Margot: uparta i zmotywowana (wg. cortuni)

Haha Marta wkroczyła do akcji uwielbiam te emotyno jadłospis faktycznie mizerota, ale nich się Cortunia wykaże i 5+ załapie jakieś

Powodzenia

oj. do tablicy. oj.

no dobra.

na moje
parówki
rama - zamiast tego masło
keczup (ale ja to ten, zakręcona - każdy keczup ma cukier w składzie)
i serek wiejski (serio nie wiem po co w ogole ludzie to jedzą, toć twaróg plus smietana/jogurt jest 57437595 razy lepsze i nie przetworzone tak)
i pumernikiel tez bym wyautowała.

wasa to jak mówia od biedy bo przetworzone - sama czasem jem, ale staram sie unikać.

ale co ma się pojawić? :D

mięsa pieczone wszelkie, ryby
podroby na pewno
jaja
nabiał (ale na moje to raczej typu kefir/maślanka)
pomyslałabym o innych źródłach węgli typu soczewica i inne strączki.
to na 100%
jak chleb to żytni razowy na zakwasie
masła i wszelkie inne tłuszcze
kasze,

ale chyba bym tez o LC pomyślała na poczatek.,

i poprosze o łagodny wymiar kary, jeszcze kawy nie piłam.

oj tam oj tam od razu zawał..... że co że dużo??

parówki wiem ze zło, ale pusta lodówka, zakupy dopiero wieczorem przyszły.

no dobrze,
z ta dieta to zacznijmy inaczej,

czy może ktoś mi opisać proces??? bo ja mówiłam już, że ja lubię wiedzieć

na czym to polega, że ja już nigdy nie zjem parówki skoro lubię?? ja nie mówię, że codziennie, ale tak se raz w miesiącu??, czy nawet raz na kilka miesięcy jak wypadnie??

bo ja nie wiem na czym to polega wszystko,

ja ogólnie lubię jeść różne rzeczy, i nie do końca chciałabym się ich wyrzec na przysłowiowe "zawsze", ja na przykład nie umiem żyć bez majonezu kieleckiego w lodówce, on mnie uspokaja... na histerię lekarstwo normalnie i stany lękowe

ja chętnie zmienię przyzwyczajenia, bo już trochę nazmieniałam,

nie jem- tak jak to przyszło Cortuni do głowy nie wiem skąd- białego chleba, kiedyś notorycznie, teraz jem już tylko razowy, staram się nauczyc męża żeby nie kupował słodzonego karmelem,

mogę wiele pozmieniać, ale nie chce się wyrzec przyjemności z jedzenia majonezu- nie muszę się nim opychać codziennie ( chlip chlip histeria- luknięcie na słoik w lodówce)

za to nie ruszę podrobów drobiowych bo mi rosną w ustach i mam odruch jak myślę o nich, a co dopiero jak na talerzu zobaczę...

chętnie będę zmieniać, ale nie wyrzucę raczej całej lodówki zakupów.. na szczęśćie mała lodówka, więc za dwa tygodnie pusta będzie...

jak ten proces wygląda tak tu u was,

i skoro lubię serki wiejskie, to czy muszę używać mieszanego ze śmietaną twarożku???

bo ja chciałabym schudnąć, i wiele zrobię, wiem co lubię, po tylu dietach wiem co jestem w stanie zmienić na dłuższą metę, wiec chciałabym to żywienie ułożyć zdrowo ale żeby mi też radość sprawiało, a nie jednym wyrzeczeniem było./..

da się???

pomóżcie.. bo teraz to lekki spadek energii nastąpił..

Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-05-18 11:01:20

ja tam jem kielecki
na smak - 1-2 łyżeczki

Rówieśniczka cierpliwości i powodzenia życzę na pewno niebawem wpadną Ekspertki, by Cię zmotywować i wyjaśnić wątpliwości nie przejmuj się - dasz radę - jak zmienisz nawyki żywioniowe, to parówki będą Ci kołkiem w buzi stawać, zobaczysz

chciałabym to żywienie ułożyć zdrowo ale żeby mi też radość sprawiało, a nie jednym wyrzeczeniem było./..

da się???

da się, ale parówki - niet to nie-zdrowo a chciałaś zdrowo spójrz sobie kiedyś przy okazji, jaki jest skład parówek, diety tutaj układane są z produktów jak najmniej przetworzonych no i produktów nie-śmieciowych czyli jak mięso, to mięso, a nie śmieci z mięsa plus pełno przeróżnych konserwantów i barwników (a chemii jeść nie chcesz )

ehh, ja też musiałam się wyrzec parówek, choć uwielbiałam ! a teraz już mnie nie ciągnie.

nio i witaj moja droga, bardzo fajnie piszesz, miło się czyta Twoje posty, takie z poczuciem humoru i z dystansem do siebie życzę Ci powodzenia

ale chyba bym tez o LC pomyślała na poczatek.,

raczej zbilansowana


witam koleżankę cortuni

powodzenia, cierpliwości, wytrwałości i bezwzględnego posłuszeństwa życzę

dziewczyny , dzięki wielkie, trochę lepiej ...

zouzelina- wlewasz nadzieję w moje stęsknione jej serce
pavilna- dzięki, życzę ci tego też, motywacji i działania :D
Betkaa - dzięki za dobre słowo , cieszę się ze posty się dobrze czyta :D chociaż tyle z tego jest :D:D:D
a co do parówek ja w sumie naprawdę umiem bez nich żyć i wiem co w nich jest, kiedyś przeczytałam... ale czasem lubię no.. przejść na złą stronę mocy

do tego poczytałam i wiem ze nic nie wiem, a nawet wiem ze kiedyś wydawało mi się że wiem i wiem że się myliłam... Cortunia mnie tu prywatnie smagnęła tematem podstawowym,ODCHUDZANIE ŁOPATOLOGICZNIE więc go przeczytałam, i się zgubiłam,

help

po pierwsze
jak się wylicza to zapotrzebowanie kaloryczne???
tylko błaganiem nie linki bo przeszłam ścieżkę po kolei od obiques i mój zamknięty na cyferki umysł odmówił współpracy po trzecim linku,
czy ktoś by mógł łopatologicznie mi wytłumaczyć?? jak krowie na rowie

po drugie

"(...)Byłoby wielka strata omijanie ćwiczeń nóg na siłowni ze strachu przed ich wzrostem, najpewniejszym sposobem jest zmierzenie obwodu uda i grubości faldy tłuszczu na środku uda i ćwiczenie nóg w ilości ok 15-20 powtórzeń na serie i ignorowanie "wrażenia" wzrostu przez ok 6 tygodni.(...)"

jak to się robi, bo znów mnie wyobraźnia zawiodła... znaczy jak się tą fałdę mierzy??


i po trzecie to o co mi chodziło we wcześniejszym poście, znalazłam w ŁOPATOLOGII

"(...)Pamiętajmy dieta jest na cale życie jeżeli nie jesteśmy w stanie na co dzień ograniczyć znacznie słodyczy, przetworzonych produktów, jeść zdrowo i regularnie uprawiać jakaś aktywność fizyczną nasze zrywy dietetyczne przyniosą tylko więcej szkody niż pożytku.(...)"

to ja bym chciała ten majonez, i almette i wino czasem... z reszta zmian przeżyję chyba,

a właśnie czy do dzienniczka sie wpisuje kawę z cukrem?? bo to mi chyba znów te węglowodany podbije

filonka- co to LC

i za życzenia dziękuje, zwłaszcza tej cierpliwości i posłuszeństwa :D:D:

nie no muszę się przyznać bo szczerość to podstawa,

ja fanką piwa też jestem, ale ciiiiii

Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-05-18 12:04:26

LC - low carb /niskie węgle/