Mam kilka pytań odnośnie diety na masę i kwestii z nią związanych, ale zacznę może od opisania początków mojej diety.
Generalnie korzystam z usług dietetyka i w ciągu ostatnich 5 tygodni zrzuciłam jakies 4-5 kg (24 lata, wzrost 168cm, waga z około 60 na 56; LBM z 46 kg na 44,5kg; TBW z 33,1kg na 32,0kg; MBF z 15,3kg na 12,7kg). Kaloryczność diety była rożna, w granicach 1300-1500 kcal. Ćwiczyłam w domu aeroby i jakieś programy ćwiczeń + 2-3razy w tygodniu biegałam.
Aktualnie chciałabym robić masę :). Może na początek nie mam jakich wygórowanych ambicji, ale chciałabym wzmocnić i ujędrnić ciało oraz podnieść i powiększyć pośladki, bo dorobiłam się płaskodupia. I tu pojawiają się moje pytania.
Dietę mam rozpisaną na jakieś 1700-1800 kcal, w tym 1,5g białka na kilogram masy ciała. Czy to nie za mało kalorii?
I czy to w ogóle dobry pomysł zaczynać robienie masy na wiosnę? Czy jednak nie skończy się to ponownym pojawieniem się tłuszczu? Zbliża się lato i nie chciałabym znowu zrobić się tłusta. Wiem, że od mięśni waga wzrośnie, wiem tez że nie zbuduję ich z tygodnia na tydzień, ale boję się że tłuszcz znowu mi się poodkłada.
I ostatnie. Dietetyczka zaleciła mi trening crossfit. Co najmniej 4 serie ćwiczeń, każda seria trwa 6minut i zawiera w sobie 6 ćwiczeń, trening co drugi dzień. Czy to na pewno wystarczy?
Dziewczyny proszę o pomoc i rozwianie moich wątpliwości :)