pomóżcie ułożyc plan

Współczynnik BMR 1557.95
Aby utrzymać wagę
Kalorie 2687.46
Węglowodany 55% 1478.1kcal = 164.23gram
Białko 15%% 403.12kcal = 44.79gram
Tluszcz 30% 806.24kcal = 89.58gram<br /

Suma dobowa: 1213
kcal 64 g
białka 29 g
tłuszczu 177 g
węglowodanów

tyle mi wyszło kalorii, kiedy policzyłam, co dzisiaj zjadłam. niestety coś się rozstrzeliło. miało to tak wyglądac:
suma dobowa 1213 kcal
64g białka
29g tłuszczu
177 g węgli

co z tym zrobic?

Ja się jeszcze na tyle nie znam, ale na pierwszy rzut oka rzuca się rażąco mała ilość białka. Zatem rozkład do dvpy.
Spróbuj może przykładowo ułożyć na 1800 kcal: 130g białka/130g węgli/reszta tłuszcz (dużo dziewczyn ma tu taki rozkład) żeby szefowe zobaczyły, że rozumiesz jak się układa michę i z jakich produktów, a wtedy na pewno z chęcią Ci odpowiedni rozkład podrzucą. Na starcie napisałaś, że nie chcesz zmieniać sposobu odżywiania dlatego musisz udowodnić że warto Ci pomóc. Pamiętaj - warzyw innych niż strączkowe nie wliczasz, a nabiału max 150g. Powodzenia

Dałam Ci na początku do przeczytania artykuł . Na jego podstawi ewypisz swoje błędy żywieniowe, wklej foty tyłem/przodem/bokiem i ruszymy dalej.

ok zrobię to jak najszybciej!

Oj Ruda wcięłam Ci się, myślałam że nikt nie odpowie

Słuchaj się Rudej, ona tu dowodzi

Zmieniony przez - ines w dniu 2012-01-12 22:47:33

no dobra. wysyłam zdjęcia swojego cielska. przepraszam za jakośc, ale lepsza nie bedzie, bo nie mam aparatu.
http://wt07.wrzuc.to/obrazek/W4CBWe01y/Zdj_cie0320.jpg
http://wt07.wrzuc.to/obrazek/PVy2NAJuXG/Zdj_cie0319.jpg
http://wt07.wrzuc.to/obrazek/nTB0Oaq/Zdj_cie0318.jpg


muszę się przyznac, że kocham jesc rzeczy niezdrowe. zimą potrafiłam jeśc fastfoody przez cały dzień. dlatego wybaczcie mi mój uparty start w wątku i spróbujcie zrozumiec, jak ciężko jest trzymac mi dietę. nie lubię chleba razowego (od czasu do czasu tak, ale nie na codzień). lubię jeśc zupy. na obiad jem zawsze mało dlatego ciężko mi zjeśc np. piers z kurczaka + warzywa + ryż. czy mam jesc na siłę ustaloną wcześniej porcję? po diecie dukana mam uraz do mięs, ryb i twarogów. ta dieta była moim życiowym błędem. pomimo świetnych efektów. głównie dlatego, że zraziłam się do wielu bogatych w białko produktów.

na śniadanie w dalszym ciągu chcialabym jesc muesli z mlekiem (czy nadal jesc 0,5% mleko, czy bardziej tłuste?)

II śniadanie : (zawsze jadłam ogromne. jakoś koło południa mam spory apetyt) teraz chcialabym jesc owoce (strasznie lubię owoce, czy powinnam je ograniczac, czy mogę zjeśc 2 owoce dziennie?)

na obiad ryba / kurczak / indyk + warzywka + ryż/kasza

podwieczorek: jogurt (uwielbiam owocowe jogurty), ale wiem, że powinien to byc naturalny. czy jesc do tego pieczywo wasa?

kolacja : twarożek / makrela / łosos


możecie pomóc mi zmodyfikowac mój jadłospis? bo nie wiem do końca, co i jak. podczas którego posiłku mogę jesc kanapki (chleb razowy), a kiedy owoce?

muszę się przyznac, że kocham jesc rzeczy niezdrowe. zimą potrafiłam jeśc fastfoody przez cały dzień. dlatego wybaczcie mi mój uparty start w wątku i spróbujcie zrozumiec, jak ciężko jest trzymac mi dietę. nie lubię chleba razowego (od czasu do czasu tak, ale nie na codzień). lubię jeśc zupy. na obiad jem zawsze mało dlatego ciężko mi zjeśc np. piers z kurczaka + warzywa + ryż. czy mam jesc na siłę ustaloną wcześniej porcję?
To wybierz spośród zdrowych rzeczy te , które lubisz. Nie możliwe by takich nie było… A nikt nie zmusza Cię do jedzenia czegoś na siłę. Zresztą zobaczysz jak po pewnym czasie zmienią Ci się upodobania smakowe Ilościowe też. Jeszcze będziesz chodziła głodna. Jak na razie takie ilości nie wchodzą to dodawaj stopniowo. Ale też nie startuj z jakiegoś głodówkowego pułapu, bo to prowadzi donikąd…

po diecie dukana mam uraz do mięs, ryb i twarogów. ta dieta była moim życiowym błędem. pomimo świetnych efektów. głównie dlatego, że zraziłam się do wielu bogatych w białko produktów.

