SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Złamany obojczyk

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 468170

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 11
Witam,

Złamałem obojczyk tydzień temu podczas gry w piłkę nożną, bez przemieszczenia. Byłem na pogotowiu, lekarz założył mi gips, powiedział że za 2 tyg do ściągnięcia, a potem 4 tyg orteza. Nic wiecej nie gadal, ja nie pytalem bo wtedy nawet o tym nie myslalem, bo bol byl masakryczny.
zauwaztlem w miejscu zlamania taka gulkę i nie wiem czy to prawidłowo ze jest, bo sie zrasta, czy moze kosc sie przesunela. Jakie moga byc tego skutki po zrosnieciu sie i sciagnieciu gipsu i ortezy w sumie po 6 tyg?
I czy iść z tym jak najszybciej do lekarza prywatnego?
I właśnie jeszcze jedno, jestem w klasie maturalnej i powinienem chodzic do szkoly, ale strasznie zle sie czuje tam, bo goraco, poce sie, niewygodnie na tych szkolnych krzeslach w tym gipsie. Lepiej zostać na te pare dni w domu jeszcze czy mozna bez problemu smigac do szkoly czy gdzies tam indziej?

Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Wiek 43 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 933
Ja taki gips miałem 6 dni i jak poszedłem do ortopedy to mi kazał to wyrzucić w cholerę i założyć elastyczną ortezę. Ja na twoim miejscu poszedł bym jak najszybciej do ortopedy. Po co się męczyć. Jeśli złamanie nie jest mocno skomplikowane to warto chodzić w elastycznej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 16
Cześć wszystkim połamanym!!
Od samego początku jak się połamałem to trafiłem na to forum i czytałem, nie pisałem nic o swoim przypadku bo nie wiedziałem w jakim kierunku idzie. Teraz już więcej wiem, trzeba walczyć o swoje a nie dawać się zbywać!!!
23 lipca złamałem obojczyk na rowerze (dh o jedną hopkę skoczyłem za dużo i tak naprawę niewiele z tego pamiętam - mam lukę pewnie przez szok) upadając na bok. Na SORze spędziłem prawie 10h, czyli już po tym miałem dość tego szpitala i jego poradni (na myśl o dalszym leczeniu). Oczywiście lekarz na SORze powiedział mi że mam złamanie z przemieszczeniem i konsultował to z innymi ortopedami i zrośnie sie samo czyli metoda zachowawcza (zdjecie 1) Zaopatrzyli mnie w elastyczny ósemkę, kontrola za 3 dni i do domu. Po 3 dniach wizyta kontrolna w Lux-medzie ledwo mogłem wytrzymać bo zacząłem puchnąć w tej ósemce a przede wszystkim ręce spuchły bo bandaże zaczęły się wżynać. Lekarz zrobił rtg i założył mi ortezę. Od razu powiedział że w moim przypadku leczenie operacyjne bedzie lepsze a zachowawcze to bedzie tak że zrośnie sie jakoś (za 10 dni kontrola i decyzja co dalszego leczenia). Po 10 dniach lekarz z Lux-medu po kolejnym rtg stwierdził że mam złamanie niestabilne i spore skrócenie ok 2cm i w przypadku leczenia zachowawczego będę miał ograniczony zakres ruchu ręką i dłuższy powrót do sportu (i tu mój ból). Wypisał skierowanie do szpitala na operację bo nie ma na co czekać. No i wróciłem do tego samego szpitala do poradni co za ironia Oczywiście w międzyczasie byłem też w jednej poradni publicznej o zgrozo!! lekarz nawet nie wstał z fotela nie oglądnął złamania, nie miał jak w komputerze oglądnąć zdjęć bo coś nie działa i mówi że sie zrośnie a ja że krzywo a on na to że mogę nosić cos na ramieniu apaszke (puk puk a w jakim my wieku jesteśmy?? ja przyszedłem sie leczyc a nie na pogaduchy).
W poradni w szpitalu zobaczyli skierowanie na operację i powiedzieli że nie trzeba operacji bo zaczyna zrastac sie tylko sklejenie sie kości. Później czułem że kości się ruszają. Usłyszałem że jak źle się zrośnie i będzie mnie bolało to zrobią operację. Kolejny rtg i dalej w ortezie. No niestety nie zauważyłem od razu jak to wystaje mi kość (orteza zasłaniała resztę ramienia). Na moje pytania o to usłyszałem żebym tym najmniej przejmował się, bo to można skorygowac operacyjnie. Jak zeszła mi opuchlizna i ściągnąłem ortezę to co zobaczyłem to jestem rozczarowany tym zrastaniem sie, na dł 6 cm wystaje mi kość a lekarz mi mówi że to dopuszczalne. Przecież to wygląda fatalnie bo to nie jest guz tylko widać kawałek kości (zdjecie2). Co wizytę pytałem się jak to wygląda i usłyszałem ze już w takim stanie do nich trafilem, no przecież byłem u nich na SOR. Paranoja!!! Po 3 wizytach w szpitalu dalej jestem w ortezie 7 tydzień i za 1 tydzień mam ściągać ortezę. Rękę oszczędzałem uważałem i łykałem Mumio Shilajit, Calcium osteo D3+, Calcium, witaminki, galaretki piłem i co …. kiepsko się zrasta (krzywo), po prostu niektóre przypadki nie nadają się na leczenie zachowawcze, przecież my żyjemy w XXI wieku już. Jak dla mnie w dalszej perspektywie to mój obojczyk może mi nieźle dawać (bóle i schiza przed tym że to może puścić w perspektywie uderzenia w ramie) więc wole teraz to lepiej przypilnować. Na tą chwiłe zacząłem już się nie przejmować bo gorzej nie może być i ruszam ręką. Największe problemy mam z bicepsem niewiele mogę podnieść do góry na razie 
Po przeczytaniu Waszych postów mogę powiedzieć że to czy mieszkasz w dużym mieście (ja w Krakowie) nie gwarantuje że będzie wszystko dobrze. Wszystko zależy jaki przypadek mamy i na jakiego ortopede trafimy.
Pozdowienia dla wszystkich i szybkiego powrotu do zdrowia 




