-20 11:21:00
warzywa:
- ogórki kiszone w zupie 245g
- marchew 55g
- seler korzeń 15g
- pietruszka korzeń 10g
- por 10g
- pomidory 650g
- papryka czerwona 150g
RAZEM: 1135g --> wow pobiłam swój rekord w zjedzeniu warzyw
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- zioła szwedzkie 1 łyżeczka przed każdym posiłkiem
- enzymy trawienne 1 tabletka 2 razy dziennie 30 minut przed posiłkiem
- nie wypiłam natomiast mniszka lekarskiego z powodów opisanych poniżej
Trening:
- gimnastyka i masaż nadgarstków
Reszty treningu nie było gdyż po 13h niezaplanowanej pracy i powrocie do domu zdążyłam zjeść, usiąść na chwilę aby odpocząć po jedzeniu.. następnie zamierzałam wstać wypić mniszka i iść ćwiczyć jednak mój organizm miał inne plany... zasnęłam i obudziłam się dzisiaj
Odczucia:
Do godziny 17 wszystko było w jak najlepszym porządku, wzdęć nie było... samopoczucie OK... a potem gdy zaczęłam się czuć głodna.. najpierw zaczęło ssać z głodu a następnie pojawiły się wzdęcia, które zaczęły się nasilać i trwały do dziś rana...
Straszne...
Nie wiem czemu ostatnio odczuwam coraz większy głód.. coraz bardziej ciągnie mnie do węglowodanów - najbardziej tych mącznych... Coraz częściej myślę o naleśnikach i chlebie jak o rarytasie... Niedługo naleśniki zaczną mi się śnić po nocach... No i ciągle jestem głodna...
Stąd w dniu wczorajszym wieczorem znów zjadłam jabłko... ech
Micha wczorajsza:
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-20 11:21:00
...
Napisał(a)
Dziś:
Dziś mam w planach 2 treningi: za wczoraj i za dzisiaj aby nie było, że się obijam.
Trening nr 1 za wczoraj - zrobiony:
- orbitrek 40 min (2 min wolno i 2 szybko na zmianę + ostatnie 2 minuty 1 min wolno i 1 min szybko)
- pompki przy ścianie stojąc 3x46
Trening nr 2 za dzisiaj - zrobiony:
- orbitrek 42 min (2 min szybko i 2 min wolno)
- pompki przy ścianie stojąc 3x47
- masaż i gimnastyka nadgarstków
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- zioła szwedzkie 1 łyżeczka przed każdym posiłkiem
- enzymy trawienne 1 tabletka 2 razy dziennie 30 minut przed posiłkiem
- mniszek lekarski
Warzywa:
- rzodkiewki 250g
- pieczarki 250g
- pomidory 395g
- papryka czerwona 75g
RAZEM: 970g ---> plan wykonany
Odczucia:
Zaczęłam puchnąć po rzodkiewkach i co dziwne po zjedzeniu ciepłej soczewicy wzdęcia minęły.
Miska:
W drugim posiłku zapomniałam o białku... jakoś nie wiem wypadło mi z głowy.. a czułam, że jakiś taki mizerny ten posiłek, jak go robiłam
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-20 21:24:45
Dziś mam w planach 2 treningi: za wczoraj i za dzisiaj aby nie było, że się obijam.
Trening nr 1 za wczoraj - zrobiony:
- orbitrek 40 min (2 min wolno i 2 szybko na zmianę + ostatnie 2 minuty 1 min wolno i 1 min szybko)
- pompki przy ścianie stojąc 3x46
Trening nr 2 za dzisiaj - zrobiony:
- orbitrek 42 min (2 min szybko i 2 min wolno)
- pompki przy ścianie stojąc 3x47
- masaż i gimnastyka nadgarstków
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- zioła szwedzkie 1 łyżeczka przed każdym posiłkiem
- enzymy trawienne 1 tabletka 2 razy dziennie 30 minut przed posiłkiem
- mniszek lekarski
Warzywa:
- rzodkiewki 250g
- pieczarki 250g
- pomidory 395g
- papryka czerwona 75g
RAZEM: 970g ---> plan wykonany
Odczucia:
Zaczęłam puchnąć po rzodkiewkach i co dziwne po zjedzeniu ciepłej soczewicy wzdęcia minęły.
Miska:
W drugim posiłku zapomniałam o białku... jakoś nie wiem wypadło mi z głowy.. a czułam, że jakiś taki mizerny ten posiłek, jak go robiłam
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-10-20 21:24:45
...
Napisał(a)
Dzisiaj cały dzień poza domem, przed chwilą powrót i szybka spowiedź...
Warzywa:
- pomidor 280g
- fasolka szparagowa 500g
- pieczarki 170g
RAZEM: 950g ---> całkiem przyzwoicie
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- mniszek lekarski
Treningu nie było ale przez cały dzień usiadłam może na 10 minut a tak to ciągle w biegu więc ruchu miałam dużo.
