Z AEROBÓW NA SIŁOWE

No tak samo, jak przywodziciele, tylko...na odwrót Te maszyny mają zwykle z boku "wajchę", przekręca się ją i fotel zmienia jakby ustawienie oparć na nogi. na swojej bananowni taki miałam

laski wy fajne jesteście, wchodzi gośc po kilkoma nickami spamuje pisząc "hmm" czy "a", my kasujemy by nie było spamu, a wy sie pytacie co tez ludzie piszą

Nie potrzeba maszyny na przywodziciele przysiad sumo lub MC sumo rozwijają przywodziciele lepiej niz jakakolwiek maszyna

Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-12-13 18:37:46

no to teraz już wszystkie wiemy co to były za tajemnicze wypowiedzi jakże konstruktywne )

Drogie Ladies... Staję właśnie przed Wami z głupim problemem. Z pozoru banalny, a jednak...

Posługując się 'ilewazy' sądziłam, że łyżka płatków owsianych to 10 gram. Tym czasem okazało się czubata łycha to 10 gram i za sprawą nowej wagi kuchennej wyszło na jaw, że jadłam O POŁOWĘ MNIEJ płatków owsianych

Wiem, wiem... Powinnam się cieszyć, naleśniki będą bardziej gęste, najem się i w ogóle... Ale.. Ale... Jak teraz zacznę jeść więcej, to nagle się nie spasę? Hm. Hm. Hmmm...

zobaczymy










żartuje, jedz tyle, ile masz jeść

Ale ciekawe rzeczy tu opowiadacie, aż się zaczytałam zamiast pracować... kombucha? Pierwsze słyszę :) Majli, daj znać jakie efekty po grzybie :)

A btw. ogrzewanie i rekuperacja mnie pochłonęły, bardzo interesujące zwłaszcza, że sporo osób w nowym budownictwie podnieca się rekuperacją.

Zmieniony przez - youlca w dniu 2011-12-14 11:10:23

Wszystko ma swoje plusy i minusy. O matko piszę teraz, zanim skończę miskę, bo istnieje możliwość, że wcześniej zdechnę. Przerwa między posiłkami trwała u mnie 5,5 godziny. Ja tak nie potrafię, matko, teraz zjadłam obiad i masakrycznie boli mnie brzuch, jakby mi się flaki na supeł zawiązały, albo wiele małych węzełków... Wrrr... Myślę, że zaraz przejdzie, poleżę chwilę, jak nie to coś rozkurczowego może?

Miska wczoraj w stanie opłakanym, ale takie jest życie. Dzisiaj piję. Nie, nie świętuję pseudo-osiągnięć, po prostu raz w miesiącu udzielam sobie dyspensy i piję czerwone wytrawne. Więc może ta głodówka przed dzisiejszą nadprogramówką nie będzie taka strasznie zła...

Wczorajszy trening (nie będę pisać jak ćwiczyłam, po ćwiczyłam tak jak zawsze; ze zmiennych: plecy ćwiczyłam z opartą klatką przyciągając do siebie uchwyty maszyny, a triceps - francuskie, słabo poszło, bo staram się panować nad techniką, z łokciami bliżej siebie jest trudniej...) Poszło lżej niż ostatnio, jestem zadowolona z progresu na bicu i barkach.



ROWER 10 minut
KLATA 10x20 / 10x22,5 / 8x25 / 6x27,5
BRZUCH 17 / 20 / 25
PLECY 10x20 / 10x25 / 10x30 / 10x35
ŁYDKI 25 / 27 / 30
BARKI 10x2+2 / 10x3+3 / 10x4+4 / 10x4+4
DWUGŁOWY 10x17 / 10x20 / 10x25 / 10x27
TRICEPS 8x8 / 10x8 / 10x9 / 8x10
PRZYWODZICIEL 10x76 / 10x80 / 10x83 / 10x86
BICEPS 10x3+3 / 10x4+4 / 10x5+5 / 10x5+5
PRZYSIAD 10x20 / 10x22,5 / 10x25 / 10x30
ROWER 20 minut

W przysiadzie w końcu ogarnęłam o co chodzi. Schodząc w dół wyobraziłam sobie, że nie będę musiała wstać i ukucnęłam na maxa, tak jak te dzieci w 'pochwale przysiadu'. Wstać było cholernie trudno, ale w końcu wiem o co chodzi i tak już będę robić. W przyszłym tygodniu schodzę z obciążenia na rzecz techniki, najwyżej serię dodatkową będę robić.





Zmieniony przez - Majli w dniu 2011-12-16 11:09:59

Widziałam widziałam
Prawdziwa goła baba na święta mi się trafiła :) Nie pisałam bo wiedziałam że zaraz wyedytujesz.
Majli sylwetka rewelacyjna.


Zmieniony przez - Fela_72 w dniu 2011-12-16 11:12:49