jako ze znalazlem dosyc ciekawy wywiad z najlepszymi w branzy crossfitowej, postanowilem go przetlumaczyc. Tlumaczenie jest z niemieckiego.
Link do oryginału:
http://www.fitforfun.de/workout/fitness/tid-3430/crossfit-interview-mit-den-fittesten-menschen-der-welt_aid_11903.html
---
Fit, bardziej fit, Crossfit
Annie Thorisdottir oraz Rich Froning są zwycięzcami Reebok Crossfit Games 2011 i co za tym idzie postrzegani są jako najwszechstronniej wysportowani ludzie na świecie. Spotkaliśmy ich w Kopenhadze. Crossfit uchodzi za najcięższy trening świata. Ta pochodząca z USA forma treningu bazuje na filozofii ogólnej sprawności fizycznej i stawia sobie za cel rozbudowę pełnego repertuaru sportowego. Temu celowi służą ćwiczenia zaczerpnięte z gimnastyki, wspinaczki, podnoszenia ciężarów, trójboju siłowego, biegania, kajakarstwa czy też pływania- żeby wymienić tylko niektóre z nich. Crossfit Games odbyły się w tym roku po raz czwarty, po raz pierwszy ze sponsorem w postaci giganta artykułów sportowych, Reebokiem. W imprezie wzięło udział łącznie 26.000 sportowców. W Stanach zawody były nadawane na żywo przez telewizję. Tysiące śledziło występy online. W wypełnionej po brzegi „Arenie Gladiatorów” w Carson w Kalifornii tegoroczni zwycięzcy, Annie Thorisdottir (22) z Islandii oraz Rich Froning (24) z Tennesse zaprezentowali się imponująco, właśnie z tego powodu zostając najwszechstronniej wysportowanymi ludźmi na świecie. Spotkaliśmy się z nimi w Kopenhadze podczas organizowanego przez Reeboka eventu.
Annie i Rich, jak scharakteryzowalibyście Crossfit? Co jest w nim nadzwyczajnego?
Rich Fronning: Crossfit to zupełnie nowe postrzeganie fitnessu. Zajmujemy się tylko rzeczami, do których nasze ciało zostało stworzone. Biegamy, rzucamy przedmiotami, podnosimy ciężary z podłogi aż nad samą głowę. Nie rozkładamy się na maszynach, które wymuszają ruch i nie rozglądamy się dookoła siebie robiąc uginanie ramion na bicepsy. Na uwagę zasługuje również wspólnota trenujących. Wzajemnie się motywujemy i tworzymy team. Kombinacja ciężkiego treningu i psychicznych wyzwań czyni nas kompleksowo fit.
Annie Thorisdottir: Tak, to taki pełen pakiet. Trzeba wszystko umieć. Podczas zawodów wymagane są coraz to nowe rzeczy, nigdy się wszystkiego nie da w całości opanować. Crossfit zmienia nasze patrzenie na fitness a co za tym idzie na nasze całe życie. Człowiek ciągle stawia sobie nowe wyzwania, aby stawać się lepszym we wszystkich aspektach, czy to w treningu czy w życiu.
Jak trafiliście do Crossfitu?
Rich Froning: w szkole średniej grałem w baseball a później trochę w football amerykański. Miałem jednak poważne problemy z prawym barkiem. Później, w college’u pracowałem w straży pożarnej. Trzeba tam być cholernie wysportowanym. Na uczelni nasz wykładowca od WFu zaczął pokazywać nam filmy prezentujące crossfit. Byłem zachwycony. To było dwa lata temu. Od razu w to wszedłem, zrobiłem moją licencję trenerską i również sam rozpocząłem trening.
Annie Thorisdottir: Od dzieciństwa ćwiczyłam gimnastykę. Okazało się to wspaniałą podstawą pod crossfit, bo miałam już dobrze wypracowane wyczucie swojego ciała i dzięki temu szybko załapałam technikę ruchów w podnoszeniu ciężarów. W 2009 mój przyjaciel po raz pierwszy pokazał mi crossfit. Dwa miesiące później odbywały się Crossfit Games. Uczyłam się wszystkiego, co było wymagane i wzięłam udział. To okazało się niesamowitym doświadczeniem i od tego momentu pokochałam crossfit.
Czym zajmujecie się poza crossfitem? A może utrzymujecie się z Waszej pasji?
Rich Froning: Wszystko co robię ma do czynienia z crossfitem. Pracuję jako trener crossfitu w jednej z siłowni w Tennesse, prowadzę seminaria o crossficie a resztę czasu poświęcam na trening, albo jestem na zawodach. Zrobiłem ze swojego hobby zawód.
Annie Thorisdottir: W Islandii mam własny crossfitowy box i jestem trenerem crossfitu klasy A. Kiedy sama nie startuje w zawodach, albo gdzieś nie trenuję, to jestem właśnie tam. Crossfit pochłania moje życie w pełni.
Jak długo i jak często trenujecie?
Rich Froning: Ło, dosyć dużo. No więc 2 godziny rano, godzina do dwóch popołudniu i potem jeszcze z godzinę późno wieczorem. Łącznie dochodzę do pięciu, sześciu godzin treningu dziennie. I tak właściwie każdego dnia.
