Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
15 września 2011 - poniedziałek
Trening 45 minut. Zero energii... nie wiem dlaczego. WL dawno nie szło tak źle. Albo jedzenie i sadło, albo spadek osiągów i chu*owe treningi. I tak źle i tak nie dobrze. Ja pyerdole...
1. WL:
- 10 x 30kg (rozgrzewka)
- 8 x 50kg
- 10 x 45kg
- 10 x 45kg
Co ja ku*wa mam z tą klatką, że mam takie ch*jowe zapaści energii w wyciskaniu?! Co za ch*j?!
2. WL Skos Hantle:
- 10 x 14kg
- 10 x 14kg
3. Bramka:
- 12 x III sztabka
- 12 x III sztabka
4. MP na barki:
- 10 x 27kg
- 10 x 27kg
5. Składanka na barki (Przód/Boki): 5kg x 12 reps. x 2 serie.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Wydrukowałem sobie kalendarz, zaznaczyłem treningi z rospiski i wyszło mi, że kvrwa cyklicznie co ok. 6 tygodni mam załamanie siły, przetrenowują się chyba. O_O
Wyniki siłowe w seriach roboczych z tego miesiąca i z czerwca, też prawie się nie różnią. Pomijam maxy w sq i mc, bo nie ćwiczę na rekord, więc wyniki maxów są o kant d*py potłuc. A serie robocze leżą i kwiczą.
Szacuny
23
Napisanych postów
5416
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
52179
Paweł, jak tam micha i waga? Teraz zaglębiłem się w czytanie pierwszych stron - tak jakbym czytał o sobie :) Grubasek -> Auschwitz -> Chęć nabrania masy :)
I jak stoisz z wagą? Ja przez tą chorobe brak apetytu, i jem po prostu na siłę, a dziś rano na czczo 66,7 :/
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Cześć, z wagą jest trudna sprawa. Generalnie obecnie ważę 70,5 kg (waga z niedzieli, na czczo). Sprawa jest trudna bo waga skacze. I prawie każdy gram idzie najpierw w tłuszcz, jestem zalany po prostu i nie bardzo mogę się tego pozbyć. Tzn. gdybym chciał to miesiąc i jestem suchar, ale na bank spadła by mi też masa mięśniowa i siła. A zdobyć czystą masę, choćby 100 g to droga przez mękę.
Powiem Ci szczerze, że prawie każdy posiłek wpycham w siebie siłą. A raczej po prostu nie myślę o nim, tylko mechanicznie jem. Nie zmienię tego do końca, bo z przeszłości pozostało mi w głowie skrzywienie, które sprawiało, że będąc głodnym (a raczej zagłodzonym) na maks czułem się zdrowy i czysty... To pułapka zaburzeń odżywiania i nie da się tego do końca wyplenić z umysłu. Przynajmniej ja nie potrafię. Nikt mi z tym nie pomagał. Obecnie będąc głodnym mam chęć na posiłek, ale nie jest to chęć w stylu "za chwilę zjem coś pycznego i będzie super", a myśl mechaniczna "mój organizm potrzebuje paliwa, które trzeba uzupełnić".
Więcej jem = więcej tłuszczu = przerażenie, które muszę zwalczać.
Szacuny
23
Napisanych postów
5416
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
52179
A to i tak lepiej, aniżeli ja. U mnie ciągle waga w miejscu.
Wiem jak to jest, wiesz, że nie dawno przechodziłem również przez to. Też jem na siłę, i automatycznie. Nie ze smakiem czy coś, ino po prostu, aby funkcjonować. To w co My popadliśmy to ciężko wyleczyć, i niestety takie są realia, będzie to się za Nami ciągnąć jeszcze trochę czasu (daj Boże, aby jak najkrócej).
No, ale nie ma co załamywać rąk, prawda? Trzeba pokazać, że jesteśmy facetami z jajami, i ****a nie damy się jakimś głupim zaburzeniom :) Nie będziemy chyba całe życie niewolnikami diety, i przecież nie możemy układać sobie dnia pod godziny jedzenia ! A tak to u mnie na tą chwilę wygląda, że o tej i o tej muszę być w domu, aby wszamać. A tak być nie może. Strasznie się nie moge doczekać już rozpoczęcia treningu, bo wiem, że to wpłynie pozytywnie na moje zapotrzebowanie i będę bardziej głodny !
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Wiadomo, jakoś to będzie. Tak, treningi zaostrzają apetyt, to plus.
Powiem Ci tak, gdy już będziesz pracował i trenował, wpadniesz w zdrową rutynę i godziny posiłków będą przychodziły naturalnie. Nie będziesz musiał o tym myśleć dodatkowo.
Szacuny
23
Napisanych postów
5416
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
52179
Najgorzej, bo praca 12h (kelner), także też dużo ruchu będzie.
Powiedz mi jeszcze Paweł, czy też masz problemy z zimnem? Tzn czy jest Ci nieustannie zimno? Ja np. jak siedze w pokoju teraz, to mam długie spodnie + bluza i mam gęsią skórkę. To jest tak jak ktoś wspominał w temacie Blokady, przez odtłuszczenie organizmu ? Wczoraj miałem mierzone ciśnienie i mam 120/70 czyli norma, a więc niskociśnieniowcem nie jestem. Nie wiem jak to zwalczyć, a zima się zbliża i będzie baaardzo źle w takim wypadku :/
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Praca ciężka, ale będziesz musiał znaleźć czas na jedzenie i pewnie nie będzie to te 4-5 przerw, więc posiłki będą musiały być kaloryczne i większe. Poradzisz sobie z tym.
Nie, nie mam problemów z zimnem. Ale jak sobie przypomnę, to wcześniej często marzłem. Lubiłem być grubo ubrany, marzły mi stopy. Jednak jak zacząłem ćwiczyć problem zniknął. Po treningu mam takie krążenie, że grzeję jak piecyk. Nie chwalę się, ale laski to lubią.
Powiem Ci szczerze, że treningi na siłowni to najlepiej wykorzystany czas w całym moim życiu. Chodzę już prawie 8 mies. i nie wyobrażam sobie życia bez treningów. Same plusy: odstresowanie, lepsze zdrowie, zabijanie złych myśli, większe libido, lepsze samopoczucie, większa pewność siebie, kupa śmiechu ze znajomymi z mojej "mordowni", usystematyzowny plan dnia (zdrowy obowiązek).
Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2011-09-20 16:07:36