Sprawozdanie z dnia dzisiejszego uda się zrobić na bieżąco. Uff.... Dzisiaj chwila spokoju. Zaliczony trening B na siłce. Z przygodami. W ramach promocji dostałam dostałam do ćwiczeń 1,5l butelkę wody z rozpuszczonymi "minerałami" do treningu. Pociągnęłam łyka po serii MC jak się już trochę zmachałam. Szybko przeprosiłam się ze swoją czystą wodą mineralną. To było OBRZYDLISTWO. Nie dość, że cholernie słodkie, to potem już rzyg się czaił do końca treningu. Dosłownie taką też zdałam relację pani w recepcji wychodząc. Była nieco zaskoczona bezpośredniością
TRENING
1. Odpuściłam ilość powtórzeń, żeby utargać więcej w ostatniej serii. 100 dzisiaj siadała jak złoto. Ciało wytargałoby więcej powtórzeń, ale cholibka, chwyt mam słaby.
2. Tutaj też pocisnęłam z progresem wagowym. Ale następnym razem nie będę dorzucać kg, tylko podciągać ilość powtórzeń w serii.
3. Po 2 jakoś mi prąd spadł
4. Dzisiaj pierwszy raz wypady ze sztangą. Trochę musiałam się namęczyć, żeby wykminić miejsce skąd mam ruszać. Sztanga na stojaku, ale muszę z nią przekraczać ławkę i lawirować między maszynami, żeby gryf nie haczył. Z 1 serią trochę przegięłam. Musiałam zredukować na kolejnych.
6. W końcu 3 serie
(Jeszcze raz dzięki
shrimp za wytknięcie błęda - chociaż przy 3 serii kiedy mi już wszystko padało, to złorzeczyłam
)
MISKA:
Warzywa - brokuły, pomidory, rzodkiewka, ogórasy kiszone
Suple - Omega 3 Gold x2
Przyprawy - cynamon,
kurkuma, pieprz cayene - chili, kardamon
Zmieniony przez - Flourish w dniu 2012-08-07 16:30:42