Blokada psychiczna.

jak ci sernik nie będzie smakował to będziesz mógł pić sobie te białko

jak będziesz czuł głód to znaczy że za mało jesz, na zdrowym odżywianiu nie czujesz głodu

5-00 bułka pszenna + warzywa
8-30 bułka pszenna + warywa + 150g wiejski
12-30 Obiad ze zdjęcia/jakieś 150 g(+ziemniaków, kaszanka na oliwie (1 łyżka)(hmm 80 g tam gdzieś jest? albo 100? ) no i ogórek i surówki.
14-40 taki "deser" jak ze zdjęcia / 1L maślanki, pół kostki twarógu, +/- 200 g jagód / ten półmisek będzie miał gdzieś 250/300 ml chyba.
17-00 kawa z mlekiem
18-00 jak ze zdjęcia powyżej/poniżej (nie wiem gdzie się wklei ;D )

Podsumowując znowu nie dobiłem dzisiaj do 2000 kcal zapewne, nawet jestem bardzo ciekaw ile tam jest :/

Jutro .. lekarz. Oby się wszystko udało, strach mam wielki, ponieważ jedna z osób z mojej rodziny trafiła na ojom .. i normalnie aż się boje iść do tego lekarza :/


Taka mała refleksja co do zaparcia.
Nie mówiłem o tym jeszcze, ale od pewnego czasu zaobserwowałem takie coś, że jak wypije kawe rozpuszczalną z mlekiem to mnie trochę "ciśnie". I powiem Wam, że jak wypiłem tą kawę o 17-00 trochę, ale ino trochę mnie przeczyściło, i zrobiłem się .. głodny.


No to postaram się wyhaczyć jakieś białko .. ale myślę, że zasmakuje mi taki sernik z jagodami.

Jak ja mam kurde zwalczyć tą psychikę .. :/

regenat, dostałeś rady, nie dostosowałeś się do nich

gdzie są w twojej diecie jakieś tłuszcze? łyżka oliwy? to tyle co nic

bez tłuszczy nie masz szans dobić do 2000 kcal

1 jajko? to tylko 6g białka, walnij z 3
Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-07-14 19:51:45

Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-07-14 19:52:32

Ja wiem, że dostałem rady - staram się do nich stosować, na prawdę..

Widzę, że już co raz mniej zaczyna tutaj zaglądać, bo z dnia na dzień nie wdrążam w życie ich rad, ale na prawdę jest mi ciężko, i muszę to robić małymi krokami !
Maya obiecała swoją wypowiedź, może nie ma czasu. Paweł? Chyba też odpuścił, bo widzi, że nic się nie zmienia ... Ino Ty i Loferne jeszcze staracie się pomóc.

Z tym tłuszczem to na prawdę mam problem, bo od tamtego zatrucia, to mnie aż dzwiga na smak tłuszczu, oliwy, oleju czego kolwiek ! Dlatego kupiłem te orzechy ...

Rano na śniadanie zrobie tak jak Loferne pisała, 3 jajka na miękko + grahamka/pół jeżeli nie uda się całej ..

CHCE z tego wyjść, ale uwierzcie, że nie da się zmienić żywienia chorej osoby z dnia na dzień, od tak kupić sobie produkty i zacząć szamać ... Potrzebuję trochę czasu na to ..

jak ci tłuszcz nie smakuje to dodawaj do warzyw, naprawdę przy dobrej sałatce (dobrze przyprawionej) smaku nie czuć

ja ci podsunąłem propozycję z dietą, rozważałeś ją chociaż?

wiesz, my piszemy, ty czytasz, potem i tak robisz swoje - i co mamy znowu to samo pisać? jesteś już dużym chłopcem , a nie dzieckiem lat 5, któremu jak się nie powtórzy to zaraz zapomni

Wiem, że potrzebne są małe kroki. Ale ty musisz informować, czy je robisz czy nie.
Masz swoje ograniczenia, nei tylko psychiczne, ale też fizyczne - jak niedojadasz, to fizycznie nie zmieścisz więcej jedzenia, dlatego tak ważne jest byś jadł najbardziej wartościowe rzeczy, z tych które jesteś skłonny jeść.

