Szacuny
0
Napisanych postów
651
Wiek
46 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
4466
Kapri, nie załamuj się! Poczytaj te artykuły, o których piszą dziewczyny. Ja rozumiem, brak czasu i zmęczenie, płaczące dziecko. To wydrukuj sobie i czytaj wtedy, gdy masz czas i chwilę spokoju. Najlepiej załóż sobie jakiś segregator i wpinaj tam wydrukowane arty. I czytaj, czytaj, zwłaszcza w chwilach zwątpienia.
Masz wagę kuchenną? Ważenie też sporo ułatwia, bo "na oko" to wiesz...można się nieźle przeliczyć. Zwłaszcza na początku
I nie obrażaj się jeżeli ktoś coś niemiłego napisze, bo tylko sobie krzywdę robisz. Każdy ma coś co lubi, a nie może i trudno, nie ma srania po gałęziach. Albo sylwetka, albo 5 minut przyjemności...
Szacuny
0
Napisanych postów
295
Wiek
33 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
5412
Kapri, jak będziesz cierpiała na nadmiar czasu, zajrzyj do mojego dziennika. Zobaczysz wtedy, że też na początku (długim początku), robiłam wszystko, żeby nic nie robić, walczyłam ze sobą, nie słuchałam dziewczyn i marnowałam ich czas. Dzięki temu straciłam 2miesiące, w ciągu których mogłam się fantastycznie zredukować - ale chciałam po swojemu cheatować cały czas. NIE DA SIĘ TAK. Tak jak Ci wrong napisała. Albo chcesz wyglądać zayebiście, albo tak jak teraz, tylko bez marudzenia, że źle Ci ze sobą i chcesz coś zmienić. Powalcz o siebie, a nie poddajesz się walkowerem, poddając się jakiemuś głupiemu żarciu.
Zmieniony przez - Amstaff91 w dniu 2011-12-01 12:16:54
Szacuny
1
Napisanych postów
370
Wiek
34 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2427
Mimo wszystko ja banana bym sobie darowała. Jak go zjesz to nadal będziesz się głaskać słodyczą, rozumiesz?
Babo odpal sobie chociażby takie 'Gotowe na wszystko' i zobacz, że każda laska o siebie dba, ćwiczy, biega. Do biegów Cie nie namawiam. I nie znam się, ale jak dla mnie to powinnaś yebnąć tymi orbitrekami i zacząć podnosić ciężary.
Jedna zmiana pociąga za sobą kolejną. Po siłce człowiek czuje się taki twardy, że banan to maluje się, owszem, ale na ryju
Szacuny
1
Napisanych postów
81
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
501
No własnie jedni polecają banan po treningu - inni nie.Chyba chodzi o to co kto chce osiągnąć.mi chodzi o węgle.czy skoro na siłowni wypociłam z siebie wodę i po treningu padam na twarz czy taki banan będzie odpowiednim "asem" w torbie czy nie.Biorąc pod uwagę w czasie 30 min posiłek z dużą zawartością białka.
po 2 - nie wiem czy dalej ciągnąć aeroby - czy wziąć się za kg.
po 3 - tak mnie napindalają plecy między łopatkami że co rano kwiczę jak świnka z bólu - mimo że pleców aż tak mocno nie obciążam.
ten stan mam od pewnego czasu po porodzie.
Mimo że wczoraj wypociłam 60min na siłowni to dzisiaj chyba popędzę podźwigać trochę dkg na siłce
Szacuny
1
Napisanych postów
928
Wiek
41 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
20207
Kapri glowa do gory. Musisz byc twarda. Na pocieszenie powiem ci ze ja tez mam 2 malych dzieci i caly dom na glowie(od A do Z). A i jeszcze ponad 10km na silke i daje rade. To wszystko siedzi w glowie , robisz to dla siebie i zobaczysz jaka bedziesz z siebie dumna jak zobaczysz pierwsze efekty.
Szacuny
10
Napisanych postów
4779
Wiek
38 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
28961
Banan.....hmmmm patrząc na Twoje podejście, to może jednak pozwól sobie na banana po treningu, będziesz miała lekki substytut słodkiego...bo coś czuję, że jak skoczysz na głęboką wodę to z Twoim zaparciem szybko olejesz te całe diety i zaczniesz wpylać słodycze, a tak powoli, owocami się ratuj...
2. Co do cięzarów to ja nie wiem ile po porodzie można dźwigać cięzary,a le myślę że trening z piłką by Ci krzywdy nei zrobił, aero zdecydowanie za dużo robisz...
3. Jak Cię tak napindalają plecy to może jakiś fizjo...albo rozruszać trzeba...
4. Nie pyerdol o braku mocy, nie mazgaj się tylko spinajnie ma rzeczy niemożliwychdasz radę przejąć władze nad swoim życiem, dasz
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A jeśli chodzi o słodycze to ja mam nowy patent, na mnie działa a miałam tak jak Ty ,jak już naprawdę mnie konkretnie ściśnie to biorę ze 2-3 rodzynki do ust i żuje je ,mnie pomaga.
I więcej wiary w siebie.
Jak wyczytałam tu że na każdym treningu powinnam zwiększać ciężar to wydawało mi się to nie możliwe ale jednak okazało się wykonalne,(no może oprócz wznosów bokiem)
Szacuny
0
Napisanych postów
651
Wiek
46 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
4466
Mój patent, gdy mam parcie na słodkie: jabłko z mikrofali z cynamonem i imbirem. Może być jabłko z gruszką. Cynamon jest taka fajną przyprawą, że nie trzeba już dosładzać potrawy. A po treningu nawet i ryż brązowy można dodać. Ale to już musisz zapytać swoich prowadzących. I głowa do góry Czemu masz nie dać rady???