The Journey of a Thousand Miles begins with a Single Step...
najpierw wyrósł tak, że chyba więcej go wystawało niż w foremce było, a potem oklapł.
Następne chcę w czymś szerokim piec by był niski i w miarę równy.
Teraz już mi się przejadł. W ogóle tęsknię za takim sernikiem z wyraźną "fakturą" bo ten to trochę taki jakby na zimno - za gładki.
------
I jeszcze chciałam dopisać, że brzucha też mi nie wywaliło jak normalnie przed @.
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-19 11:31:04
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
Zmieniony przez - Betkaa w dniu 2011-05-19 11:33:45
The Journey of a Thousand Miles begins with a Single Step...
poza tym dla mnie to sposób na zużycie Ostrowii, którą kupiłam w swej naiwności wierząc opiniom, nie tylko nie da się jej pić, ale sernik też psuje, teraz było 50:50 z białkiem sfd i sernik dużo zyskał na smaku, ale wciąż wyczuwałam posmak ostrowii
dzięki
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
oo, pierwszy raz wywaliło mi powiadomki w moim własnym dzienniku
-------------
Czw, 19.05, siła 1
Trening: dzień 1poprzednia wypiska: https://www.sfd.pl/-t726569-s10.html#post5
uznałam że drugi raz nie wypada powtarzać ciężarów, tym bj że się czułam pewniej (nie wiem skąd mi się to akurat wzięło)
1. +2,5kg; przy 40kg (2x) i 45kg (3x) wstając odruchowo większy nacisk kładłam na lewą nogę (lepsze kolano), więc na koniec dodatkowo zrobiłam seryjkę 5x30kg obciążając bj prawe. W ogóle byłam w szoku, że się podniosłam z tymi 45kg. I to było takie pół-clusters, pomiędzy kolejnymi przysiadami przerwa na wdech-wydech
2. tu też zwiększyłam - o 5kg
przy 45kg i 50kg nie czuję się pewnie
3. wykroki statczne - próbnie 1 seria ze sztangą, ze wzglęu na brak stabilności nie robiłam więcej
+ ~20 min rower
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-22 20:09:38
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
Trening: dzień 2poprzednia wypiska: https://www.sfd.pl/-t726569-s10.html#post9
1. wyciskając 25,5 miałam obawy o powodzenie akcji, ale poszło, za tydzień dokładam 1,5kg
2. powtórzę się: w ostatnich seriach standardowy problem z dociągnięciem w ost. powt.; nogi proste
3. pompeczki jak poprzednio na stojaku, coraz zgrabniejsze wychodzą, ale pewnie z większą ilością byłby problem
4. dorzuciłam, bo mam wrażenie że inverty nie generują postępu, poza tym polubiłam to ściąganie i brakuje mi go; od 40kg - nie dociągnięte, tylko do brody, 0,2 powt. 45kg to ruch samych łopatek, bez udziału rąk
+ ok. 20:00 ~1h rower: aero+interwały
------------
So, 21.05, DNT (aero)
~1h rower (na raty) - uczciwe aero z uczciwym sprintem
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-22 21:32:15
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
-olej kokosowy, masło orzechowe-
obecnie olej kokosowy za mną chodzi, powstrzymuje mnie (trochę) tylko to że ma od cholery tłuszczu; na szczęście Primavika już mi się przejadła (pierwszego dnia tak się zachłysnęłam smakiem, że wrąbałam 30g na raz , w 4 dni słuszna 1/3 słoika ubyło
---------------------------
N, 22.05, aero +gpp
po poł. aero - rower ~20km w celu syntezy wit. D
wieczorem: gpp "Miekkie Nogi"
1 burpee - 15 przysiadów
2 burpee - 14 przysiadów
...........
12 burpee - 4 przysiady
6 burpee* + 3+2+1 przysiadów
przerwałam burpee bo mnie nadgarstek za mocno bolał (rękawiczki założyłam chyba przy 5-kach), nie wiem od czego to (nie licząc nadmiaru burbich praktycznie bez przerwy)
przerw było dużo (i dużo za dużo), nogi bolały i płucka nie wyrabiały
czas powyższego 20:09 albo 21:09
ale sukcesem to, że kolano przetrwało (o co się trochę obawiałam)
i drugim sukcesem 3 męskie pompki (po raz pierwszy!), reszta była z niepełnym ugięciem rąk
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-25 14:46:41
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
kolacja była ~22:00
trening siłowo-wytrzymałościowy C - tydzien 3,7,11 poprzedni taki: https://www.sfd.pl/-t726569-s7.html#post10
100 sit up w poziomie, w sumie skosa robiłam wcześniej bo nie wychodził poziom, muszę kiedyś sprawdzić co i o ile mi lepiej idzie
50 thrustersow ze sztangielkami 2x4,9 kg; nie dokładałam bo cykałam o kolana, przerwy ze 3
25 MC 32 kg (+3,1kg) - co nieco dołożyłam, więcej bałam się o kolana, 2 oddechy na powt., ogólnie powodowały niezłą zadyszkę, 2 przerwy z uspokajaniem oddechu jak przy bieganiu
100 pompek w oparciu o sztangę nad kolanem, przerw na odsapnięcie łapek ze 3x więcej niż poprzednio: do 20 - co 5-4 powt., ~20-40 co 4-3 powt., ~40-75 co 3 powt. potem co 3-2, a ostatnie 3 co 1 powt., koło 50 miałam kryzys i już myślałam by przerzucić sztangę wyżej, ale sobie myślę: 'no i co z tego że dłużej zejdzie, dajesz radę choćby te 2 bez przerwy zrobić to rób'
50 thrustersow kolana zaczęły strzelać więc była przerwa kontrolno-korygująca i zwolnienie tempa na ~10powt., po uzyskaniu ciszy normalnie z 1-2 przerwami
25 MC
100 skokow na podwyzszenie podwyższenie jak poprzednio ~20cm, "serie" 30+40+30, póki leciałam było dobrze, ale przy stopie robiło się gorzej
50 thrustersow szły "gładko", bez trzasków, 2 przerwy
25 MC
czas: 45:10 (+5:05, ale duuże utrudnienie przy pompkach, poprzednio przerwy co 8-10 powt.)
sapałam swobodnie (już mam totalną zlewkę w tym temacie)
+ 20:00 basen (nie wiem jak to przeżyłam)
w domu byłam kompletnie zrąbana, ogólnie chciałam ~130g węgli dać, ale tych owocków było mi starczyło, a uznałam, że białeczkiem też organizm nie pogardzi (wymyśliłam zmiksować je z twarogiem - mniam, lecz nieco mulące zanim się trochę nie rozmroziły)
----------------------
Wt, 24.05, DNT
chciałam iść na siłkę, ale dzień w terenie i niechciej był obezwładniający (popołudniowa drzema ~3h )
w poniedziałek bolały mnie nogi, ale dziś to dopiero masakra, nie dość że nogi to jeszcze klatka dołączyła,
Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-25 14:50:16
łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html