Jesz warzywa, to dobrze, szkoda tylko, że większość jest konserwowana octem. Poza tym pamiętaj że mimo iż są ważne ze względu na błonnik i witaminy, to nie "odżywiają", ilość kalorii jaką dostarczają jest minimalna.

Tłuszcz jest nie tylko w oliwie. Jajka, orzechy + nasiona (słonecznik, peski dyni), awokado. Akurat oliwki wbrew pozorom nie są aż tak bogate w tłuszcz choc niewątpliwie bardziej niż inne warzywa.

I serio, oliwa w sałatce to zupełnie coś innego niż przepalony tłuszcz. Zrób do sałatki błyskawiczny sos vinegrete: łyżka oliwy, łyżeczka soku z cytryny, trchę soli, pieprzu, musztardy (lepiej mniej niż więcej, dajmy na to wielkość migdała), można dodać trochę ziół prowansalskich, ale mi taki ubogi skład smakowo wystarcza. Mieszasz to w kubeczku widelcem i dodajesz do sałatki

Twoja kolacja to katasfrofa: Bułka, warzywa, 1 jajko.
Dlatego nie chcę byś jadł całą bułkę - ważniejsze jest byś zjadł 3 jajka. A na następny posiłek drugie pół bułki i dajmy na to 2 jajka na twardo pokrojone w ćwiartki, sól+ pieprz, albo trochę majonezu i papryka na wierzch.

Robiłeś już placki owsiane? Też fajna rzecz -i można wziąć do pracy.

Inna propozycja:
worek ryżu brązowego, puszka tuńczyka, po pół puszki groszku i kukurydzy, 2-3 łyżki majonezu, sól, pieprz - nie jest to szczyt zdrowego posiłku, ale lepsze niż Twoje codzienne grahami. Starczy na tyle posiłków na ile starczy (mi na 2-3, ale to zależy jakie będą inne posiłki); w lodówce spokojnie powinna przeżyć te półtora dnia

---
jutro będę zajęta, a potem nieobecna do niedzieli, ale nie uciekam, jeszcze

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-07-14 23:15:41

Staram się Loferne wprowadzać Wasze rady w życie !

I o 5:15 było śniadanie takie jak radziłaś - 50 gramowa grahamka, z Delmą, szynką z kurczaka (Indykpol) i 3 jajka na miękko. Powiem szczerze nie zapchałem się tym tak strasznie, ale i głodny nie jestem !

Ja lubię praktycznie wszystko do jedzenia, tylko blokuje mnie psychika. Dlaczego większość? Tylko surówki do obiadu i ogórki konserwowe są ze słoika. Reszta jak najbardziej naturalna !

Muszę znaleźć te płatki owsiane w tesco, to spróbuję zrobić te placki. Może już jutro na kolację. A co do tych placków, żeby nie były za suche?

Edit.

Strasznie bolą mnie kości w dłoniach/palcach. Strzela nadgarstek, a palce bolą przy zginaniu. Czego za mało? Wapń?

Zmieniony przez - Regenat w dniu 2011-07-15 07:48:45

Powiem szczerze nie zapchałem się tym tak strasznie, ale i głodny nie jestem !

jajka są dobre -już pisałam, i stosunkowo niedrogie, spokojnie możesz 5-8 dziennie wciągać

no właśnie te obiady najbardziej mi zapadły w pamięć

mi placki nie wychodzą suche (nie wiem jaki jest oryginalny przepis, ja namaczam płatki by zwiększyły objętość ale nie pływały, potem na 50g płatków (4-5 łyżek) 2-3 jajka), lubię z natką pietruszki + jakieś zioła suszone, ale to już oszczędniej
dodatki możesz jakie chcesz, można wersję na słodko z owocami - wtedy tylko szczypta soli

