Siema to znowu ja.
Dzis trzeci dzien wciagam TS, 1 po przebudzeniu -8:30, druga okolo 14:30 po silownia/bieganie. Czuje ze przestaje mnie kopac, spie dalej krotko i z problemami ale wstaje wyspany i dobrze sie czuje. Czas zaczac wrzucac 2x2, czy jeszcze poczekac?
dietka:
8:30-bialko 30g, zielona ts
9;30- platki/jajka/warzywko - zalezy na co mam ochote/ omega3/ lyzka oliwy
11:30- kroma razowego, serek wiejski rzodkiewka/cebula/szczypior
12:30 -
cwiczenia na atlasie, pompki
13:15 - aero po lesie
14:15 - zielona,ts,bialko 20-30g
14:45 - piers indyka, sladowe ilosci ryzu, kiszona kapucha z marchewka
18:00 - tunczyk, omega, lyzka oliwy / dzis tak malo bo chyba za duzo zjadlem tego indyka nie chce mi sie wogole jesc musialem wpychac
20:45 - twarog,lyzka oliwy, pol szklanki jogurtu, jakies warzywko
Dobrze to robie? W dzien juz nie odczuwam TS wiec chyba czas zwiekszyc - myslicie ze zwiekszyc polowi? np 2 rano i 1 kolo 15? doradzcie cos
PS nie mam blisko silki, a nie mam czasu dojezdzac wiec jade tylko na atlasie domowym klatke, rece i dokladam pompki na tych lapkach ( niewiem jakto nazwac :)
Zeby nie jechac non stop tego samego robie to pon/sro/piat, noi 6x w tygodniu dokladam 30-60min aero
Zle? dobrze?