SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nowinki ze Świata!!

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 126661

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Grupa specjalistów będzie decydować, czy lekkoatletka z podwyższonym poziomem androgenu (męskiego hormonu) w organizmie będzie mogła rywalizować wraz z innymi kobietami. Zasada ma obowiązywać od 1 maja dla wszystkich międzynarodowych zawodów.

Do takiej decyzji IAAF został skłoniony po przypadku reprezentantki RPA Caster Semenyi, która w 2009 roku wywalczyła w Berlinie złoty medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w biegu na 800 m, ale potem stała się obiektem badań, a następnie drwin, gdyż stwierdzono u niej zbyt dużą ilość męskich hormonów. IAAF przeprowadzał badania i ostatecznie dopuścił zawodniczkę do rywalizacji z kobietami. Cała sprawa trwała niemal rok.

Jak zapewnili przedstawiciele IAAF kobiety, u których stwierdzi się większą produkcję męskich hormonów, ale poziom androgenu będzie poniżej tego, jaki występuje u mężczyzn, będą mogły rywalizować z innymi kobietami.

Jest to podobna zasada, jaką wprowadził Międzynarodowy Komitet Olimpijski na początku kwietnia, ale wejdzie w życie na igrzyskach w Londynie.

W indywidualnych przypadkach decyzję, czy dana osoba może startować wraz z kobietami, podejmować będzie niezależna grupa specjalistów. Zobowiązani będą jednocześnie do wyjątkowej dyskrecji. Jeśli lekkoatletka nie stawi się na takie badanie lub odmówi wzięcia w nim udziału, automatycznie traci prawo do rywalizacji.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
W wieku 60 lat zmarła z Olsztynie lekkoatletka Danuta Piecyk, uczestniczka igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku. W sierpniu następnego roku ustanowiła w Warszawie rekord świata w biegu na 400 m przez płotki (56,91).

Urodziła się 27 września 1950 roku w Stargardzie Szczecińskim. W latach 1967-70 reprezentowała LKS Pomorze Stargard, a następnie Gwardię Olsztyn. W halowych mistrzostwach Europy zdobyła z koleżankami dwa brązowe medale w sztafecie - w 1973 w Rotterdamie i w 1975 w Katowicach.

Piecyk była mistrzynią Polski w biegu na 400 m (1975) oraz trzykrotną na 400 m przez płotki (1973-1975). Po zakończeniu kariery sportowej została policjantką. Mieszkała w Olsztynie. Tam też zostanie pochowana. Pogrzeb zmarłej w środę lekkoatletki rozpocznie się mszą w kościele św. Józefa, w sobotę 16 kwietnia o godz. 13:00.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Do lutego przygotowania Anity Włodarczyk, mistrzyni i rekordzistki świata w rzucie młotem, do sezonu lekkoatletycznego przebiegały wspaniale. Podczas zgrupowania w Kalifornii nasza wspaniała zawodniczka nabawiła się jednak urazu, który pod znakiem zapytania stawia jej start na mistrzostwach świata w południowokoreańskim Daegu (26 sierpnia - 4 września).

Na twarzy polskiej rekordzistki świata (78,30 m) nie widać jednak smutku. Wprost przeciwnie tryska energią, a uśmiech nie schodzi z jej ust.

- Patrzę w przyszłość z uśmiechem na twarzy, z optymizmem i z wielką nadzieją na start w mistrzostwach świata w Daegu - mówi Włodarczyk, która powoli zaczyna lekkie treningi. Na razie rzuca piłkami lekarskimi, ale zapewne szybko będzie chciała znów wrócić do młota.

- Jestem gotowa na to, by wejść znowu w ostry trening. Zresztą jestem już głodna solidnych zajęć - zapewnia i dodaje: - Człowiek przez wiele lat przyzwyczaja się jednak do ciężkiej codziennej pracy. A tymczasem przez dwa miesiące przechodziłam rehabilitację.

Włodarczyk kontuzji nabawiła się podczas treningu technicznego na zgrupowaniu w Kalifornii.

- Kontuzji nabawiłam się podczas treningu technicznego. W pewnym momencie poczułam ból. Od razu otrzymałam konsultację ortopedyczną i zrobiono mi rezonans magnetyczny, który na szczęście nie wykazał żadnego poważnego urazu. Wróciłam zatem do treningu, bo ból ustąpił. Ten jednak pojawił się po kilku kolejnych dniach. Na szczęście obóz w USA dobiegał już końca - opowiada o tamtym zdarzeniu.

