no witam :*
zaczne od przysiadów.... najcięzej jest mi utrzymać proste plecy podczas tych przysiadów, staram się ale jeszcze nie do końca mi to wychodzi (mimowolnie lece do przodu hihi ale mysle że z dnia na dzień będzie mi łatwiej)... robie 4 serie po 15 powtórzeń i powiem szczerze że już po tym odczówam wysiłek
ale sie nie poddaje :D i ćwicze oczywiście reszte
co do wyprostów nóg to nie mam większych trudności nie licząc tego że czasem przedabrzam swoje mozliwości co do wysokości podnoszenia i łapie mnie w łydce mały skórcz

i robie oczywiście całość 4 serie po 15 na strone :D nie wymiekam
wspięcia na palce hmmm to niby takie łatwe a wstyd się przyznać mam z tym maleńki problem :( mianowicie po 3 serii mam krótkie skórcze łydek

dlatego po 3 serii kończe każdą serie robię po 20 powtórzeń
krzesełko taaaa hehehe już jestem podmęczona a tu na koniec ćwiczenie dosyć trudne (dla mnie bynajmnie heheh) długo na wirtualnym krześle nie wysiedze 1,5 minutki i aż mi sie nogi trzesą hehhe ale zawsze coś :D początki zawsze są najgorsze :D ale mam nadzieje że z czasem się wyrobie i dojde do perfekcji godnej pochwały


po tych ćwiczeniach zalewaja mnie siódme poty hehe ale mimo to jeszcze te w sumie nie 10 ale 7 min na skakance :D i po ym wszystkim puki co opadam z sił :D
ciesze się tylko z tego że nie mam zakwasów

po tych ćwiczeniach wypijam szklanke wody i ide na krótki spacer z psem... wracam prysznic i jestem jak nowo narodzona :D
zakupiłam sobie jeszcze sprzęty:
steper
orbitrek (czy tam jak to sie pisze)
i takią jakby leżącą ławeczke z rączkami do brzuszków
a oprócz tego płyte z fitnesem
to będę ćwiczyła od poniedziałku do środy, w czwartki i piątki skorzystam ze sprzętów a w weekend z płytki czy to dobry pomysł??
może jakieś sugestie do tego jak powinnam kożystać ze sprzętów i czy wogóle dobrze że tak owe zakupiłam??
buziaczki
