przysiad plie, w rozkroku, stopy skierowane na zewnątrz, ok. 45 stopni, schodzisz po prostu w dół, tyłek idzie w dół, nie do tyłu, ani nie do przodu. pilnuj prostych pleców jak zawsze
...
Napisał(a)
ok, ładnie walczysz
przysiad plie, w rozkroku, stopy skierowane na zewnątrz, ok. 45 stopni, schodzisz po prostu w dół, tyłek idzie w dół, nie do tyłu, ani nie do przodu. pilnuj prostych pleców jak zawsze
przysiad plie, w rozkroku, stopy skierowane na zewnątrz, ok. 45 stopni, schodzisz po prostu w dół, tyłek idzie w dół, nie do tyłu, ani nie do przodu. pilnuj prostych pleców jak zawsze
...
Napisał(a)
Hmm... wydaje mi się, że tak robię. Kontroluję postawę w lustrze, a mimo to ćwiczenie jest jakieś takie... mało wymagające ;) Dopracuję postawę i może przerzucę się na przysiady ze sztangą na karku. Dzięki za dobre słowo :)
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-14 21:44:41
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-14 21:44:41
...
Napisał(a)
weź cięższą hantle.. 10kg do pierwszej serii, 12 do drugiej, 15 do trzeciej - bedzie bardziej wymagające
Zmieniony przez - agak w dniu 2012-03-14 21:49:04
Zmieniony przez - agak w dniu 2012-03-14 21:49:04
...
Napisał(a)
Harówka w pracy i nadgodziny zaburzają mój porządek dnia i miskę
Oj dobrze Cie rozumiem, u mnie tez w pracy ciezko, ale miske trzymam, kwestia wprawy, przyzwyczajenia i zorganizowania :)
Ja zawsze biore do pracy wiecej jedzenia, na wszelki wypadek jakbym musiala zostac dluzej. A jak jeszcze trzeba cos po pracy zalatwic, to mam pod reka pojemnik z jedzeniem i nawet w drodze jem
Ze mnie to wogole zarlok jest, ciagle chodze glodna
Powodzenia
Oj dobrze Cie rozumiem, u mnie tez w pracy ciezko, ale miske trzymam, kwestia wprawy, przyzwyczajenia i zorganizowania :)
Ja zawsze biore do pracy wiecej jedzenia, na wszelki wypadek jakbym musiala zostac dluzej. A jak jeszcze trzeba cos po pracy zalatwic, to mam pod reka pojemnik z jedzeniem i nawet w drodze jem
Ze mnie to wogole zarlok jest, ciagle chodze glodna
Powodzenia
...
Napisał(a)
Ardenka, nie daj się stresowi, to najgorsze co może być w tych czasach, fajnie, że Ci się cukier ustabilizował, piękne uczucie
estetyka, siła i wygląd (jędrność) w 80% zależą od twojej diety
Niedługo wróce..
http://www.sfd.pl/DaKilla/redukcja_i_kształtowanie_sylwetki/_bo_siła_jest_kobietą!_-t840181-s4.html
...
Napisał(a)
Viki - Ty jesteś dłuższa stażem, więc pewnie łatwiej Ci trzymać. Ja mocno kombinuję teraz, bo np dzisiaj miałam wyliczoną inną miskę, a znowu był taki sajgon, że nie zjadłam wszystkiego. I teraz przeżywam dramat, bo nie wiem ile zjadłam dzisiaj, a ile - chcąc nie chcąc - zostało na jutro. Na oko wpisałam po połowie gramów wołowiny i makaronu :\ Nie lubię takiej fuszerki. Skoro już liczę, musi być od linijki wszystko!
DaKilla - właściwie cukier odstawiłam od ręki. Nawet nie musiałam jakoś specjalnie dochodzić do tego momentu, w którym odstawiłam słodycze.
Trochę to dziwne, bo przed przystąpieniem do diety codziennie piłam taką pyyyycha czekoladę gęstą w naleśnikarni ;P
Dzisiejsza miska.
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-15 21:51:53
DaKilla - właściwie cukier odstawiłam od ręki. Nawet nie musiałam jakoś specjalnie dochodzić do tego momentu, w którym odstawiłam słodycze.
Trochę to dziwne, bo przed przystąpieniem do diety codziennie piłam taką pyyyycha czekoladę gęstą w naleśnikarni ;P
Dzisiejsza miska.
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-15 21:51:53
...
Napisał(a)
A przy biurku w pracy nie mogę jeść, bo mamy od tego pomieszczenie socjalne. Poza tym jak mogę kusić zapachami koleżanki z pokoju.... ;p Więc samo tak wychodzi, że jem połowę, a potem zgrzytam zębami, bo nie wiem czy to faktycznie połowa. I tak już trzeci dzień.
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-15 21:53:35
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-15 21:53:35
...
Napisał(a)
Kiepsko. Wypełzłam z pracy dopiero grubo po 19, a miało być do 16. Zawaliłam przez to trening, zawaliłam przez to miskę :\ Nie dało się uratować kaloryczności dzisiaj. Chciałam dobić białka matrixem, ale prawie zwymiotowałam. Genialnie stwierdziłam, że jak wymieszam 60g odżywki z twarogiem i migdałami, to pójdzie jak z płatka. Bilans wychodził ok. Próbował ktoś 60g odżywki rozbełtanej w kilku łyżkach wody? Stanowczo nie polecam. Niewykluczone, że wyląduję z głową w muszli jeszcze, bo mi niedobrze Reszta poszła do zlewu bleee
W misce mam wpisany makaron i śmietanę... No cóż, danie kupne. W drodze do domu, głodna jak dzik zahaczyłam o jedną z ulubionych miejscówek i zamówiłam carbonarę. Makaron zwykły lubelli (nie pełnoziarnisty), a boczku gdyby zebrać te mikro-kawałeczki, to może uzbierałaby się duża łyżka Niemniej jednak byłam tak zmęczona i głodna, że prawie zjadłam z talerzem. Oszacowałam na oko ile tego makaronu było. Coś mi się wydaje, że standardowo podają 100g w makaronowych daniach? Nie wiem skąd to przekonanie.
Siłownia mi dzisiaj przepadła :(
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-16 22:37:16
W misce mam wpisany makaron i śmietanę... No cóż, danie kupne. W drodze do domu, głodna jak dzik zahaczyłam o jedną z ulubionych miejscówek i zamówiłam carbonarę. Makaron zwykły lubelli (nie pełnoziarnisty), a boczku gdyby zebrać te mikro-kawałeczki, to może uzbierałaby się duża łyżka Niemniej jednak byłam tak zmęczona i głodna, że prawie zjadłam z talerzem. Oszacowałam na oko ile tego makaronu było. Coś mi się wydaje, że standardowo podają 100g w makaronowych daniach? Nie wiem skąd to przekonanie.
Siłownia mi dzisiaj przepadła :(
Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-16 22:37:16
...
Napisał(a)
na moje oko tą carbonarą przewyższyłaś nawet kcaloryczność, makaronu pewnie 150g, śmietany 75, + boczek, ser, oliwa
Ardenka, codziennie masz tą samą sytuację, zostajesz dłużej w robocie, weź sobie do pracy 3 posiłki, a nie jeden i nie będziesz miała problemu.
Ardenka, codziennie masz tą samą sytuację, zostajesz dłużej w robocie, weź sobie do pracy 3 posiłki, a nie jeden i nie będziesz miała problemu.
Poprzedni temat
przeplatać wyszczuplające treningi z siłowymi??
Następny temat
parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)
Polecane artykuły