Po powrocie do Polski otrzymała fachową pomocą za pośrednictwem Fundacji imienia Kamili Skolimowskiej.

- Dzięki niej dostałam możliwość leczenia się w Klinice Ruchu u doktora Łukasza Luboińskiego. Wcześniej z nim nie współpracowałam, ale jestem zadowolona z postępów. Wszystko zmierza bowiem w dobrą stronę - zapewnia.

- Były podejrzenia, że odnowiła mi się kontuzja kręgosłupa, która dokuczała mi w ubiegłym roku. Okazało się jednak, że naciągnęłam mięśnie skośne zewnętrzne brzucha. Przy okazji tego doszło jeszcze kilka drobniejszych urazów, który dały o sobie znać w jednym czasie. W sumie to może dobrze, że właśnie teraz, a nie w lipcu czy sierpniu - dorzuca.

Włodarczyk zdaje sobie jednak sprawę z tego, że bardzo trudno będzie nadrobić stracony czas.

- Przygotowania do sezonu zaczęłam w listopadzie, a w styczniu wchodziłam już w mocny trening. Okres od lutego do kwietnia miał być okresem już bardzo mocnych zajęć. Tak się jednak nie stało, a przecież swoje trzeba wyrzucać, by osiągać znaczące wyniki. Trzeba oddać kilka tysięcy rzutów, a ja do tej pory wykonałam zaledwie około... tysiąca prób. Do tego dochodzą przecież zajęcia na siłowni. Bez tego młot na pewno daleko nie poleci, a rzucanie w granicach 70 metrów kompletnie mnie nie interesuje - mówi.

Nasza zawodniczka ma nadzieję, że do Korei Południowej pojedzie, ale bierze też pod uwagę wariant pesymistyczny.

- Igrzyska olimpijskie w Londynie to mój główny cel. Dlatego, jeżeli nie mogłabym wystartować w mistrzostwach świata, to rozpocznę wcześniejsze przygotowania do startu w stolicy Anglii. Nie przyjmuję jednak do siebie takiej możliwości. Chciałaby jednak wystartować w Daegu - deklaruje.

Na razie jednak wciąż nie może rozpocząć ciężkich treningów.

- Muszę być cierpliwa. Zresztą uczę się tej cierpliwości już trochę. Będę walczyła z czasem i mam nadzieję, że tę walkę wygram - kończy.

Włodarczyk zapewniła, że najpóźniej pod koniec czerwca podejmie decyzję, czy pojedzie na mistrzostwa świata.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Legendarny amerykański lekkoatleta Carl Lewis nie będzie mógł kandydować do senatu stanu New Jersey, ponieważ nie spełnia wymogów formalnych, by stanąć w szrankach wyborczych - poinformował najwyższy urzędnik stanowy odpowiedzialny za wybory Kim Guadagno.

Guadagno nakazał skreślić nazwisko Lewisa z listy kandydatów w czerwcowych wyborach.

- Kandydat nie był rezydentem stanu New Jersey w wymaganym konstytucyjnie okresie czterech lat przed wyborami - napisał Guadagno na zakończenie liczącej 15 stron opinii. Wyjaśnił w niej, że Lewis płacił podatki i głosował w Kalifornii, a ponadto ma dom i biura w tamtym stanie.

49-letni Lewis zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji, a w całej sprawie widzi intrygę polityczną. Słynny sportowiec zamierzał kandydować do stanowego senatu z ramienia Partii Demokratycznej. Wcześniej chciał go od tego odwieść republikański gubernator Chris Christie.

- Sprawa jest dla mnie jasna: najpierw gubernator zadzwonił do mnie i próbował nakłonić mnie do wycofania się, a teraz próbuje w tym celu wykorzystać swoją władzę - skomentował Lewis. Guadagno jest sekretarzem stanu New Jersey i zastępcą gubernatora.

Lewis wychował się w New Jersey. Od 2007 jest trenerem-wolontariuszem w swoim rodzinnym mieście Willingboro.

"King Carl" to jeden z najwybitniejszych lekkoatletów w historii. W latach 1984-1996 zdobył aż dziewięć złotych medali olimpijskich: cztery w Los Angeles (100 m, 200 m, 4x100 m, skok w dal), dwa w Seulu (100 m i skok w dal), dwa w Barcelonie (4x100 m, skok w dal) i jeden w Atlancie (skok w dal).

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
1 maja na stronie IAAF zamieszczono zmiany w przepisach, zatwierdzone przed trzema tygodniami przez Radę IAAF i obowiązujące na zawodach IAAF już od 1 maja br.