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 17 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 606
rebe94 jeśli chodzi o gips to te dwa tygodnie możesz się przemęczyć skoro potem masz mieć założoną elastyczną ortezę ale przez te pierwsze dni lepiej jest jak najwięcej odpoczywać :) chyba że czujesz się dobrze, bo wszystko zależy od tego jak skomplikowane jest złamanie
i skoro masz wątpliwości co do zrostu to dla świętego spokoju warto skonsultować to z drugim lekarzem, bo potem może być za późno na jakieś zmiany ustawienia kości

tstany bardzo bliska jest mi Twoja historia i współczuję Ci tych przejść
ja swoje przygody tu opisywałam ale skończyło się tym samym - mam ok 2 cm skrócenie kości, złamany obojczyk też mi wystaje brzydko pod skórą i ramię nie wygląda już identycznie jak to zdrowe
i lekarze też cały czas leczyli mnie zachowawczo, a gdy zobaczyłam jakie niesie to zmiany w wyglądzie zewnętrznym to nikt nie chciał już w to ingerować bo zaczęłam się zrastać

w Twoim przypadku i tak po założeniu ósemki kości wyglądają lepiej bo mają styk, ja tego nie mam i muszę liczyć na wytrzymałość jedynie okostnej która mi moje kości połączyła ;)

czym mogę Cię pocieszyć - co do samego wyglądu, brzydko mówiąc przywykniesz ;) inni ludzie nie zwracają tak mocno na to uwagi, a poza tym ten odłam kości który wystaje pod skórą się trochę wygładzi bo jeszcze nastąpi przebudowa złamania - końce kości się zaleją okostną
co do ruchomości ręki - póki nie masz pełnego zrostu niestety nie wiadomo jak to będzie
aczkolwiek ja po 8tygodniach też nie byłam w stanie podnieść ręki, ani nic - 10tygodni nosiłam ją unieruchomioną dopiero później zaczęłam delikatne ćwiczenia
poza tym myślę że teraz większy problem stanowi po prostu zbyt długie unieruchomienie ręki a nie krzywy zrost, mięśnie są nieużywane i trzeba je powoli rozruszać
warto też zainwestować w rehabilitację i porozmawiać z kimś kto zaleci Ci odpowiednie ćwiczenia :)

u mnie już duża część sprawności ręki wróciła, podnoszę ją do góry, w boki, mogę nią dotykać pleców - wiadomo to jeszcze nie jest to co było ale liczę że to kwestia czasu, rozciągnięcia mięśni i powrotu siły

