Zaczalem brac w nadziei na jakies spektakularne efekty. (no myslalem sobie: "te 15 kilo na lawce powinno byc wiecej")
Zaczalem faza nasycenia 1 tydzien 4x5g na pusty zoladek z glukoza (ok 30g/porcje), a potem przez kolejne 5 tyg 2x5g pierwsz na godz. przed treningiem druga zaraz po. Czyli tak jak powinno byc (wiem zaraz bedziecie sie czepiac ze po co faza ladowania, ale nie oto chodzi). Cho generalnie o efekty. Byly naprawde mizere, zeby nie powiedziec ze WCALE ICH NIE BYLO (( !!!!!! Jak mylicie co moze byc tego powodem? Naprawde zglupialem i zastanawiam sie nad sensem drugiego cyklu. Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia?
Bylbym wdzieczny za jakies sugestie.
pozdrawiam wszystkich