Damian -10kg & -16kg (s. 52)

Podstawowa zasada - nie głodzić się, no nie?

(W międzyczasie jeszcze dwie paczki Pringelsów wp******iłem, bo nie jadłem ich kilka lat, a kto wie kiedy będzie kolejna okazja - pewnie znowu za jakiś czas )

też sobie chyba kupię, choć od dziś miałem trzymać michę.

k***a Panowie motywacje mi niszczycie &

ja mam już kaloryfer to mogę.

ja mam bojler i się nie chwalę

Mi otoczenie niszczy motywację. Sam mam świadomość, że jeszcze sporo mi brakuje do formy życia, którą będę chciał osiągnąć na wakacje 2013, a znajomi/sąsiedzi/kumple z pracy mi co chwilę słodzą, że już jest zaj**iście, zazdrośni i w ogóle.
Dziś już w windzie było od sąsiadki "Już wcześniej miałam mówić, że strasznie schudłeś!", później od razu w pracy "Wow, ale klate Ci wypchało", znowu w pracy "Zaj**iście wyglądasz", i powrót z pracy do domu w klatce schodowej kolejni sąsiedzi: "Dzień dobry szczupły człowieku, wszyscy ci zazdroszczą"

Niby fajne, człowieka podnosi na duchu, od razu uśmiech na twarzy, ale zaczyna mnie to już męczyć i rozleniwiać. Powiedziałby jeden z drugim szczerze: "ty gruba świnio" i od razu chętniej by się ćwiczyło

Mnie zazwyczaj inne obowiązki / brak czasu / temperatura bardziej rozleniwia niż inni.

Czas na siłkę regularnie przez kolejne 2 miesiące spokojnie będę miał, temperatura może zniechęcić do aerobów, ale na siłce w pracy mam klimę, więc dla mnie to nie przeszkoda. Więc jedynie motywacja może mi stanąć na drodze do połowy września

No to jedziesz ty gruba świnio