ja już jestem na etapie akceptacji tego wszystkiego chociaż wylałam morze łez przez tę sytuację, też chodziłam po lekarzach ale ich opinia jest w zasadzie jednomyślna, przy zroście kości i powrocie sprawności ręki operowanie i nastawianie kości to zbyt duże ryzyko i nie ma gwarancji że skończy się lepiej niż w chwili obecnej

nie wiem co Ci radzić bo równie dobrze możesz jeździć po innych szpitalach, ba nawet miastach i może w końcu ktoś Ci tę rękę zoperuje :) ale z drugiej strony możesz uzbroić się w cierpliwość i poczekać na ostateczny zrost, wtedy okaże się czy są jakieś problemy :)
jeśli Ci zalezy na czasie to operacja tego teraz wyzdrowienia nie przyśpieszy bo przejdziesz to samo od początku

trzymaj się i odezwij się jak się sprawa rozwiązała
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 82 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 304
tstany mi rowniez bliska jest Twoja opowiesc, olewanie lekarzy, niewiedza co dalej, spuchnieta reka w ósemce itp... Brak słów i nerwów do tego. Jednak u mnie skonczyło sie operacja bo po 5,5 tyg nadal zrostu widac nie było. Jednak po operacji sa chyba jeszcze gorsze komplikacje wiec ciesz sie ze jest jak jest. Zakresem ruchow sie nie przejmuj bo ja po 3 miesiacach bezruchu myslalam ze juz nigdy reki nie podniose ale z czasem jest coraz lepiej. tak wiec to kwestia czasu i cwiczenia. Powodzenia!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 16
ettera byłem w piątek u ortopedy prywatnie na konsultacje przed wizytą w poradni (chciałem zasięgnąć opinii czy dobrze myślę) i lekarz powiedział mi że mam ustawienie kości na zakładkę z przodu i jeżeli mi to przeszkadza (no jasne bo wystaje jak diabli) to można operować i nastawić od nowa. Stwierdził, że nie jest jeszcze za późno (2 miesiące od złamania) na korektę więc wolę zrobić. Jednocześnie dodał żebym tego przypilnował. Perspektywa pełnego krzywego zrostu w przeciągu roku przeraża mnie, śtraśnie długo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 17 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 606
tstany korekcję takiego krzywego zrostu można teoretycznie zrobić nawet po pełnym zroście i przebudowie - ale oczywiście im wcześniej tym lepiej, mniej problemu z ustawieniem tych kości o ile nie są zrośnięte, poza tym szkoda tracić czasu :)
prawda taka że złamanie z przemieszczeniem albo leczy się na tę brzydką zakładkę albo tylko operacyjnie można ustawić kości w naturalnym położeniu
skoro jesteś zdecydowany i pewny że to najlepsza decyzja to walcz o to tym bardziej że w szpitalu może być ciężko ich przekonać bo sam wiesz że oni uznają zasadę że o ile coś ma szansę normalnie działać to lepiej nie ingerować w to operacyjnie ;) także trzymaj się tam i zdawaj relacje z pola walki ;)

ah, ja jeszcze chciałabym się pochwalić że po 3,5 miesiąca od złamania odważyłam się wsiąść pierwszy raz od wypadku na rower i chociaż byłam na początku zdenerwowana to już przywykłam do jazdy także teraz staram się jeszcze wykorzystać końcówkę sezonu ;) no i co najważniejsze obojczyk nie dokucza mi przy jeździe, ale amortyzacja w rowerze też dużo daje bo nie czuję tak nierówności dróg i przez to mniej narażam ten świeży zrost :)

co do samego obojczyka to są lepsze/gorsze dni - czasem praktycznie go nie czuję, a czasem trochę boli ale mam nadzieję że z czasem może być już tylko lepiej :) w każdym bądź razie już trochę odpuściłam to dmuchanie i chuchanie na siebie i staram się angażować rękę w normalne czynności, obciążać ją w granicach rozsądku i wróciłam do delikatnego sportu - czyli jazdy na rowerze, biegania





