Phil Heath 7x Mr. Olympia

Ja wam powiem tak jak myślę , tzn wali mnie to czy uda mi się wyglądac jak moi idole kulturystyczni , co myśla o tym inni i ich wypowiedzi , dla mnie najważniejsze jest dążyc do celu z każdą chwilą , ale przy uwadze na zdrowie . Nie zamierzam stosowac sterydów , i nie obchodzą mnie opinie innych , że nic nie osiągnę. Osoby które w siebie nie wierzą w czym kolwiek co robią , nie maja szans na sukces. Śmieszy mnie ktoś kto przed treningiem ogląda filmy motywujące z Colemanem itp lub pokłada ufnośc w odżywki i anaboliki , taki ktos jest cieciem i nic nie osiągnie.

Śmieszy mnie ktoś kto przed treningiem ogląda filmy motywujące z Colemanem itp

Jak się dąży do celu z każdą chwilą, to nie widzę nic złego w oglądaniu filmów motywujących, wręcz przeciwnie, uważam je za świetny generator motywacji.

wianiary to wierz dalej ze na kurczaku i ryzu jestes wstanie wygrać dalej zawody krajowe ,swiatowe... to nie lata 60 ze liczyly sie dobra dieta i trening niestety . a co do filmikow to twoja wypowiedz mnie rozlozyla...

to byl chyba sarkazm z jego strony...

nie poważnie mówię i mojego zdania nie zmienicie

Co do filmików motywujących owszem oglądnąc można , ale raczej z chęci obejrzenia,zainteresowania niz z próby pozyskania motywacji.

Kazdy pozyskuje motywacje z roznych rzeczy, jedni z ogladania filmikow drudzy z ogladania mrowki spacerujacej po lisciu... Wiec wszystko moze byc motywacja.

winiary_

Ja wam powiem tak jak myślę , tzn wali mnie to czy uda mi się wyglądac jak moi idole kulturystyczni , co myśla o tym inni i ich wypowiedzi , dla mnie najważniejsze jest dążyc do celu z każdą chwilą , ale przy uwadze na zdrowie . Nie zamierzam stosowac sterydów , i nie obchodzą mnie opinie innych , że nic nie osiągnę. Osoby które w siebie nie wierzą w czym kolwiek co robią , nie maja szans na sukces. Śmieszy mnie ktoś kto przed treningiem ogląda filmy motywujące z Colemanem itp lub pokłada ufnośc w odżywki i anaboliki , taki ktos jest cieciem i nic nie osiągnie.

Podpisuje się pod tym. Najważniejsze to aby wierzyć w siebie i każdego dnia dawać z siebie wszystko pod względem diety czy treningu. Właśnie dla tego kocham ten sport, kształtuje charakter, trzeba mieć mnóstwo samozaparcia aby osiągnąć zamierzony efekt. Czasami przychodzą ciężki dni, dieta wykańcza, człowiek zastanawia się czy jest jeszcze sens aby dalej w to brnąc bez sterydów, ale najlepszy czas przychodzi wiosną, latem, gdy cały ten włożony wysiłek procentuje. ;)

A co do filmików, mnie motywują, więc często lubie przed treningiem obejrzeć coś z musclefactory czy Morfelina.

Czasami lubie idealistow, mimo ze jest to slepe i naiwne to cos w sobie ma, tez kiedys taki bylem. W zasadzie to pomaga w sporcie.

bez koksu dla samego siebie mozna fajnie wygladac, zdrowo, sportowo itp, ale jesli w gre wchodza zawody to juz slepy idealizm nie pomoze

Wiesz , na pewno Ci co biorą są lepsi o krok od ciebie , nie twierdzę, że sterydy nie są pomocne , bo gdy by tak było to nikt by ich nie stosował.

Jeżeli kulturystyka jest dla ciebie zródłem utrzymania ( jak pro i kontraktowi amatorzy ) to rzeczywiście masz problem.Jeżeli natomiast masz dobrą genetykę , zawzięcie , ciężko pracujesz i zaprezentujesz dobrą naturalna sylwetkę na zawodach to nie masz czym się przejmowac , publicznośc Cię za to nie wygwiżdże.Powinno się startowac na zawodach z celem uzyskania jak najlepszej formy , zaprezentowania się jak z najlepszej strony , a nie pod kątem uzyskanego miejsca ( chyba , że jesteś kontraktowy , bo wygrana 500 zł na polskich imprezach to trzepaniem kasy nazwac nie można ).

Moimi ideałami są Serge Nubret,Darrem Charles,Arnold Schwarzenegger . Oni nie osiągneli tego tylko dzięki sterydom , ale również dobrej genetyce i ciężkiej pracy.Podobnie Coleman , Heath oni też nie zostali Mr.Olympia tylko dlatego , że brali , choc więcej zawdzięczają temu niż swoi poprzednicy.Nie można polegac tylko na anabolikach nawet w PRO League.Ktoś może brac 2-3 razy większe dawki , a wygladac gorzej od swojego idola , bo to genetyka i trening , dieta są najważniejsze.

Nie twierdzę , że uda mi się wyglądac jak obecni PRO na samym "kurczaku " jak ktoś to już napisał , nawet bym nie chciał.
Ja wolę trenowac naturalnie i zdobywac wolno , ale ciągle " twardą " masę mięśniową , zachowac dobrą jakośc i proporcje.

Twierdzę , że w klasykach można zdobyc MP bez koksów. Jeżeli wyglądasz dobrze w tradycyjnej w jakiejś kategorii np 80 kg , też masz szansę. Na czym opieracie swoją wiedzę , ktoś napisał , ze nie można zdobyc MP,ME,MŚ bez koksów , pewnie 95 % co tak mówi opiera swoje doświadczenia na twierdzeniach o tym co inni mówią , a tamci pewnie też od kogoś tak słyszeli.Pytam się jednego z drugim próbowałeś ?