kenaz
Myślę, że może dałoby się powalczyć o odszkodowanie za takie złożenie (a właściwie nie złożenie) obojczyka. Mój znajomy mówi, że to błąd lekarza, za który powinien ten lekarz ponieść odpowiedzialność.
eh...
z ciekawości aż trochę poszperałam i obecnie są możliwe takie odszkodowania po złożeniu ich w Wojewódzkich Komisjach do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych, w moim przypadku to podchodziłoby pod uszkodzenie ciała
ALE sam wniosek kosztuje 200złotych, a czas na rozpatrzenie o dziwo przy naszej biurokracji dość krótki bo 4mc
problem będzie gdy komisja orzeknie że takie wydarzenie nie nastąpiło - wtedy wszystkie koszty: oprócz startowych 200złotych, koszty podróży, noclegów i utraconych zarobków osób wezwanych przed komisję i wynagrodzenie za sporządzoną opinię ponosi wnioskodawca (a pewnie wyszły by niemałe ;)
jest też szansa na pozytywne rozpatrzenie i odszkodowanie, chociaż przeglądając fora czy nawet rozmawiając z ortopedami wiem że właśnie takie pozostawienie złamania i brak nastawiania jest niestety dość powszechnym i przeprowadzanym często sposobem leczenia
także nie wiem czy gra warta świeczki
chciałabym wreszcie odzyskać pełną sprawność i zacząć normalnie żyć, a myśli typu "co by było gdyby" dręczą mnie od początku leczenia i po prostu staram się zaakceptować teraz to jak jest ;)
jeszcze umówiłam się na wizytę u lekarza w innym mieście, u którego liczyłabym właśnie na jakaś obiektywną opinię w sprawie tego leczenia ale nie wiem czy warto iść i dalej dręczyć się tym tematem, czy już jednak zamknąć ten rozdział i skoncentrować się na powrocie do zdrowia :)
paweldk u Ciebie dość szybko postępuje zrost, ładnie to widać na zdjęciu - nawet krawędzie złamania już się zaokrągliły
Lila11 współczuję Ci ogromnie :( szkoda że mimo operacji ciągle kości nie chcą współpracować, widocznie jesteś oporna na zrost - jak widać u mnie mimo pechowego złamania jakoś to się zrasta, też bez ekspresowego tempa ale jednak :)
a wspomagasz się jakimiś lekami? ja przez cały czas biorę różne sumplementy na szybszy zrost: ossopan, osteogenon obecnie calperos
do tego rutinoscorbin, esceven, witaminę A i D3 - trochę tego jest i wszystko z polecenia znachorki, a nie ortopedów rzecz jasna ;)
jak ja się trochę buntowałam i próbowałam zaczepiać tematy operacji to właśnie usłyszałam o tym że to wcale nie gwarantuje szybszego i idealnie prostego zrostu, poza tym ból, ewentualne powikłania, blizna - także odpuściłam, tym bardziej że w moim przypadku przy obecnym zroście to naprawdę więcej zachodu niż pożytku
nawet jeśli to ta operacja to ciągle niezakmnięta furtka i gdybym miała jakieś większe problemy z ruchem lub to krzywe złamanie by mi dokuczało (odpukać!!!) to zawsze mogę walczyć o taką możliwość
a za Ciebie trzymam mocno i uważaj na siebie ;)
Zmieniony przez - ettera w dniu 2012-08-23 20:51:25