Annie Thorisdottir: Ja trenuję około trzech godzin dziennie. Najbardziej odpowiada mi godzina 16, wtedy mam największego powera. Wiadomo, że nie zawsze mogę to tak rozplanować, wtedy trenuję również przed południem.
Trenujecie trzy do sześciu godzin codziennie? Jak zapobiegacie przetrenowaniu i kontuzjom?
Rich Froning: To drażliwy temat. Kontuzje zawsze wyłączają sportowców z gry. Przetrenowanie przeszkadza w wykonaniu zaplanowanego treningu. Moim zdaniem przetrenowanie jest jednak bardziej mentalną, psychiczną kwestią, którą można wyłączyć. A przecież nie jest to tak, że każdego dnia ćwiczę całe pięć godzin na sto procent. Czasem ćwiczy się bardziej siłę, następnego dnia na przykład balans a następnego koordynację albo siłę szybkościową.
Annie Thorisdottir: Od kontuzji na szczęście udało mi się do tej pory uchronić. Jeżeli chodzi o przetrenowanie to w pełni wsłuch**ę się w swoje ciało. Kiedy tętno spoczynkowe wynosi powyżej 60, to wiem że moje ciało potrzebuje przerwy. Wtedy robię tylko lekki trening.
Nie pozwalacie sobie na żaden dzień wolnego w tygodniu?
Rich Froning: Niedziela jest dniem treningowym, jak każdy inny. Ze względu na zawody, które odbywają się przez cały rok, nie mogę pozwolić sobie na robienie przerw. Jasne, że kiedy czasami przychodzi dzień, w którym nie czuję się za dobrze, to robię mniej, ale to się zdarza raczej rzadko.
Annie Thorisdottir: Dlaczego miałabym robić wolne? Kocham to, czym się zajmuję i trenuję z przyjemnością. Nie ma potrzeby robienia przerwy.
Jak wiele ćwiczeń znajduje się w Waszym repertuarze?
Rich Froning: Nie da się tego tak dokładnie stwierdzić. Z pewnością setki. Ale co chwila się zdarza, że ktoś ma nowy pomysł i człowiek sobie myśli, że też to musi wypróbować. Dopóki kreatywność nie umrze będą powstawać coraz to nowsze możliwości treningu.
Annie Thorisdottir: Rich ma rację. Zawsze jest coś nowego. Ale to właśnie sprawia, że crossfit jest tak wyjątkowy.
Jak się odżywiacie przy takiej objętości treningu?
Rich Froning: Dzisiaj rano zjadłem w hotelu jaja na boczku. Ale zazwyczaj jestem zbyt leniwy, żeby sobie coś przygotować. Sięgam w takich wypadkach po masło orzechowe i szklankę mleka, tak samo jak podczas treningu. Dużo energii, tłuszczy i białka- to wszystko, czego potrzebuję! Na pewno nie jest to najlepszy wybór dla każdego, ale na mnie działa. Do tego dochodzi po treningu jeszcze shake białkowy. Wieczorem porządnie się napycham: ryby, mięso i dużo warzyw.
Annie Thorisdottir: Ja uwielbiam swoje śniadanie. Każdego dnia przyrządzam sobie jajecznicę z pięciu do siedmiu jaj. Dodaję pokrojoną w kostkę szynkę, do tego dochodzą jeszcze płatki owsiane. Kiedy wszystko jest gotowe kroję na drobno pomidory i dorzucam na patelnię. Kiedy robię sobie dzień rozpusty to zamiast szynki daję boczek. W Islandii je się również dużo jogurtu. Nasz jogurt jest porównywalny do chudego twarogu w Niemczech: mało tłuszczu, dużo białka. Jem go z owocami i orzechami. Poza tym uwielbiam kuchnie meksykańską.
Jakich produktów spożywczych unikacie?
Rich Froning: wszystkiego, co zawiera cukier. Słodyczy, lodów, ale również produktów przetworzonych.
Annie Thorisdottir: Zgadzam się w stu procentach. Za to pozwalam sobie codziennie na kawałek czekolady. Warunkiem jest jednak, żeby zawierała minimum 70 procent kakao.
Jakich rad udzielilibyście komuś, kto dopiero chciałby rozpocząć przygodę z crossfitem?
Rich Froning: Znajdź crossfitowy box i zawiąż kilka przyjaźni. Oglądajcie dla motywacji filmiki z crossfitem i zabierajcie się ostro do roboty. W przypadku początkujących ważne jest jednak, żeby obok był ktoś, kto naprawdę ma pojęcie o technice. W końcu prawie wszystkie ćwiczenia odbywają się w oparciu o użycie wolnych ciężarów a technika ruchu jest bardzo złożona.
Annie Thorisdottir: Nigdy się nie poddawać- to moja główna rada. Pierwszy trening crossfitu z pewnością nie będzie łatwy, drugi też nie okaże się łatwiejszy a trzeci pewnie nadal będzie ciężki. Ale odczujecie zmiany. Będziecie się lepiej czuć, a trening zrobi z Was nie tylko fizycznie, ale i mentalnie lepszych ludzi. Nie będziecie mogli przestać. Nie znam żadnej osoby, której crossfit by nie uszczęśliwił.
---
cyborgi
Zmieniony przez - Kamiru w dniu 2012-06-20 16:29:53
Zmieniony przez - Kamiru w dniu 2012-06-20 16:30:54
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html