Na początek ankieta:
Wiek: 31
Waga: 51,3
Wzrost: 164
Obwód w biuście(1): 83
Obwód pod biustem: 74
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 66
Obwód na wysokości pępka: 70
Obwód bioder (3): 93
Obwód uda w najszerszym miejscu: 53
Obwód łydki: 34
W którym miejscu najszybciej tyjesz: nogi, pupa, biodra
W którym miejscu najszybciej chudniesz: piersi
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często): od miesiąca codziennie brzuszki + jednego dnia Tamilee pośladki i ramiona + 20 minut orbitrek, następnego dnia 60 minut orbitrek - naprzemiennie. Wcześniej godzina dziennie orbitreka
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane z rodzynkami i mlekiem (mleko wymieniłam teraz na twaróg półtłusty, gdyż uznałam że jest bardziej wartościowy)
Co lubisz jeść na obiad: kurczaka w każdej postaci – z makaronem, ryżem ew. raz w tygodniu z ziemniakami
Co jako przekąskę: generalnie nie jadam przekąsek ale może mogłabym zaliczyć tutaj owoce
Co jako deser: do niedawna wszelkiego rodzaju słodycze byłam od nich uzależniona...
Ograniczenia żywieniowe: nie przepadam za warzywami (zmuszam się by je jeść) lubię jedynie pomidory, ogórki, paprykę i pieczarki
Stan zdrowia:
czy regularnie miesiączkujesz: jakieś 3 lata temu miałam problem z okresem, nie pojawiał się przez długi czas, nie działała luteina, zadziałał Duphaston – okres się pojawił razem z 8 kilogramami dodatkowymi w ciągu miesiąca. Jednak za jakiś czas znów zanikł. Lekarz przepisał mi tabletki anty na wyregulowanie, potem miałam wizytę w szpitalu na „oczyszczaniu” i od tamtego czasu do zeszłego miesiąca okres miałam powiedzmy, że regularny. Od 1 września zmieniłam dietę na tę z SFD i okres pojawił się ale z 10 dniowym opóźnieniem.
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: tydzień temu skończyłam kurację antybiotykiem (nie były to jeszcze hormony) na trądzik... i tutaj znów pojawiają się moje problemy hormonalne, moja dermatolożka uważa, że mam podwyższony poziom testosteronu
Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia w domu, ze względów finansowych brak możliwości chodzenia na siłownię. Do dyspozycji mam hantle póki co leciutkie bo 1 kg na sztukę (myślę o zakupie hantli skręcanych), piłkę, orbitrek, matę.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak
Stosowane wcześniej diety: dawno temu dieta 1200 kcal, kilkudniowe oczyszczania na samych warzywach – to było straszne oraz ostatnimi czasy dieta 1600 kcal zbilansowana w odpowiednią ilość tłuszczy, białka i węglowodanów. Dodatkowo miałam tak, że potrafiłam całe 3 tyg być na diecie 1600 kcal a kilka dni przed okresem zjeść 5 tyś kcal w samych praktycznie fast foodach i słodyczach i tak np. 3 dni :( a potem wracałam znów do 1600 kcal by za kolejne 3 tyg znów zjeść wszystko na co miałam ochotę ze słodyczy. (W tym miesiącu także miałam nagły atak na jedzenie ale mając dietę SFD tym razem nie na słodycze ale na smalec. Niestety nie udało mi się pohamować tej żądzy i znów te 3 dni były znacznie powyżej dopuszczalnej liczby kalorii dziennych. :() Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja wiem, że jest to złe i źle wpływa na mój organizm i ciało ale to jest silniejsze ode mnie, nie mogę się pohamować. Jeśli chodzi o słodycze to w końcu wzięłam się za siebie i powiedziałam DOŚĆ, stopniowo zmniejszałam ilość słodyczy i udało się :) Zajęło mi to kilka miesięcy ale było warto, obecnie od miesiąca nie spożywam słodyczy wcale. Teraz jestem gotowa na kolejne zmiany by nie obżerać się smalcem i boczkiem przed wystąpieniem miesiączki.
Po problemach z okresem i przytyciu 8 kg cały czas miałam problem z uczuciem „napompowania” wciąż czułam się jak balon, nie mówiąc już o zrzuceniu kilogramów. Dopiero teraz wróciłam do swojej wagi w której czuję się całkiem OK, choć uczucie pełności nadal mi towarzyszy - z tego co wyczytałam na forum to spowodowane jest to śmieciowym jedzeniem, którego nadużywałam.
Moim celem jest głównie zmiana sposobu odżywiania. Na obecną chwilę mam straszne wzdęcia i gazy przy tej diecie... Co dziwne natomiast przy jedzeniu śmieciowym nie miałam takiego problemu. Nie mam problemów z wypróżnianiem. Pytanie czy to normalne i czasowe czy znów robię coś źle?
Drugim celem jest ujędrnienie ciała bo po tych wszystkich rewolucjach, które sobie zafundowałam moje ciało wygląda strasznie i chcę to zmienić. Wstyd mi dać zdjęcia ale może to będzie kolejna motywacja do zmiany.
Dlatego gotowa jestem na słowa krytyki – mam taką nadzieję :)
Zdjęcia kiepskiej jakości ale aparat odmówił mi posłuszeństwa.
Wklejam także moją miskę na dzień dzisiejszy - prośba o kontrolę zawartości % BTW
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-09-24 11:29:35
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-09-24 11:35:40
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-09-24 11:43:59