Haba / redukcja spasionego flaczka : )

Zaległe miski:










+ ćwiczenia 1.03:
Ćwiczenia 27.02:
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej- 2x15, 3kg
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej – 2x15, 3kg
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem - 2x15, 6 obciążeń
4. Wyciskanie sztangielek siedząc – 2x15, 3kg
5. Unoszenie tułowia na macie leżąc na brzuchu – 3x15
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) – 2x15, 3kg, 5kg
7. Prostowanie ramion na wyciągu 2x15, 3 obciążenia
8. Prostowanie nóg siedząc 2x15, 20 kg
9. Uginanie nóg siedząc, 2x15, 20kg
10. Przywodziciele na ginekologu 2x15, 35kg, 45kg
11. Odwodziciele j.w. 2x15, 45 kg
12. wspięcie na palce stojąc, 2x15

+ rozgrzewka 10m rowerek (1km)
+ rozciąganie
Bonus, kolacja w postaci pstrąga w pomidorach, cukinii, selera i sałaty (ziemniaki nie dla mnie ):




Zmieniony przez - haba w dniu 2012-03-03 19:12:12

Miska z wczoraj i dzisiaj:

+ ćwiczenia
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej- 2x15, 3kg
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej – 2x15, 3kg
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem - 2x15, 6 obciążeń
4. Wyciskanie sztangielek siedząc – 2x15, 3kg
5. Unoszenie tułowia na macie leżąc na brzuchu – 3x15
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) – 2x15, 3kg, 5kg
7. Prostowanie ramion na wyciągu 2x15, 3 obciążenia
8. Prostowanie nóg siedząc 2x15, 25 kg
9. Uginanie nóg siedząc, 2x15, 25kg
10. Przywodziciele na ginekologu 2x15, 35kg, 45kg
11. Odwodziciele j.w. 2x15, 45 kg
12. wspięcie na palce stojąc, 2x15
Progresu brak a nawet jest regres : ) znaczy w rozpiętkach było 5, jest 3 i nie chce ruszyć.. Ale nic to, w sumie to zaczął się mój 3 tydzień tu i powiem szczerze, że czuję się dobrze. Jakoś mi się łatwiej rano wstaje, wcześniej mijała godzina zanim załapałam kontakt ze światem, teraz po kwadransie jestem w stanie funkcjonować. Zaczęłam regularnie jeść śniadania, co wcześniej było moim problemem. Stanęłam też na wadze no i spadek jest ale za cm się nie chwytałam : ) pomierzę w niedziele, po pełnych 3 tygodniach, mam nadzieję, że choć ociupincie zleciało. Do węgli mnie oczywiście ciągnie ale daję radę. Z warzywami też nie jest za wesoło, tzn staram się jeść ale raczej nie przekraczam 500g dziennie, a powinnam więcej, nie mam miejsca po prostu : ( A i tak jem 1800kcal (tzn. staram się jeść) zamiast zalecanych przez Martuccę 1900. To tyle smętnego pitu pitu na dziś

No widzisz na ręce narzekasz ale nogi masz silne. Ja w uginaniu męczę 20-25 kg i dalej nie pójdzie. Na ginekologu też masz ładny ciężar

haba, nie boj zaby, poleci! kuuuuurcze, popatrzylam wlasnie na to danie, ktore wrzucilas i narobilas mi takiego przeokropnego smaka na pstraga!! wyglada rewelacyjnie!

Widzisz ile pozytywnych zmian Warzyw będzie wchodzić więcej. Po pewnym czasie i na bogatej misce załącza się ssanie.

Miska:



+ godzina fitnessu z duuuużą ilością przysiadów, wcześniej zrobione przysiady czelendż x65, jutro urwanie doopy

Zmieniony przez - haba w dniu 2012-03-06 21:28:18

Haba, ale Ty malutko białka wsuwasz.. ja bym umarla ze smutku chyba

smaczna kolacja.Mniam Tylko pomidory bym wywaliła xD

melmanka, no wiesz, nie zwróciłam uwagi nawet że mało białka. Nie dostałam na dzień dobry wytycznych ile czego mam mieć w diecie, staram się układać tak, żeby nie szaleć z węglami... ale chyba faktycznie mało tego białka, trza se będzie jednak fundnąć odżywke ;] bo mięso mi uszami wychodzi, ja wcześniej je jadłam raz w tygodniu max;/

ale białko nie tylko w mięsku siedzi bialko znajdziesz w roslinkach straczkowych, tj fasola, soczewica albo np w orzechach ja kocham mieso miloscia tak wielka ze az trudno to wyrazic