Poniżej przedstawiamy zmiany techniczne, najbardziej istotne dla zawodników, trenerów i kibiców.

Kwalifikacje wstępne na 100m
Podczas mistrzostw świata w Daegu w biegach na 100m zawodnicy nie legitymujący się minimum startowym (minimum „B” dla MŚ ’11 wynosi 10.25) będą uczestniczyć we wstępnej rundzie kwalifikacyjnej (w porannej sesji pierwszego dnia mistrzostw). Pozostali zawodnicy rozpoczną rywalizację od biegów ćwierćfinałowych.
Powyższy przepis może być również stosowany podczas igrzysk olimpijskich i mistrzostw kontynentów.

Tyczki bez pierścieni
Sprecyzowano przepis dotyczący owijania tyczki za pomocą taśmy. Tyczka może być owinięta taśmą na końcu uchwytu (aby chronić ręce) oraz taśmą lub/i innym odpowiednim materiałem na dolnym jej końcu (aby chronić tyczkę). Taśma umieszczona na końcu uchwytu musi być jednolita z wyjątkiem przypadkowo nakładających się warstw i nie może prowadzić do nagłych zmian średnicy tyczki takich jak tworzenie się „pierścieni” na tyczce.

Dotknięcie górnej krawędzi progu – próba nieważna
W pchnięciu kulą, rzucie dyskiem lub młotem górna wewnętrzna krawędź progu lub obręczy jest obecnie uważana za część górnej powierzchni progu lub obręczy. Jeśli zatem zawodnik po rozpoczęciu próby dotknie tej krawędzi (jakąkolwiek częścią swego ciała, w tym obuwia), to próba ta zostanie uznana za nieważną.

Zmiany wprowadzane przez IAAF nie obowiązują automatycznie w krajach członkowskich. Wymagają niejako ratyfikacji przez stosowne ciało sędziowskie. Należy oczekiwać, że powyższe trzy poprawki do przepisów zostaną zatwierdzone do natychmiastowego stosowania w Polsce na najbliższym posiedzeniu Centralnego Kolegium Sędziów PZLA, które odbędzie się w sobotę 7 maja.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 352 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1620
zapraszam na diamentową ligę najbliższy piątek. Polsat sport od 18

twój rekord życiowy jest twoim rekordem świata...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
ty zapraszasz? to daj bilet :)

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 352 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1620
oczywiście przed telewizor ;))

twój rekord życiowy jest twoim rekordem świata...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
:)

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Anna Rogowska, mistrzyni świata w skoku o tyczce, kończy przygotowania do sezonu w Spale. Za kilka dni trenować będzie już w słonecznej Kalifornii. Tam chce jak najlepiej przygotować się do obrony mistrzowskiego tytułu podczas mistrzostw świata w południowokoreańskim Daegu (27 sierpnia - 4 września).

- Wprost ze Spały, 13 maja wyjeżdżamy na zgrupowanie zagraniczne do Kalifornii, bo chcielibyśmy mieć zagwarantowaną dobrą pogodę podczas treningów na stadionie - przyznała Rogowska, która właśnie w Stanach Zjednoczonych obchodzić będzie swoje 30. urodziny (21 maja).

Pierwszym startem w sezonie letnim będzie dla Rogowskiej występ w mityngu Diamentowej Ligi w amerykańskim Eugene (4 czerwca).

- Późno zaczynam sezon, ale jest to podyktowane tym, że późno w tym roku wypadają mistrzostwa świata. Tak naprawdę wszystko jest podporządkowane tej właśnie imprezie - tłumaczyła.

Zawodniczka SKLA Sopot miała znakomity sezon halowy. W Paryżu została mistrzynią Europy w rywalizacji pod dachem, bijąc przy okazji rekord Polski, który od 6 marca wynosi 4,85 m.

- Przygotowania do sezonu przebiegały bardzo dobrze. Po sezonie halowym, który był bardzo udany dla mnie, bo pobiłam rekord życiowy, wstąpiła do mnie dodatkowa energia i trening zaczął sprawiać mi jeszcze więcej radości. Jest zdrowie i są chęci do skakania, dlatego liczę na to, że wszystko to zostanie poparte również wynikami - mówiła.

A na jakie wyniki liczy?

- Na rekordowe. Wiadomo, że każda z nas chce skakać jak najwyżej. Po to przecież trenujemy - zakończyła.

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

stawy

Następny temat

Trening na wzmocnienie

WHEY premium