Jesteś na bardzo dobrej drodze i wyjdziesz z tego.
Powiem Ci,że ja też kiedyś miałem takie wkręty. Codziennie na śniadanie 250g sera białego chudego i 1x grapefruit. Ewentualnie posypywałem ser ziarnem słonecznika. I tak dzień w dzień przez jakieś 4 miesiące. Przed tym katowanie się brzuszkami i pompkami.
Przez to wszystko wykończyłem swój organizm. Ja jadłem takie g**** codziennie bo sobie wkręciłem,że to jest najlepsze a wszystko inne sprawi,że przytyję. Chleba bałem się panicznie,więc nie przejmuj się,że jesz te bułki !
To bardzo dobrze,że je jesz i nie karaj się teraz wyrzutami sumienia,że codziennie je jesz! Jest to węglowodan,który jest jak najbardziej KAŻDEMU człowiekowi potrzebny,żeby białko lepiej się wchłonęło. Także to akurat bardzo dobrze,że je jesz.
Jak Ci smakują te grahamki,to dlaczego jest Ci źle,że ciągle je jesz? To chyba dobrze,że jesz to,co Ci smakuje. Chyba,że masz tak,jak miałem ja z tym serem ( nie smakowało mi to zupełnie,ale żarłem bo wydawało mi się,że wszystko inne sprawi,że mnie zaleje...To było tak błędne koło i chore życie,że teraz aż słabo mi się robi,jak to wspominam ).
Kup sobie kawałek chleba pełnoziarnistego na zakwasie i spróbuj go zjeść zamiast bułki. No i naprawdę taka kanapka to samo zdrowie,więc jedz ich jeszcze więcej jeżeli chcesz przytyć !