Z dzisiejszego treningu jestem zadowolona.
Rozgrzewka: 20min bieżni (zrobiłam sobie interwały 1/1)
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej (15x3,5kg)
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce poziomej (15x4kg)
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem (15x20kg)
4. Wyciskanie sztangielek siedząc (15x2,5kg)
5. Prostowanie tułowia na ławeczce
6. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc z supinacją (naprzemienne) (15x4kg)
7. Prostowanie ramion na wyciągu (10kg)
8. Prostowanie nóg siedząc (20kg)
9. Uginanie nóg stojąc (10kg na każdą nogę)
10. Przywodziciele na wyciągu (10kg na każdą nogę)
11.
Odwodziciele j.w. (10kg na każdą nogę)
12. Wspiecia na palce stojąc na podwyższeniu (15x20kg)
Tym razem z trenerką miałyśmy dużo czasu i pokazała mi jak obsługiwać te wszystkie maszyny
Także wyciąg dolny się znalazł i na pewno czuję się pewniej na siłce.
Po treningu 15min biegu (2500m). Ledwo się doczołgałam do ławki
Miska dotąd czysta, kupiłam tran (masakra z dzieciństwa)
, po treningu grzecznie zapodałam białeczko. Czuję się usatysfakcjonowana
W piątek okaże się, czy dam radę z większym obciążeniem w niektórych ćwiczeniach.
Dajcie proszę znać, czy te lekkie modyfikacje treningu są ok.
Zmieniony przez - skleroza w dniu 2012-06-13 15:18:08