...
Napisał(a)
Jakiś czas temu dyskutowałem w tym dziale z jednym użytkownikiem, którego - nad czym ubolewam - nicka nie pamiętam. W każdym razie twierdziłem, że boks (wraz z sobie podobnymi np. Thai Boxing, Savate) jest sportem o wiele mniej urazowym, bardziej bezpiecznym dla zdrowia, stawiającym na umiejętności a nie bezsensowną brutalność i tak dalej. Dzisiaj przeczytałem natomiast na stronie PFDSiSW komentarz odnośnie wydalenia A. Drewniaka z IKO. Właściwie o temacie czytałem już dużo, więc moja uwagę zwróciło bardziej napomknięcie na temat tzw. testów twardości. Pogrzebałem trochę w necie i znalazłem (m.in na http://www.karateinfo.pl/pliki/archiwum/cp_1_92_test.pdf) zdjęcia przedstawiające grupę czarnych pasów, którzy po prostu naparzają w stojących nieruchomo uczniów frontkickami w strefę kroku, sidekickami w klatkę piersiową czy tzw. shuto w okolice głowy. Przechodząc do konkretów liczę, że ktoś z osób ćwiczących Kyokushin, bądź inne style tradycyjne, w których występują podobne metody ustosunkuje się do kwestii tej brutalności. Generalnie, czy w dobie takich zdjęć można twierdzić, że boks, formuły fullcontactowe czy Mixed Martial Arts są bardziej brutalne, niż Karate?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Myślę, że odpowiednia dieta i suplementacja (zwłaszcza mam tutaj na myśli odpowiedni posiłek przedtreningowy i spożyty odpowiednio wcześniej + napój z elektrolitami do popijania w trakcie egzaminu w czasie "przerw") mogą znacząco podnieść wytrzymałość i dodać energii.
Ja jak trenowałem to nie miałem o tym zielonego pojęcia wówczas i dlatego końcówki egzaminów również były dla mnie masakryczne.
U mnie było identycznie - ci, którzy nie zdawali to przychodzili jedynie na walki i sparowali z ludźmi, którzy od 2 godzin bodajże byli egzaminowani...
Ja jak trenowałem to nie miałem o tym zielonego pojęcia wówczas i dlatego końcówki egzaminów również były dla mnie masakryczne.
U mnie było identycznie - ci, którzy nie zdawali to przychodzili jedynie na walki i sparowali z ludźmi, którzy od 2 godzin bodajże byli egzaminowani...
"Everyone has a plan until they get punched in the face."
...
Napisał(a)
Na podstawie tego artykułu to ja stwierdzam, że ci instruktorzy to powinni sobie w łeb strzelić bo chyba nie ma już dla nich ratunku..
...
Napisał(a)
A co Was tak dziwi....takie były realia lat 80-tych zeszłego wieku i takie wyobrażenia o karate. Testy twardości były na każdym treningu w ramch hartowania ciała i wzmacniania psychiki
No i Panowie.....źródło... Czarny Pas..... nie mam więcej pytań
No i Panowie.....źródło... Czarny Pas..... nie mam więcej pytań
...
Napisał(a)
Ja też przestrzegam przed uleganiu propagandzie pana od tsunami - gdzieś widziałem jak raz krytykuje pompki w kyokushin, bo są on po to by zmęczyć adepta, ale w tsunami pompki są dobrym ćwiczeniem wzmacniającym ramiona. Mam nadzieję, że "testy twardości" są reliktem i nikt do tego już w XXI w. nie wraca, no chyba, że dla celów propagandowych.
...
Napisał(a)
Nie opieram się na treści artykułu z CP tylko na zdjęciach, które są ewidentne. Miałem okazję wielokrotnie sparować z kopnięciami na krocze i zarówno udawało mi się nimi atakować przeciwników, jak i samemu być trafianym jednakowoż nigdy nie poczułem się przez to wzmocniony a wręcz przeciwnie. Robiłem to zresztą w ochraniaczach ale nie spotkałem osoby, która po idealnym włożeniu frontkicka nie miałaby dosyć. Ale załóżmy, że to relikt historyczny.
A co z egzaminami w Kyokushin? Natrafiłem na b. ciekawy filmik rejestrujący egzamin polegający na bombardowaniu adepta z zielonym paskiem przez posiadacza czarnego (czyli z tego co wyczytałem to różnica 4 najtrudniejszych stopni kyu a zatem różnica bardzo duża).
W takim razie na 2 kyu to chyba musi się być bombardowanym przez co najmniej 3 osoby .
A co z egzaminami w Kyokushin? Natrafiłem na b. ciekawy filmik rejestrujący egzamin polegający na bombardowaniu adepta z zielonym paskiem przez posiadacza czarnego (czyli z tego co wyczytałem to różnica 4 najtrudniejszych stopni kyu a zatem różnica bardzo duża).
W takim razie na 2 kyu to chyba musi się być bombardowanym przez co najmniej 3 osoby .
