przed wyjazdem zrobiłam najbardziej fachowy (na ile to możliwe) test w internecie na pomiar mojej tkanki tłuszczowej (z mierzeniem fałdów tłuszczu na udzie, brzuchu i tricepsie). Oczywiście wypadłam dramatycznie źle - 31,5% tłuszczu (20 kg! O.O"). To dosyć wiarygodne, bo naprawdę mam sporo tłuszczu mimo normalnej masy dla mojego wzrostu...
Postanowiłam się wziąć za siebie (po raz milionowy) i proszę o ew. rady:) W środę kupuję karnet na siłownię i zaczynam intensywnie spalać tłuszcz. Do października chciałabym wyglądać lepiej.
Wiek : 22 lata
Waga : 64,0 kg
Wzrost : 178 cm
Obwód w biuście: 84 cm
Obwód pod biustem: 73 cm
Obwód talii w najwęższym miejscu: 65 cm
Obwód na wysokości pępka : ~71 cm
Obwód bioder: 99 cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59cm
Obwód łydki: 36,5 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : pupa/uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzuch (talia)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności:
Kiedyś: jazda konna, koszykówka, sezonowo jakiś wf 1x w tygodniu (judo, siłownia,...)
Teraz: spacery z psem codzienne, wiosna-jesień: amatorsko wyłącznie: rolki, rower, czasem wieczorami brzuszki i rozciąganie. Czyli generalnie: nic.
Co lubisz jeść na śniadanie: ZAWSZE to samo: otręby+siemię lniane+muesli z jogurtem lub mlekiem (czasem dodaję kilka malin lub śliwkę) -> całościowo wychodzi ok. 175 ml; kawa z mlekiem.
Co lubisz jeść na obiad : sałatka lub zupa lub warzywa z patelni. Kocham gotować, więc często jadam coś zupełnie odjechanego, eksperymentalne dania z różnych zakątków świata, wtedy więcej kcal i węgli.
Co jako przekąskę : owoce, warzywa, słodycze (trzeba wyeliminować, wiem), dziwne miksy żywieniowe.
Co jako deser: slodycze (jw.)
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: bardzo dobry, regularna miesiączka, nie przyjmuję antykoncepcji hormonalnej.
Preferowane formy aktywności fizycznej: ?
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak.
Stosowane wcześniej diety : hmm.. dużo ich, w większości na zasadzie MŻ, czasem niezbyt... zdrowo...
Mój przykładowy jadłospis: najczęściej tak jem, ale oczywiście nieuwzględnione są tu przekąski (których jest dużo za dużo: jakieś batonik, czekolada, czasem jakieś fragmenty obiadowe (np. mały kotlet drobiowy), owoce sezonowe (maliny, czereśnie, śliwki...) itp. i z tego leci mi pewnie z 600-800 kcal. Wiem, niezdrowo tak jeść i za dużo węglowodanów... W sumie nigdy nie jestem głodna, nawet jeśli nie jem cały dzień, ale jestem niesamowicie łakoma i jeśli zobaczę coś dobrego, to lubię to zjeść.
Nie do końca wiem, co jest najlepsze, żeby redukować, a nie rzeźbić (czy jak to tam się fachowo mówi - dlatego proszę o radę.
Sorry za głupie pytania, ale znalazłam parę planów treningów dla początkujących (w stylu: przysiady, brzuszki itp.), ale zupełnie nie wiem, co wybrać. Nie znam się na tym w ogóle i proszę Was o radę:)
Chciałabym się doradzić w kwestii treningu na siłowni. Naprawdę zależy mi wyłącznie na zrzuceniu tłuszczu, absolutnie nie chcę rzeźbić mięśni. Głównie: ramiona (mam tłuste), uda (szczególnie górna część), boczki (ogromne... w talii 65 cm, boczki 90 cm), poprawić kształt piersi, wyszczuplić okolice kolan.
Co na siłowni mam robić? Zapiszę się na jakieś zajęcia grupowe typu pilates, fat burning. Czy ćwiczenie codziennie po ok. 1,5h to dobry pomysł? Czy samo chodzenie na takie zajęcia grupowe (to mnie mocno motywuje, bo przecież wstyd nie nadążyć za grupą) byłoby ok?
Przez miesiąc chcę doprowadzić się do porządku, a potem lekkie ćwiczenia po 2 razy w tygodniu...
Czy ew. te zajęcia i trochę samodzielnych ćwiczeń na siłowni?
Lekki trucht: 5 minut (więcej nie dam rady)
Rozgrzewka: 15 minut (wszystkie partie ciała różne ćwiczenia (pamiętane z rozgrzewek) po 10x)
I co potem?
Doradźcie:)
Jadłospis przykładowy (podkreślam - to najczęstsze elementy dnia, nieuwzględnione są przekąski) - za dużo węgli?