SSPAMERNIA nr 2 OGIEŃ

Skoro są zakazane to czemu sędzie nie interweniował? Przecież jakby kopnięcie poszło w jaja i jeden z walczących by upadł to sędzia nie patrzyłby że to było w ferworze walki, tylko by na chwilę tą walkę zatrzymał. Ja tam lubię tego Czarnucha bo walczył w fajny sposób.

W UFC też czasami używają takich kopnięć.

Puar- sędzia nie jest w stanie wszystkiego wyłapać.Sportowo nie kopie się na staw,żeby nie doszło do przeprostu stawu,możliwe wtedy jest poważne kontuzjowanie(zerwanie więzadeł krzyżowych pobocznych,lub złamanie stawu).MMA to nie combat,który nastawiony jest na faulujące kopnięcia.Dźwignia zakładana rękoma na wszelkie stawy jest jako tako kontrolowana,a oponent może zawsze odklepać gdy go boli mocniej,w przypadku kopnięcia z dużą dynamiką i siłą nie ma kontroli nad tym co się ze stawem przeciwnika stanie i czasem dochodzi do poważnych urazów.Co do kopania stopującego z tego co oglądam w walkach MMA na różnych galach,to czasem się zdarzają,ale zazwyczaj są to kopnięcia typu niski front kick,czy side kick skierowany na mięsień udowy,a nie bezpośrednio na staw kolanowy.

Przypomniała mi się historia,którą opowiadał kiedyś kolega,instruktor kickboxingu.Jego kolega (też trenujący dośc długo KB) był zaczepiany po wyjściu z dyskoteki przez jakiś pijanych de.bi.li.Chcieli mu wpieprzyć,bo im się nie podobał.Chłopak kopnął tak niefortunnie jednego w kolano,że staw się złamał.Niestety nie poszło mu,bo ktoś akcję z boku widział i zrobiła się afera.Chłopak miał przerąbane i musiał mocno się tłumaczyć na Policji,a później przed sądem,żeby go nie posadzili.Zadośćuczynienie finansowe też go podobno sporo kosztowało.

Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2012-05-17 15:53:33

Słaby lepsze to niż solówki życia.kumpel siedział za głowe bo nie fortunnie znokautował kolesia który upadając trafił bania w krawężnik(mimo że byli świadkowie ze to on został przez tamtego zaatakowany to 7 lat odsiedział)

No z MMA to jeszcze kwestia federacji. W jednych są dozwolone soccer kicki w głowę nawet(ostatnio na sherdogu sprawdzałem rekord kogoś, było "KO(soccer kick)", ale za cholerę nie pamiętam teraz kto to był), gdzie indziej za to nie można nawet używać łokci w parterze. Różnie to jest, pewnie są i takie, gdzie można normalnie po kolanach kopać.

Kolana mają to do siebie, że nawet w porę odklepane dźwignie na nie i tak są niebezpieczne. Rousimar Palhares coś o tym wie
Zresztą jak ktoś nastawia się na to że może kopnąć kogoś z całej siły w łeb to nie rozumiem dlaczego kopnięcie w kolano jest dla niego takie be. Przecież po nokaucie cierpi mózg co może po kilku latach wyjść... jasne że po ataku na kolano ktoś może nie wyjść od razu na następną walkę, ale czy nie jest to zwykły egoizm, tylko chęć obejrzenia go ponownie w akcji? Bo po nokaucie może ucierpieć ktoś bardziej, tylko że do następnej walki w krótkim odstępie czasu wyjdzie.

Co do zasad np. UFC odnośnie tego kopnięcia - może na siłę kopnięcie w kolano podciągnąć pod "Engaging in any unsportsmanlike conduct that causes injury to an opponent".
Prawda że w udo trafiają częściej, ale na kolana też się zdarza.
Ale to na ostatnim KSW przecież perfidnie było widać, jakby było to w tej organizacji zakazane to sędzia by zareagował.

Rzadko używają chyba tylko dlatego żeby nie kontuzjować kolan.

to mi sie podoba

I nie tylko Tobie. Trzeba umieć tak syna zarazić pasją.

Puar-zarzuć linkiem do walki Palharesa,bo nie kojarzę walki.

Młody Cipek pewnie rządzi w przedszkoluZnam jednego takiego małego killera(teraz już kilka lat podrósł).Kiedyś z kolegą,z którym pracowałem pojechaliśmy na służbie po jego syna do przedszkola.Była skarga na syna kumpla,że bije inne dzieci,a szkolony był w boksie przez swojego tatusia,tata niezły zawodnik.Młody czasami łapał się z nami na interwencje,oczywiście zostawał zamknięty w samochodzie.Kiedyś wracamy,a typ do nas ze śmiechem rzucił tekst,że ten młody którego aresztowaliśmy i został w w samochodzie,usilnie pałą walił w szybę,ale nie miał sił,żeby ją zbić i uciec

jak znajde kobiete z odpowiednimi genami, któa urodzi mi syna. to tez będe małego tak szkolił

Najważniejsze,to żeby potomek sam zechciał trenować,a najszybciej to można zrobić dając mu dobry przykład i obojętnie jakiego sportowego bakcyla połknie.Najważniejsze,żeby miał wszczepiony gen sportowy.Jeśli będę miał potomka(póki co jeszcze nie znam przyszłej matki moich dzieci),to mam nadzieję,że będzie chciał trenować sporty/sztuki walki.Później dodamy do tego elementy combatuNo i zapewne będzie dobrym kierowcą jak podrośnie