Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
A no nie ma udawania że się coś robi, jak już 'tracę czas' to nie na darmo
Zapomniałam o misce, więc wklejam. Za radą Rudej obcięłam tłuszcze do 100
...no dobra, żeby nie było, że miętka jestem, nie boli mnie cięcie tłuszczu, tylko micha pełna trawy
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-07-29 22:31:49
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Dzisiaj czas na pomiary. Niestety po wczorajszej węglowej misce dziś od połowy nocy łażę do toalety co 10 minut, a mimo to jestem wzdęta i napuchnięta, co widać po centymetrach
No nic, powalczę z tymi węglami skoro muszę, ale czuję się jak z dupy, więc nie wiem czy dzisiaj nie będzie DNT mimo, że micha wstępnie ułożona pod DT.
Wino czerwone wytrawne uwzględniłam bo urodziny męża, grill itp, ale jak będę się czuła tak jak teraz to sobie daruję
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-07-30 11:35:30
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Z grochu lub soczewicy czerwonej robię pure i dodaję cebulkę smażoną na smalcu ewentualnie skwarki z boczku jak mi się udaje dorwać 'czysty' boczek. Ważne jest żeby strączki zamoczyć na noc, rano wylać wodę, zalać nową i gotować z majerankiem - nie wzdyma wtedy.
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Cały czas fatalne samopoczucie, wczorajszy trening skończył się na sprawdzeniu ile jestem w stanie podnieść w danym ćwiczeniu i powtórzyć kilka razy, nie dobijałam do maksa bo to nowe rzeczy i wolałabym najpierw opanować technikę a później kombinować maxy.
Odpuściłam sobie również wino bo mnie mdliło cały czas.
Dziś spróbuję zrobić pełny trening popołudniu, ale cienko to widzę bo od 2 dni mam straszny spadek siły. Za to wzrost częstotliwości biegania do WC i stałe wywalenie bandziora. Do ćwiczeń na pewno podejdę, jak się uda poćwiczyć to wieczorem będzie rozpiska.
Micha:
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Ruda, a ile mam mieć? 130 białka, tłuszcz max 100 to wychodzi tyle ww, no chyba, że kalkulatory są w błędzie a może mam podbijać kaloryczność białkiem?
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.