to stawy, nie kości
niedoborów masz pewnie sporo różnych, więc to nie jest kwestia jednego pierwiastka, ja tam stawiam na tłuszcze, ale to tylko takie moje przypuszczenie
może też być, że czegoś się już doigrałeś, ale to lepiej spytaj lekarza

niemniej kup sobie kapsułki omega-3 (bo wątpię byś tran chętnie pijał), najlepsze są z Olimpu Gold omega3 (dużo kwasów w 1 kasp.) i bierz sobie 2-3x dziennie po jednej, nie zaszkodzi a powinno pomóc

i rób sobie rano gimnastykę - ogólną jak i dłoni

No, ale czy to takie niezdrowe takie surówki czy ogórki konserwowe? Surówka tylko do obiadu, a ogórki konserwowe, mniej więcej po dwa rano, dwa do obiadu, dwa do kolacji.

Ok, spróbuję zrobić te placki może jakoś wyjdą, nie za suche :)

Stawy/kości bolą cały czas .. ciągle mam takie uczucie, że muszę strzelić nadgarstkiem w dół inaczej boli .. Do tego jak np wkładam ręce do kieszeni to odczuwam ból na kostkach (na tych na pięści). Może nie dokładnie kości, ale skóry na nich. Tak samo z oczami. Od paru dni mam tak, że prawe oko mi czerwienieje, i swędzi strasznie powieka. Nic tylko łzawi ...

Spokojnie, cały czas obserwuję Twój temat i każdą wypowiedź. Dystansuj się trochę i nie martw za bardzo, wszystko będzie dobrze. Na razie jest tak, jak myślałem że będzie, czyli brak wiekszych efektów. Czy pamiętasz, że o tym pisaliśmy na początku? Pamiętasz oczywiście. Nie ma co oczekiwać gigantycznych "przełomów" w walce z psychiką. Silna jest i silna pozostanie. Człowieka na tym świecie prowadzi tylko siła psychiki. Oporów nie pokonasz jednak z dnia na dzień. To jak z fobiami, urazami z dzieciństwa, itp. Cierpliwości. Wiadomo, że wyjdziesz na prostą.

Widzę, że pamiętasz o małych celach. Dobrze. Zrób sobie w najbliższym czasie jakiś. Np.: "nie zjem już nigdy mniej niż 2 jajka". Jeden taki posiłek, drugi, trzeci i będzie sukces. Może to Ci zająć tydzień, miesiąc, może dwa. Nieważne. Ważne, że to osiągniesz. W międzyczasie szamaj sobie orzeszki co jakiś czas, ale nie za często bo są ciężkostrawne. Jedz te suszone owoce. Usmaż placki owsiane (na serio są rewelacyjne). Kuchnia daje Ci tyle możliwości, ile tylko sobie wymarzysz. Np, ja ostanio totalnie zwariowałem i do dwóch rozgniecionch bananów wrzuciłem serek wiejski. Smakowało mi (sic!). Był solidny i lekkostrawny posiłek. Było w nim białko i węglowodany. Nie musisz za bardzo kombinować z posiłkami. Jestem minimalistą. Wg mnie jedną z najlepszych zasad jest "keep it simple". W większości przypadków im coś prostsze w konstrukcji i działaniu tym lepsze, solidniejsze, zdrowsze. Tak samo z posiłkami. Nie rozkminiaj każdego składnika potrawy, szkoda Twojego cennego czasu i prądu w synapsach ;) Masz jakiś pomysł? Zgłodniałeś? Coś Ci fajnie zapachniało? Nie zastanawiaj się na niczym, tylko leć do kuchni, zrób to żarcie i ciesz się smakiem :)

Wiem, że masz różne bóle. Nie martw się nimi. Młody jesteś, a w takim wieku regenerujesz się jak jakaś pieprzona salamandra Obserwuj swoje ciało, ale nie histeryzuj. Organizm zacznie się regenerować, to i poczujesz się lepiej.

Małe kroki, cierpliwość i dystans. I będzie dobrze.

Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2011-07-15 12:31:16