weekend, weekend i po weeku.. co mozna powiedziec, dieta w sumie przebiegła bez zarzutu, zwiekszylem od wczoraj troche ilosc owsianych rano.
dzis pozwoliłem sobie na mały oszukany posilek tj. mały kebab + piwko ale nie wliczam do bilansu kebaba..
w sumie zdaje sobie sprawe ze dosc szybko poleciała waga, moze dlatego ze to nowe bodzce dla organizmu no nic zobaczymy dalej, chce jak najszybciej dobic do 80 kg bo przy moim wzroscie te pare kg i tak nie beda widoczne bardzo.
jak sie czuje prowadząc diete. zawsze sa te dwie strony ;) z jednej jestem zadowolony ze waga ruszyła i to mnie bardzo motywuje, ale z drugiej wiadomo prowadzenie dobrej diety to duzo wyrzeczen, trzeba sie pilnować z jedzeniem no i czasem wydaje sie to monotonne;)
ale do przodu!
jak dotre do wagi 80 kg to mysle ze zapodam jakas fotke i wtedy pomysle co dalej.
pzdr