Lat: 19
wzrost: 190
waga: 90kg (aktualnie) 98kg (grudzien) 100kg (marzec)
Początek z treningami: grudzień 2011r
rodzaju treningu: split który potem jak się okazało w ogóle się nie sprawdzał, wiec na początku marca zmiana planu na FBW:
1 tydzien
pon -A1
sro - B1
pia - A2
2 tydzien
pon - B2
sro - A1
pia - B1
itd.
A1
- przysiad 3 x 5
- cwiczenie z grupy posterior chain,do wyboru: rdl/unoszenie tulowia z opadu/dzien dobry/glute-ham raise/reverse hypers/pull-throughs. 3 x 10
- wioslowanie 4 x 6
- biceps 3 x 8
- lydki 3 x 15
B1
- wyciskanie na plaskiej(sztanga) 3 x 5
- rozpietki 3 x 10
- wyciskanie w staniu 3 x 8
- triceps 3 x 8
- brzuch 3 x 10
A2
- martwy ciag 3 x 5
- wyciskanie nogami na suwnicy/wykroki/wchodzenie na stopien 3 x 10
- podciaganie na drazku/wyciag pionowy 4 x max / 4 x 6
- biceps (inne,niz w A1) 3 x 8
- lydki (jw) 3 x 15
B2
- wyciskanie na skosie(30st)(sztanga) 3 x 5
- wyciskanie na plaskiej(sztangielki) 3 x 8
- wznosy ramion bokiem 3 x 12
- triceps (inne,niz w B1) 3 x 8
- brzuch (jw) 3 x 10
Tym treningiem, trenowałem do końca maja. Podjęcie nowej pracy + zaliczenia egzaminów + załatwianie spraw prywatnych sprawiło, że druga połowa maja była dość daleka od prawidłowej diety oraz treningów. Przyszedł czas za wzięcie się za siebie, zastanawiam się jaki plan wdrążyć.
Teraz troche progresji w "ciężarach" (wiem że nie są zabujcze, dlatego chce w swoim nowym planie skupić się na sile, i przy dobrze dobranej diecie dobrze by wpadło kilka kg mięsa)
1 ciężar z grudnia 2011, 2 ciężar z marca 2012, 3 ciężar z maja 2012. Wszystko to cięzary robocze:
- wiosłowanie 30kg ---------- 42 kg -------- 64kg
- wyciskanie sztangi za karku 17kg ------ 25kg ------ 37kg
- podnoszenie hantelek bokiem 7.5 kg ------- 9kg------ 14,5kg
- martwy ciąg 44 kg ------ 61kg ------- 91kg
- wyciskanie sztangi ławka pozioma 44kg ------- 62kg------- 71kg
- wyciskanie sztangielek lawka skos w góre 11 kg ------- 18.5kg---21,5kg
- przysiad (sztanga z tyłu, brak stojaków) 70kg
Od czerwca będę miał już dostęp do stojaków , poręczy, oraz drążka.
Dodam że podciąganie jest na zerowym poziomie, dlatego chciałbym teraz skupić się najbardziej na sile(w mniejszym stopniu też na masie, ale myśle że tu głównym wyznacznikiem będzie dobrze trzymana dieta). Chce także poprawić kondycje ( która nie jest na wysokim poziomie) Ile razy w tygodniu włączyć bieganie, aby za dużo nie spalić.
Zastanawiam czy wprowadzić typowy plan na siłe:
5x5 Bill'a Star'a - tutaj minusem jest to że ten plan jest na dłuższy okres czasu, ja mam 6 tygodni cyklu treningowego, potem 10 dniowy wyjazd nad morze (brak dostępu do siłowni), więc chyba zaczynać i potem przerywać w połowie nie ma sensu.
a może zostać przy tym planie co jestem, a może wprowadzić zdmotyfikowany plan, lub zupełnie inny.
Kilka słów dotyczących tego planu z marca, progresja szła do połowy maja, niby było wszystko ładnie pięknie nagle pach i zaczeło spadać, kolejne treningi zamiast większy ciężar lub stały, to musiałem sięgnać po obciążenie z 2-3 tygodni wcześniej, nie wiem czym ten spadek był spowodowany, być może miało na to wpływ szybki spadek wagi w krótkim okresie czasu, stres związany z nową praca + egzaminy.
Tak myśłałem może czas zrobić cofkę z obciążeniem? lub czas na nowy trening, aby dać nowy impuls dla mięsnia.
Czekam na profesjonalną odpowiedz specjalisty, mam nadzieję że nakieruje mnie na dobrą sciężkę.