Micha:
Warzywa:
- pomidor 280g
- fasolka szparagowa 500g
- pieczarki 170g
RAZEM: 950g ---> całkiem przyzwoicie
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- ocet jabłkowy łyżka octu na szklankę wody
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
- tran z wit A,D,E 2 kapsułki
- mniszek lekarski
Treningu nie było ale przez cały dzień usiadłam może na 10 minut a tak to ciągle w biegu więc ruchu miałam dużo.
Micha:
...
Napisał(a)
Dzień wczorajszy to była totalna porażka.
Zawiodłam Obli, zawiodłam Was wszystkich i co najważniejsze zawiodłam siebie.
Do godzin obiadowych trzymałam się miski bardzo ładnie ale potem przyszedł głód (mimo zjedzenia już prawie całego dziennego bilansu)... z głodem pojawiły się wzdęcia... kucia w brzuchu się nasilały a moje samopoczucie z minuty na minutę pogarszało...
podłamałam się tym wszystkim.. tym, że kurde no tyle czasu i nic lepiej a czasami i nawet gorzej
czułam się na tyle źle, że nie mogłam w pracy skupić się na "cyferkach"... do tego wszystkiego stres jako dodatek...
Chciałam to przetrzymać do powrotu do domu, bo nie było nic zdrowego do jedzenia w pobliżu ale gdy zaczął mnie boleć żołądek i zaczęło mi się kręcić w głowie to już musiałam coś zjeść..
No i zjadłam... białe bułki, schabowego w panierce, majonez, ketchup, ser żółty... a na koniec zdołowana swoją porażką zjadłam cukierki...
Wiem, wiem pewnie straciłam teraz Wasz kredyt zaufania... swój także straciłam... W sumie mogłam nic nie pisać ale nie o to chyba w tym chodzi by ukrywać i udawać, że jest zawsze idealnie i super...
Przegrałam bitwę ale mam nadzieję, że wygram całą wojnę...
Jeśli mnie stąd nie wyrzucicie...
Ciekawostką jest jednak to, że wszystkie wzdęcia ustąpiły po zjedzeniu tego śmieciowego jedzenia i w końcu czułam się w pełni najedzona... psychicznie jednak czułam się fatalnie... pociągu do cukierków i słodyczy dziś nie mam... ale pociąg do pieczywa pozostał... ech
Załamana jestem tym wszystkim i już nie wiem sama co mam robić i o co chodzi...
Obli... chciałabym byś nadal mnie prowadziła mimo tej maksymalnej wpadki... wiem, że zawiodłam, miałam być konsekwentna a tu wielka dupa...
Zawiodłam Obli, zawiodłam Was wszystkich i co najważniejsze zawiodłam siebie.
Do godzin obiadowych trzymałam się miski bardzo ładnie ale potem przyszedł głód (mimo zjedzenia już prawie całego dziennego bilansu)... z głodem pojawiły się wzdęcia... kucia w brzuchu się nasilały a moje samopoczucie z minuty na minutę pogarszało...
podłamałam się tym wszystkim.. tym, że kurde no tyle czasu i nic lepiej a czasami i nawet gorzej
czułam się na tyle źle, że nie mogłam w pracy skupić się na "cyferkach"... do tego wszystkiego stres jako dodatek...
Chciałam to przetrzymać do powrotu do domu, bo nie było nic zdrowego do jedzenia w pobliżu ale gdy zaczął mnie boleć żołądek i zaczęło mi się kręcić w głowie to już musiałam coś zjeść..
No i zjadłam... białe bułki, schabowego w panierce, majonez, ketchup, ser żółty... a na koniec zdołowana swoją porażką zjadłam cukierki...
Wiem, wiem pewnie straciłam teraz Wasz kredyt zaufania... swój także straciłam... W sumie mogłam nic nie pisać ale nie o to chyba w tym chodzi by ukrywać i udawać, że jest zawsze idealnie i super...
Przegrałam bitwę ale mam nadzieję, że wygram całą wojnę...
Jeśli mnie stąd nie wyrzucicie...
Ciekawostką jest jednak to, że wszystkie wzdęcia ustąpiły po zjedzeniu tego śmieciowego jedzenia i w końcu czułam się w pełni najedzona... psychicznie jednak czułam się fatalnie... pociągu do cukierków i słodyczy dziś nie mam... ale pociąg do pieczywa pozostał... ech
Załamana jestem tym wszystkim i już nie wiem sama co mam robić i o co chodzi...
Obli... chciałabym byś nadal mnie prowadziła mimo tej maksymalnej wpadki... wiem, że zawiodłam, miałam być konsekwentna a tu wielka dupa...
...
Napisał(a)
konsekwencja polega nie tylko na tym, że cały czas coś robisz tak jak trzeba ale też na tym, że po porażce potrafisz wstać i działać dalej. Także koniec stękania tylko ogarnąć się i na spokojnie wsiąść się za siebie Takie "biczowanie" siebie nic tu nie da
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
...
Napisał(a)
Masz rację Arphiel... muszę się ogarnąć...
Poprzedni temat
Dieta !!!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- ...
- 53
Następny temat
piersi
Polecane artykuły