a co inaczej? co inaczej?
a co inaczej? co inaczej?
g białka szamała.
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2012-06-19 15:48:35
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
obliquesnie no nie zartujmy, 2g na tluszcz nei liczymy 120-130g to w zupelnosci wystarczajaca ilosc dla przecietnego czlowieka
a co inaczej? co inaczej?
Ja inaczej, ja inaczej
liczyłam i kombinowałam, choć wiedziałam, że co za dużo czytania to nie zdrowo. Ok, nie będę nic sama wyliczać więcej bo jak widać więcej z tego bzdur wychodzi niż to warte. 120-130 od dziś jak w mordę strzelił będzie, reszta w tłuszczach + 25 gram węgli z owoców i bilans koło 1400 kalorii aż do niedzieli.
Ruda_29Na początku Tobie pisałam, żebyś ok. 130
g białka szamała.
Sprawdzam... faktycznie! Ja nie wiem co się tak tych 150 uczepiłam będzie 130 od dziś
wieeeeeelkie dzięki !
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
TRENING: około 18-19
=> ćwiczenia na piłce ze sztangielkami:
1.wyciskanie sztangielek płasko (klatka) 2x15
2.francuskie uginanie rak siedząc (triceps) 2x15
3.wyciskanie sztangielek siedząc (barki) 2x15
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu (górna i dolna cześć pleców, barki) 2x15
5.wznosy z opadu (dolna cześć pleców) 2x15
6.przysiad z piłką za plecami (czworogłowy uda) 2x12
7.wznosy bioder leżąc na piłce (dwugłowy uda, mięśnie pośladków) 2x30 bo nad dupą trzeba pracować
8.wznosy łydek siedząc na piłce (łydki) 2x15
9.odwrotne brzuszki z piłką (mięśnie brzucha, dolna cześć) 2x25
10.brzuszki skośne na piłce (mięśnie brzucha, skos) 2x25
11.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha) 2x25
MISKA:
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
Powoli ogarniam te tabelki i tworzenie dziennego menu zajmuje już niewiele ponad 5 minut.
Dziś odwiedziłam rybny i mam sporo świeżego śledzia pełnomorskiego, łososia i pstrągi. Będzie wyżerka przez następne dni
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-06-21 22:06:57
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
TRENING: około 16:00 - 17:00
rozgrzewka: badminton
w przerwie skakanka
=> ćwiczenia na piłce ze sztangielkami:
1.wyciskanie sztangielek płasko (klatka) 2x15
2.francuskie uginanie rak siedząc (triceps) 2x15
3.wyciskanie sztangielek siedząc (barki) 2x15
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu (górna i dolna cześć pleców, barki) 2x15
5.wznosy z opadu (dolna cześć pleców) 2x15
6.przysiad z piłką za plecami (czworogłowy uda) 2x15 (jak się uda)
7.wznosy bioder leżąc na piłce (dwugłowy uda, mięśnie pośladków) 2x30 bo nad dupą trzeba pracować
8.wznosy łydek siedząc na piłce (łydki) 2x15
9.odwrotne brzuszki z piłką (mięśnie brzucha, dolna cześć) 2x25
10.brzuszki skośne na piłce (mięśnie brzucha, skos) 2x25
11.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha) 2x25
MISKA:
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-06-22 11:41:07
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
Jak dziś na rower wyszliśmy to sobie ustawiłam na maksa obciążenie na przerzutkach a i tak nie było problemów z pedałowaniem, nawet pod wzniesienia. Ale i tak najlepiej jak wjechaliśmy na polne drogi, jak się pod górę wspinałam (taką co 2 tygodnie temu ledwo wjeżdżałam) to się kamienie spod tylnego koła sypały za każdym dociśnięciem
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
TRENING:
- rower przełajowo
- 1h basenu i siłownie obadamy co tam mają w ogóle
DIETA:
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
Co robię?
Przysiady z piłką za plecami i sztangielkami 5kg/rękę (z ugięciem), piłka oparta jest o ścianę na wysokości moich lędźwi.
Jak robię?
Pozycja wyjściowa: Dociskam się do piłki w pozycji stojącej, nogi wyprostowane, 35-40cm od siebie, stopy prosto, plecy prosto, mięśnie w dolnej części pleców napięte aby utrzymać pozycje kręgosłupa.
Przysiad: Pilnując aby plecy były proste i dociśnięte do piłki uginam kolana tak aby kość piszczelowa i udowa były w jednej płaszczyźnie. Stopy staram się trzymać nieruchomo (choć czasami coś się przestawi ), dupa do podłogi, czyli maksymalne zgięcie kolana. Jednocześnie sztangielki idą do klaty.
Podniesienie się z przysiadu: pilnując żeby kość piszczelowa i udowa były w jednej płaszczyźnie, żeby kolana się nie wykrzywiały, odpycham się od podłogi, dociskając wciąż proste plecy do piłki za nimi.
Odczucia:
Po 10 powtórzeniu pot leje się ze mnie strumieniami, mięśnie mówią NIE, ja mówię TAK robię 2 więcej i odkładam obciążenie, czekam chwilę aż minie napięcie w udach i zaczynam inne ćwiczenia. W ciągu treningu robię 2x12 zamiast 2x15 bo nie wydalam ponad 12 powtórzeń.
Obawiałam się o to, że będą mnie bolały kolana/biodra ect. W zasadzie jak kiedykolwiek wcześniej zaczynałam ćwiczenia to po tygodniu zaczynał się ból i przeskakiwanie w biodrze. Teraz nic takiego nie czuję, pewnie główną zasługę ma tu piłka, która jednak odciąża stawy przy ćwiczeniach typu brzuszki i tych moich nieszczęsnych przysiadach. Naczytałam się wiele o tym, że przy przysiadach można sobie łatwo kolana uszkodzić, a jak nie kolana to kostki, a jak nic w nogach to plecy.... Poza zmęczeniem podczas ćwiczenia, co raczej normalne, nie czuję żadnego bólu, jednak wolałabym żeby ktoś z mądrych spojrzał na moje mało fachowo spisane wypociny i coś podpowiedział
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-06-23 13:58:56
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html
W tym artykule masz też link do arta Wodyna tam dokładniej jest wszystko opisane
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2012-06-23 16:25:18
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html