po pierwsze - zwiększ masę [SPAM POST] %)

chyba że dzienne

Emlow - też bez papierów i tylko na wakacje, ale kasa wydaje się nie być zła... Ale jakbym miał tam żyć to w sumie za taką kasę bym żył jak za ~2500zł w Polsce.

Wszystko zależy od tego, czy mieszkasz sam, czy z kimś. Bo jeśli masz utrzymać mieszkanie, zjeść itp. w Polsce za 1200zł to nie ma szans. Natomiast jeśli masz już te 2500zł, to nie jak król i bez kokosów, ale dasz rade, żeby mieć coś z życia . Ja miałem w wakacje 1800zł + 500zł za nadgodziny.

Remik - chodzi o dzienne, bo jeśli miał bym iść na zaoczne, to dałbym radę jeszcze pracować. Pracodawcy tylko czekają na to żeby wydymać studenta na kasę I oni dostają dodatki, a my jak za normalną robotę, albo gorzej. Co kraj to obyczaj

Zmieniony przez - EmLow w dniu 2012-10-08 16:31:12

Ale się ch**owo czuję. k***a goście którzy niedawno zaczęli ćwiczyć wyglądają lepiej ode mnie... Ale może kondycyjnie słabsi. A najbardziej rozp*****la mnie pytanie "ile na klatę?". Dno.

No u mnie i wielu innych miastach, w przekonaniu matołów jest to, że im więcej wypchniesz na klatę, tym więszy łomot możesz komuś spuścić . A już w ogóle jak robisz nogi to dekiel jesteś. Co za wieś

ta po co robic nogi jak i tak w spodniach i nie widac

No ja k***a dzisiaj z gośćmi rozmawiałem to k***a jeden taki mały tak się jarał, że wyciska więcej ode mnie gdzie ja w ogóle nie robię WL na sztandze teraz... Ale się wk***iłem i podzielę na trening z MC i z SQ i dop******ę taki ciężar jaki powinienem brać bo teraz to w SQ nawet 50% nie biorę, a MC nie robię bo na jednym zestawie cisnę. Takie kozaki są, a i tak k***a bym im pewnie naj**ał.

Koleś ostatnio na w-f do mnie podbija, i z grymasem na twarzy: "co Ty k***a nogi robisz" Padłem, uśmiechnąłem się, i w ogóle nie chciało mi się dalej prowadzić monologu, bo to jak grochem o ściane. Pamiętam jak ten sam koleś nażarł się m-drola, oczywiście bez odbloku i osłonek, nie robił nawet pleców, typowy zestaw klata+bic. Napuchł jak świnia, bo dokupił sobie megace. I jak to się skończyło? Po cyklu i oczywiście spadkach cofnął się do poziomu przed zaczęciem trenowania. Nie lubię takiego wiejskiego podejścia.

kotlet - Ty językiem binarnym piszesz? Mniej gwiazdek, i bardziej czytelnie, jeśli można

Teraz planuję u siebie w mieście wrócić do SW, ale muszę poczekać 2 tygodnie jeszcze... Jak już tutaj osiągnę swój maks umiejętności to idę do innego klubu do większego miasta... U mnie jest dobrze jak chcesz się nauczyć technicznie tylko. Na dyskotece z gościem gadałem w sobotę i mówi, że trenuje sporty walki... Pytam gdzie, a on na to: w domu sam

Ja się technicznie boksu sam nauczyłem, wcześniej kolega coś podpowiadał dosyć obeznany. Bo podoba mi się ten sport, ale nie mam jak trenować. Samemu też da rade. Oczywiście to nie to samo co w klubie. Ale podstawy się ogarnie. Wiadomo, że nikt nie poprawi i nie doradzi, ale się staram jakoś rozwijać