Jeśli masz taki uraz do ryb, mięs , twarogów to masz jeszcze do wyboru jajka i warzywa strączkowe (tych ostatnich na dukanie na pewno nie jadłaś, więc się nie przejadły ) Wystarczy, że będziesz sięgać po różne źródła białka a nie będzie wychodziło uszami jak na tym całym dukanie. Nikt ci nie każe jeść indyka cztery razy dziennie… No i cóż. Za błędy trzeba płacić.

na śniadanie w dalszym ciągu chcialabym jesc muesli z mlekiem (czy nadal jesc 0,5% mleko, czy bardziej tłuste?)

Możesz jeść muesli, ale rób własne, na bazie płatków owsianych. Kupne to syf… A mleko pij normalne,a nie barwioną wodę. Ideałem byłoby zdobycie mleka wiejskiego. I nie zapomnij, że musisz mieć w tym posiłku białko. Z owsianki go nie dostarczysz, więc musisz coś dodać

II śniadanie : (zawsze jadłam ogromne. jakoś koło południa mam spory apetyt) teraz chcialabym jesc owoce (strasznie lubię owoce, czy powinnam je ograniczac, czy mogę zjeśc 2 owoce dziennie?)
Same owoce to nie posiłek. I nie rozumiem dlaczego,skoro zawsze masz tu duży apetyt, nagle chcesz się pozbyć normalnego, porządnego posiłku? A owoc możesz sobie dorzucić do jakiegoś posiłku, ale jako dodatek. Najlepiej do śniadania/ okołotreningowych.

podwieczorek: jogurt (uwielbiam owocowe jogurty), ale wiem, że powinien to byc naturalny. czy jesc do tego pieczywo wasa?
Jogurt nie jest posiłkiem,a dodatkiem. Musisz dać porządny posiłek mający białko,węgle , tłuszcz

A poza tym widzę, że będziesz miała skłonności do przesadzania z jogurtami, twarożkami… Produktów mlecznych jemy do 150g dziennie.
I nie widzę w planowanym jedzeniu tłuszczu??? Gdzie oliwa z oliwek, awokado, masło, orzechy, olej kokosowy itp. ?
Spróbuj rozpisać dietę, używając potreningu pl . Wtedy sama zobaczysz ile czego wychodzi i łatwiej będzie o wprowadzenie poprawek.

ja Cie akurat rozumiem, bo kocham slodycze, nawet cukier w kostkach jest dla mnie pyszny... Mimo wszystko najdluzej udalo mi sie ich nie jesc ponad 3 miesiace, a teraz pozwalam sobie na czekolade raz w tygodniu, ale pozatym sie pilnuje
tez najchetniej jadlabym syfiaste biale buleczki, slodziutkie muesli i ciacha, ale nie chce za X lat wygladac jak zenska wersja Butterbeana, wiec sobie odmawiam. Chleba razowego tez nie lubie, wiec poprostu nie jem pieczywa, zamiest tego mozna przeciez dac do posilku ryz, kasze albo platki. Mowisz, ze nie zjesz miesa bez panierki, moze jednak sprobuj sie przekonac. Moze pokrojone w male kawalki i usmazone/grillowane bardziej by Ci smakowalo? albo mielone?
Widzisz kiedys bardzo ograniczalam tluszcz (oprocz slodyczy, ale to pominmy...), nienawidze tlustego miecha, a oliwa jak dla mnie psuje smak salatki Jem wiec chude, a z tluszczy szamam maslo orzechowe, tluszcz kokosowy, orzechy, ser zolty (to akurat chyba kiepski wybor...), lososia pozatym przestalam wyrzucac zoltka z jaj. A jesli kompletnie nie mam pomyslu jak fat do jedzenia dodac, zeby go nie zepsuc to... biore lyzke oliwy i ja wypijam od razu przed jedzeniem, wtedy pozniejsze papu zabija jej smak
Mozna sie przyzwyczaic do lepszego jedzenia nawet jesli nie uwaza sie go za super smaczne, w koncu "je sie zeby zyc, a nie zyje aby jesc"