SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

jak sie bronic przed wiekszym i silniejszym

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 66958

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2362 Napisanych postów 30609 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270708
a ile i gdzie się uczyłeś walki bronią?

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
walki bronia uczylem sie w stalowej woli, , nozem 3 lata, palka idzie juz drugi rok. Do tego w mlodosci capo, i krav mage
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 494
MRoshi jak sam piszesz umiejętność użycia broni w taki sposób by nie zabić, bądź za bardzo nie uszkodzic przeciwnika też jest wynikiem lat treningu podobnie co masa. W tym problem, że za posiadanie masy mięśniowej póki co w naszym pięknym kraju nic nie grozi :D Efekt "wielkoluda" jest podobny do efektu wyciągnietego noża. Jeżeli ktoś jest na tyle pijany lub agresywny by próbować z gościem od niego większym to w amoku nie zauważy noża, albo będzie parł do przodu (aczkolwiek mogę i pewnie się mylę). Jednak jak już wspomniano to mniejszy ma się bronić przed większym, a skoro nie ma przewagi to zapewne nie będzie walczyć tak by "nie zabić nie uszkodzić" przeciwnika bo to on jest w gorszej sytuacji.
Kolejne małe podsumowanie: Jak się bronic przed wiekszym? Zebrać kumpli, lub wezwać pomoc/policję. Zostaje też walka wręcz, użycie jakichkolwiek broni straszaków itp. jednak kiedy bronisz się przed kimś kto stanowi DUŻE zagrożenie dla zdrowia lub życia albo pójdziesz na całość i później poniesiesz konsekwencje, albo zaryzykujesz ostrożnością licząc się z tym, że olbrzymek wykorzysta ją przeciwko tobie.
Jedyną względnie sensowną opcją będzie kopanie po kroczu (w większosci wypadków tam masa pozostaje taka sama ), bądź użycie Aikidowskiej dźwigni (jednak musimy się liczyć z tym, że koks bedzie miał dobrą ruchliwość stawów/będzie na pewnych środkach odurzających/po prostu napnie sie bądź dzieki swojej sile wyrwie z chwytu). W związku z tym wypadałoby skierować to pytanie także do osób ze środowiska działu tradycyjnych, bo to w końcu Aikido jest od tych rzeczy ;)

Wypijmy za to, że nie ma na świecie takiej rzeczy, za którą nie można by wypić!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
zgadzam sie toba, tak cwiczenia i owszem ale nie koniecznie lata, walke palka opanowalem w srednim stopniu po 3 miechach, mase buduje sie dluzej zreszta nie kazdego na to stac, nie kazdy ma warunki fizyczne. Aby zbudowac prawidzwa mase odstraszajaca trzeba zainwestowac w odzywki, silownie itp itd i to nie zawsze da efekty. Jest mnostwo broni ktore pomga, paralizator, gaz i tak dalej, nie wyrzadza krzywdy zbytniej napastnikowi. Co do broni, widzisz sytuacja odstraszajaca jest inna niz z masa, Mase widac, bron przygotowana do uzycia jest niewidoczna. Duzo ludzi chce sie sprawdzic z ,,twardzielem'' czytaj koksem. Notomiast kiedy stajesz przeciw gosciowi jest maly szczuply napdasz go, on nagle wyciaga cos, przestajesz widziec na oczy, czujesz kopniecie w krocze, pieczenie na calej skorze, pare uderzen, lezysz, ktos wykreca ci reke, przy tym caly czas kaszelsz- wlasnie odczules dzialanie porzadnego gazu.

Druga sytuacja stajesz przeciw gosciowi, jest duzo mniejszy, czujesz sie pewnie, zaczynasz od szturchniecia, nagle boom czujesz bol w nodze, wlasnie gosc zlamal ci noge teleskopem.

Chodzi o to ze bron daje pewna wyzszosc nad masa, nie przecze ze sprawnosc fizyczna jest wazna, sam chodze na silownie 3 razy w tyg(ostatnio 2), ale nie kazdy pozwoli sobie na mase, a mit o tym ze tylko ona sie liczy dawno zostal przekreslony. Jak dla mnie najwazniejsza jest psycha, potem umiejtnosci, masa ma srednie znaczenie.