Zmieniony przez - ettera w dniu 2012-09-16 20:28:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 10 Wiek 28 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 73
Hej, mam 17 lat i 18 sierpniA podczas niefortunnego upadku złamałam prawy obojczyk.. pojechalam nast dnia na pogotowie, gdzie lekarz stwierdzil zlamanie z przemieszczeniem, a wiec trafiłam do szpitala, gdzie jeszcze tego samego dnia mialam operacje. Obojczyk został 'złozony" 2ma drutami Kirchnera na krzyz, miałam nosic do tego stabilizator barkowy.. po jakichs 5ciu dniach od operacji jeden drut (który oczywiscie wystawał ze skóry) zaczął sie obkrecac i wbił sie w skóre do srodka. W szpitalu lekarz wyciagnal tego druta lecz po jakims czasie (byc moze w skutek zbyt gwaltownego wyciagania druta przez lekarza)ten drut zaczal wychodzic, napinajac przy tym bolesnie namiot skorny. na wizycie kontrolnej po 4 tyg od operacji, po zrobieniu zdjecia, lekarz stwierdził, ze druty rozeszły sie i obojczyk praktycznie jest cały czas złamany..wiec wyjal te 2 druty i kazal zglosic sie nastepnego dnia w szpitalu.. po 5ciu dniach czekania na operacje, dowiedzialam sie, ze kosc w obojczyku jeszcze bardziej sie przemiescila i zaczely sie robic zrosty, wiec miala sie odbyc b.powazna operacja poskladania z powrotem obojczyka..po operacji,z tego co "czuję",mam w srodku blaszke i wystajaca srube, ktora jestem w stanie wyczuc przez skórę.. lekarz zalecił, bym nie nosiła juz stabilizatora, bo zmrozi mi się bark. moje pytania brzmia: czy duzo czasu upłynie, zanim bede mogla powrócic do pełnej sprawnosci? po jakim czasie powinnam miec wyciagniete sruby, które niestety sprawiaja mi dyskomfort? i czy jest szansa na doleczenie obojczyka bez zadnych wiekszych komplikacji?:) z góry bardzo dziekuje za odp, bo nie orientuje sie w tym zbytnio:) i przepraszam za moja chaotyczną wypowiedz:P

Zmieniony przez - anonymous95 w dniu 2012-09-20 13:09:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 82 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 304
Witaj ANONYMOUS95, sprawa podobna do mojej, tyle ze ja nie maila wczesniejszej operacji z drutami. Za to moja operacja odbyla sie 5,5 tygodnia po zlamaniu w konsekwenci braku zrostu. Zrozumialam ze mialas juz 2 operacje?? Apropo srub i blaszki - jestem ponad 8 miesiecy po operacji i czuje blaszke i sruby pod skora dokladnie, trzeba czekac az "wyciagna" czyli wyoperuja. Ja po operacji czulam sie fatalnie dosc dlugo. Dzis moge powiedziec ze reka sprawna w 80% a jak dla mnie to sukces ale juz od jakiegos czasu jej wogole nie oszczedzam. ale pelny zakres jesli wogole to wroci po wyjeciu zespolenia. Przez ok 5 miesiecy bylo źle niestety. Mialam wiele zabiegow fizykoterapii (radze sobie zalatwic krioterapie, magnetronik, laser itp..). Rehabilitacje reki praktycznie wykonalam sama w domu nie szczedzac jej w obowiazkach domowych - zmywanie naczyn czy odkurzanie okazalo sie swietna forma rehabilitacji ( a reka nie ruszalam 3 miesiace wiec byla calkiem sztywna).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 82 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 304
c.d. Apropo komplikacji - po takich przejsciach i dłuzszym czasie od zlamania zrost jest utrudniony. Pierwsza rzecz to odzywianie - galaretki z kosci cielecych, galaretki na slodko w postaci plynnej, skorupki z jajek (rozmiksowane z cukrem na pył ja zajadam z jogurtej - da sie :) ), ossopan, tran, inne formy wapnia z apteki, wapno w warzywach, zmiksowany sezam!! (zawiera 5x wiecej wapnia niz mleko). oto kilka moich rad z moich doswiadczen , a na temat zlamania obojczyka moglabym juz ksiazke napisac. Te produkty wplywaja na zrost. U mnie zrost utrudniony i mimo uplywu czasu nie wiem czy juz sie zrosło czekam na kolejne RTG :( a jak sie nie zrosnie to kolejna operacja z przeszczepem, ale wole o tym nie myslec tylko ufac Bogu ze sie zrasta. jeszcze mozna smarowac okolice mascia zywokostowa czy olejem zywokostowym oraz innymi miksturami naturalnymi. Pozdrawiam CIE i zycze zrostu!! informuj nas jak sie masz!!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Problem ze zdiagnozowaniem

Następny temat

Ból Kłucie w Mostku

WHEY premium