...
Napisał(a)
Widziałem ten film i wcale mi się nie podoba to co zobaczyłem. To nie jest zgodne z moim pojmowaniem sztuki walki i jestem daleki od takiego podejścia do treningów, mimo że uważam się za tradycjonalistę.
...
Napisał(a)
Z całą pewnością wymaga to specjalnej kondycji psychicznej u "egzaminujących". Ja na przykład miałbym opory, żeby tak lać na egzaminie człowieka, który już ledwo stoi. I jeszcze pakować mu obrotówki na głowę. Tu na szczęście żadna nie weszła, ale zakładam, że im czasem wchodzą.
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
Kiedy ćwiczyłem jeszcze KK, w moim klubie podczas egzaminu takie walki były normą, zdawałem wtedy na niebieskie pas z żółtym pagonem (ostatni mój stopień po którym przerzuciłem się z sushi na chińszczyznę ) - i faktycznie sparowałem z ludźmi którzy mieli zielony bądź brązowy pas i jakoś specjalnie nikogo to nie ruszało.
A pamiętam jaki zadowolony byłem jak mi pięknie siadło takiemu zielonemu pasowi mawashi , respect do końca życia , chociaż nie przeczę, do domu wracałem w nieciekawym stanie - ale nikt na macie nie umarł
A pamiętam jaki zadowolony byłem jak mi pięknie siadło takiemu zielonemu pasowi mawashi , respect do końca życia , chociaż nie przeczę, do domu wracałem w nieciekawym stanie - ale nikt na macie nie umarł
"Ani Dnia Bez Walki"
...
Napisał(a)
Jeśli testy twardości są skuteczne i żadna ze stron nie ma nic przeciwko to czemu by ich nie stosować.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Witajcie!
Formuła walki w różnych odmianach i organizacjach kyokushin karate wygląda podobnie. Zdający zazwyczaj ma za sobą 2-3 godziny egzaminu technicznego, siłówkę a na starsze stopnie też tameshiwari. Walczący z egzaminowanymi zazwyczaj są wypoczęci i pełni sił. Może nie jest to zbyt fair ale...tak jest.
Test kumite ma za zadanie udowodnić umiejętność walki ale przede wszystkim odporność fizyczną i psychiczną adepta. Zdając na shodan masz za sobą np. 5-6 godzin egzaminu technicznego a przed sobą godzinę walk. W pewnym momencie "tlen: się kończy i....banalnie mówiąc zaczyna się kyokushin.
Wiem jak to brzmi ale tak jest. Oczywiście każdy egzamin jest inny ale schemat i wymagania są we wszystkich organizacjach podobne.
Można oczywiście zastanawiać się mocniej nad sensem takiego egzaminu ale ja przyjmuję tę formułę z całym dobrodziejstwem inwentarza i kiedy widzę innego posiadacza brązowego czy czarnego pasa kyokushin to mam do niego szacunek, bo wiem ile go to kosztowało.
Formuła walki w różnych odmianach i organizacjach kyokushin karate wygląda podobnie. Zdający zazwyczaj ma za sobą 2-3 godziny egzaminu technicznego, siłówkę a na starsze stopnie też tameshiwari. Walczący z egzaminowanymi zazwyczaj są wypoczęci i pełni sił. Może nie jest to zbyt fair ale...tak jest.
Test kumite ma za zadanie udowodnić umiejętność walki ale przede wszystkim odporność fizyczną i psychiczną adepta. Zdając na shodan masz za sobą np. 5-6 godzin egzaminu technicznego a przed sobą godzinę walk. W pewnym momencie "tlen: się kończy i....banalnie mówiąc zaczyna się kyokushin.
Wiem jak to brzmi ale tak jest. Oczywiście każdy egzamin jest inny ale schemat i wymagania są we wszystkich organizacjach podobne.
Można oczywiście zastanawiać się mocniej nad sensem takiego egzaminu ale ja przyjmuję tę formułę z całym dobrodziejstwem inwentarza i kiedy widzę innego posiadacza brązowego czy czarnego pasa kyokushin to mam do niego szacunek, bo wiem ile go to kosztowało.
UKS Kokoro
www.moje-karate.pl
...
Napisał(a)
Na egzaminie karate na 4 kyu, mielismy takie testy podczas wykonywania sanchin kata, oczywiscie siła byla kontrolowana, lecz to nie jest takie straszne na jakie wygląda, kopanie po "siusiaku" kingeri to tak naprawde kopanie po posladkach, wystarczy wypiąć biodra maksymalnie do przodu. Po prostu odpowiedni balans ciałem. Moim zdaniem karate może być rownie brutalne co boks itd. W karate trzeba mieć także twarde nogi, ale za to głowe nie xd Chyba ze na mawaschi.
Poprzedni temat
TKD (lub inne) treiningi przed 13:00 w Warszawie
Następny temat
Ból w nadgarstkach przy uderzaniu
Polecane artykuły