Tez bym chciała pobiegać sprinty, na biezni jest ciężko i to nie to samo a w terenie nie mam gdzie.
Tez bym chciała pobiegać sprinty, na biezni jest ciężko i to nie to samo a w terenie nie mam gdzie.
E no, bez jaj Max w MC prawie 60kg, a w SDHP bierzesz tyle co na bica? Powinnaś te 15kg spokojnie brać
a podjadanie zwalczymy
Martucca, ale idzie Wielkanoc, bez jaj się nie obędzie
oki, next time 15kg
wt, 19.04 DNT
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
What is a calorie? Calories are the little bastards that get into your wardrobe at night and sew your clothes tighter...
oczywiście że wliczam 50g winno być, +5g W +23kcalżeby mieć porządek w "dietetyku" to poprawiłam i pokazuje właściwe btw
-----
Powoli wpisuję zaległości od środy.
Przed świętami miałam więcej pracy, a najmniej ważne ze wszystkiego były wypiski.
Śr, 20.04
Tak więc doświadczyłam osobiście, że tego treningu nie da się zrobić na niskich rezerwach (no, nadmiarem snu ostatnio nie grzeszyłam). Nadgodziny w pracy, przez co wyszedł późny trening, i o ile jeszcze siłówka poszła jako tako, to wytrzymałość chyba przerosła mój system nerwowy. Muszę znaleźć sensowną alternatywę na wypadek nadgodzin, bo nie jestem w stanie ich wykluczyć ani przewidzieć do końca konkursu, a taki trening to g.. a nie trening .
trening siłowy dzień 1
1. 37kg - lewe kolano nieswojo czułam i zamiast 42 zdecydowałam się na 40kg
40kg - do 5.powt nie podchodziłam, bo znów niepewnie się czułam w lewym kolanie
2. 30kg czułam się "dziwnie" (cokolwiek to ma oznaczać, tak mam zapisane)
35kg - czułam już porządnie, przeświadczona że to ost. seria sprzątnęłam zabawki, i dopiero potem zajarzyłam że to jednak nie była ostatnia seria
ogólnie w innych butach czułam się źle i niepewnie, a może to wina ogólnego samopoczucia
obwodów nie było , bo po powrocie do domu na myśl o obwodach błysnęło mi tylko w głowie: "nie mam siły, muszę przedtem chwilkę odpocząć", zapodałam banana z myślą że mi pomoże, niestety, z chwilki zrobiła się dłuuga chwila. Po przebudzeniu zrobiłam tylko małą tłustą szamę (jak widać po misce za małą) i rozciąganie na odp...
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-04-22 11:52:14
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
+ wieczorem lampka wina (w zeszłą sobotę też było)
trening siłowy dzień 2https://www.sfd.pl/konkurs_/_loferne_/_pokażę..._czy_nie_pokażę_-t726569-s2.html#post7
1. 27kg 5. powt. z małym postojem na klatce i w górę poszło tylko kawałek -dobrze, że z pomocą nogi odstawiłam na stojak
2. w 3.serii osłabienie prawego naramiennego i przez to nie dociągnięte,
w ostatniej też niedociągnięte
Obwody:
* tuck jumps -przez wszystkie serie
* thrusters -znów z odpoczynkiem przed, tym razem sztanga
* burpee pierwsze 3obw.: pompka męska w dół, w górę foczka (bez kontaktu kolan z podłogą), ale jednak to dawało po lędźwiach, więc potem "chodzone" na macie
** przerwy były bj kontrolowane, tj. między trójkami obw. + mniejsze po każdych skokach a przed thrustersami bo inaczej bym się wywaliła - znikoma chęć współpracy ze str. ud
Czas: 23:01 nie ma por. do poprzedniego, bo wtedy było mniej ćwiczeń
Tytułem wyjaśnienia do ciężaru w SDLHP: uczciwie zapakowałam 15kg, ale nie byłam w stanie tego odpowiednio wysoko unieść - przy ciężarze na wysokości żeber współpracy odmawiał lewy naramienny, taki ból na zasadzie "chcesz to idź dalej, ale beze mnie", po kilku próbach ściągnęłam 2 krążki i sprawdziłam te 12,4kg - poszło pod brodę. Następnym razem znów zapakuję 14,9; może bark będzie w lepszej formie.
