Ale mam wielką nadzieję, i jest to mój malutki cel - zaprzestać takie cholerne liczenie. Masz całkowitą rację i od jutra zastosuję Twoja poradę co do wędlin, pieczywa itp. :)
O 16:00 maślanka.
18:00 - grahamka ser szynka + warzywa + 1 jajko na twardo - czyli standard.
Bez jako takiego obiadu dzis, wszystko przez impreze, ból głowy, brzucha (od zjedzenia burito mnie bolał brzuch i był bardzo wydęty, nawet teraz jest większy. Pewnie bolał bo od wielu, wielu, miesięcy nie jadłem tak pikantnego sosu, i ogólnie burito. Na szczęście było to burito robione w domu, nie jakieś zamówione czy kupne gotowe
Pewnie dziś już nic nie wejdzie do szamania, ze względu na widok brzucha, który od wczoraj jest duży.
Trzeba tą psychikę jakoś przezwyciężyć. Zawsze chciałem być chudy, fajnie się ubierać itp - teraz się boję, że zaś się zaleję a kurde, przynajmniej te żebra na plecach by trzeba zakryć ! Jak się pochylę, skręcę tułów to jest masakryczny widok. No i te zimno .. Niesamowicie mi teraz zimno, okna pozamykane, ja naubierany, a mam gęsią skórkę ..
Pomoże ktoś z tym sernikiem? Chętnie bym takie coś spróbował jutro zrobić.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!