aha, dziś się pomierzyłam, ale nie porównywałam jeszcze, za to wizualnie zaczynam widzieć pierwsze zmiany na udach (między krawieckimi a przywodzicielami)
-------
Pt, 22.04
trening siłowy dzień 3
poprzedni: https://www.sfd.pl/konkurs_/_loferne_/_pokażę..._czy_nie_pokażę_-t726569-s5.html#post1
1. ostatnia seria to ledwo, ledwo, czułam już mocno barki
2. chciałam dać obc. jak w PP, ale po drugiej serii skapnęłam się że dałam 16 zamiast 14, no to next 20, ale źle technicznie szło (jakieś koślawienie nóg), zeszłam do 18 i potem 20 już ok. (tak mi się wydaje).
Obwody:
były oczywiście przerwy ale bj regularne: situpy raczej bez przerw (no może takie malutkie, gdy z wysiłkiem się podnosiłam), we wznosach z opadu i kolan po 15 powt. i potem po 8-5 zależnie od sił; jak doszłam do 10-tek było mi wręcz radośnie
znów brak porównania bo doszły sit-upy
Czas: 17:40
Aero: ~20-30 min. rowerowania po zakupy, w zamierzeniu 60% mocy, ale czułam małą niemoc i drżenie w łydkach
Aero 2 (22:00): 18 min. biegu traską standardową, w pierwszej połowie parę raz łapały mnie dreszcze i czułam potylicę, ale potem się uspokoiło - dumnam z tego, że mimo zmęczenia w nogach nie przeszłam do marszu
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-04-23 21:19:43
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
super loferne!!!to bardziej motywuje...
widzę że winko pijesz - ja nie umiem przestać po jednej lampce wiec nie tykam zeby nie obudzić niedziwedzia w sobie ktory drzemie
widzialam w rozpisce jednej ze bylas zmeczona i nie robilaś obwodow- mi trener zwwsze mowil ze jak czujemy ze sie przemeczamy i nie mamy sily to lepiej posluchac organizmu..
Gdybym chudła jedząc - miałabym anoreksję
dziennik:http://www.sfd.pl/Przemiana_w_99_dni_i_nawyki_na_całe_życie-t715436.html
wszystko przez gruszkę, która była cięższa niż myślałam
Trening: wytrzymałość siłowa B. tydzień 2,6,10
30-20-10 powtórzeń następujących ćwiczeń
- push press (z obciązeniem) 13kg, po pierwszych 15 powt. miałam już dość
- sit- ups
- pompki na ścianie, wciąż z paleniem barków, ale tylko 1 przerwą, więc następnym razem zejdę trochę niżej
- przysiady (bez obciazenia) w ost. obwodzie niechcący sobie usiadłam na podłodze
- podciaganiecia(technika dowolna, lub invert rows) invert rows z ugiętymi kolanami, a i tak były przerwy, dopiero ostatnia 10 bez przerw
-swing ze sztangielka najpierw 10kg, po 20 powt. na prawą rękę zmiana na 7,5kg, lewa zrobiła 11x10kg +19x7,5kg, potem wsio 7,5 a i tak myślałam, że przedramię mi się urwie i odleci
Czas 26:26
+ rower, czas ~20 min. -na początku myślałam, że jak mi się ręce ugną przy najechaniu na dziurę to zaliczę twarzą w kierownicę , ale jakoś się udało bez obrażeń.
Jednak witki przez pewien czas najlepiej czuły się w pozycji opadniętej. Po treningu zaczęły wychodzić zakwasy po wczorajszych obwodach, choć w pierwszej chwili myślałam, że to dzisiejsze sit upy o sobie przypominają
----
muffinek, hehe, winko, jak się nie czujesz na siłach to lepiej na razie nie pij, wrócisz do niego za parę miesięcy
ja na jesieni miałam bj liberalne podejście do alko - czyt. 1x w miesiącu nie zaszkodzi; po przerwie obcięłam do powiedzmy łyka piwa od chłopaka, tak więc ta lampka to się wydaje tak duużo - w końcu to całe 200 ml
z przemęczeniem to prawda, ale też trzeba umieć odróżnić je od normalnego przy tym treningu zmęczenia, które w jakimś stopniu towarzyszy mi niemal codziennie różnica najbardziej widoczna jest chyba w poziomie satysfakcji
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
Pon, 25.04
Rolki ~20km
Skorzystałam z dyspensy na żurek.
W sumie jak się nie je złożonych węgli to ograniczenie ich ilości w BTW nie jest takie trudne (no dobra, powstrzymywałam się trochę by nie zaszaleć z owocami - wciąż w głowie siedzi anty-owocowe podejście), na zboża/strączki ochoty specjalnie nie miałam, dopiero wczoraj byłam głodna, więc zrobiłam coś treściwszego (patrząc na kcal przed obiadem to w sumie nic dziwnego, choć z 2 strony dzień "weekendowy" więc krótszy od normalnego o dobre 3 godziny).
Kolejny tydzień ćwiczeń zaliczony czyli 1/6 już zrobiona.
Dobrze, że nie mam zakwasów po każdym treningu, bo to najgorsze -przy brzuchu wręcz wyłącza możliwość robienia w miarę bezpiecznych sit upów. W tym tygodniu tylko brzuch wciąż czuję jakby mi kto żebra obił Zmęczenie jest, ale myślę, że da się przeżyć, przynajmniej przy obecnej misce.
Co mnie za to to brak zgody między treningami a prawym kolanem.
Po piątkowym bieganiu poinformowało, że coś w tym planie mu się nie podoba. W sobotę był w miarę spokój, w niedzielę tym bardziej, bo nic nie robiłam, ale wczoraj, po rolkach (o, nie, wcale nie od razu) znowu odezwało się parę razy, więc odpuściłam wieczorne bieganie. Teraz też coś tam czuję, tylko czy rzeczywiście, czy to "echo" wczorajszych prób dokładnego umiejscowienia bólu (i tak udało mi się tylko stwierdzić, że w okolicach zewnętrznego kłykcia kości udowej).
Nie wiem na co stawiać - pewnie na całokształt.
-przysiady z obc. -miałam wrażenie, że w innych butach i z podkładką ruch jest nienaturalny, jakbym miała tę nogę za wysoko -z 1 str. możliwe, bo nie wiem czy różnica długości jest głównie w podudziu czy w udzie, z 2 str. każda inna motoryka będzie z początku nienaturalna, więc to nie jest wyznacznik
-przysiady bez obc. (obwody) -wykonywane szybko stwarzają większe pole do błędnego prowadzenia kolan (ja nie umiem sama z siebie przysiadów na pełnej stopie, równoważenie rękoma trochę pomaga, ale nie zawsze)
-tuck jumps -zrobiłam ostatnio komplet 4x3 x8p., wprawdzie bez protestów, ale kto wie czy się kolanom spodobało to skakanie
-burpees - z wyskokiem w tył było za mało by je brać pod uwagę, ale trochę porobiłam tych aerobicznych i mimo, że starałam się nie jeździć na kolanach i trzymać je w miarę możliwości w powietrzu, to kto wie
-bieganie -samo w sobie jest nieszkodliwe, bo przed konkursowym treningiem nie robiło krzywdy, nawet przy dużo dłuższych dystansach, w połączeniu pewnie też coś tam dokłada
No to się pożaliłam ale naprawdę mnie to , bo tyle tego, że nie wiem co ewentualnie eliminować, ehh.
---
no i głupie z boku przestało a zaczęło ogólnie pod rzepką, tam gdzie się załatwiłam 1,5roku temu na dobre kilka miesięcy
k..
k..
k..
wypiska będzie jak wrócę do domu
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-04-27 11:15:07
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html