Czy masa nie jest karana, podobinie jak posiadanie teleskopa. Posiadanie nie, ale uzycie juz tak. Wiadome wdasz sie bojke nie obejdzie sie bez obrazen po obu stronach, kopniesz goscia w jaja i mimo wszystko musisz jeszcze cos zrobic zanim wstanie i sie wkurzy.

Co do wezwania kumpli, to on wezwie swoich i zamkniete kolo, policja nie zawsze dojedzie, a nawet jak prawo jest troche chore w naszym kraju. Problemow najlepiej unikac, ale czasem sie nie da, trzeba sie poprostu bronic

Zmieniony przez - MRoshi w dniu 2008-08-09 22:26:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 494
I jak mówie to jest dobre - w końcu obroniłeś sie skutecznie i nie ma co sie cackać z kimś kto chce ci zrobić krzywdę. I nikt nie podważa działania tych metod. Jednak jak już ktoś wspominał - konsekwencje. Sam znam jednak przypadki osób odpowiedzialnych za bezpieczenstwo lokalu (sic!), którzy biegną w stronę zadymy, wyjmują gaz psikają nim przed siebie i wlatują w dym
Broń jest najskuteczniejsza, jednak z jej użyciem jak i konsekwencjami jest różnie. Najlepiej wszystko połączyć i być małym, aczkolwiek przypakowanym facecikiem w życiowej formie o ponadprzecietnej kondycji, który ma doświadczenie w walce wręcz, walce na ulicy, oraz użycia broni. Wówczas powiedzmy, że ona ma przewagę. No chyba że twój przeciwnik jest wielkim 100-120 kilogramowym umięśnionym potworem, który także zna się na walce wręcz, walce na ulicy, a do tego ma broń i też potrafi jej użyć. :D
Wówczas ten mniejszy znów jest w gorszej sytuacji, jednak lepszej niż z założenia tego tematu. Bo jak wiadomo walka bronią to zupełnie inna bajka i masa ma mniejsze znaczenei, gdyż zwieksza się dystans między walczącymi :)

Wypijmy za to, że nie ma na świecie takiej rzeczy, za którą nie można by wypić!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 329 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7912
Mała uwaga - w przypadku wyjęcia noża, w zasadzie niezależnie od okolicznoći, jeżeli przeciwnik ma broń palną bądź gazową legalnie może jej użyć bez ostrzeżenia. Używając noża z punktgu widzenia prawa jesteś na straconej pozycji- Sądy wychodzą z założenia że nóż to broń typowo ofensywna.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2603 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 31404
Mała dygresja odnośnie wypowiedzi Tomka, zanim ludziska rzucą się kupować gazówki, żeby bronić się przed nożownikami radziłbym przeczytać jeszcze to:

https://www.sfd.pl/Broń_palna_kontra_nóż,_a_zwycięzcą_jest...-t404109.html 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3215 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 29005
Druga sytuacja stajesz przeciw gosciowi, jest duzo mniejszy, czujesz sie pewnie, zaczynasz od szturchniecia, nagle boom czujesz bol w nodze, wlasnie gosc zlamal ci noge teleskopem.

Nikogo nie napadam zeby nie bylo. Potepiam takie rzeczy.
Ale teraz opisze to co ty napisales w troche innej, bardziej realistycznej wersji.

Waze 90 kg (nisko-sredni BF), zalozmy ze moj przeciwnik 75. Podchodze i go szturcham, jestem w odleglosci 1 m od niego. W momencie (jezeli wogole zdołałby wyciagnac teleskop) proby wyciagniecia pałki moge w niego wjechac na pare sposobów. Klincz i kolano, łokieć, sierp. Gość leży. Podczas wyciągania pałki na bank gardy nie trzyma co potwierdza skutecznosc ataku.

Tak samo jest z kazda inna bronia. Co z tego ze masz dobry gaz? Jak ktos ma przewage fizyczną i obeznanie w bójkach to wjedzie w ciebie tak 'ostro' ze nie zdazysz do kieszeni po ten gaz siegnac. Nawet jak zaczniesz go rozpylać, mozna zaslonic twarz jedną ręką i ponownie sie zblizyc -> zaatakowac.

Tak wiec zlotego srodka nie ma. Duze znaczenie ma napewno psychika i o ile warunki fizyczne jednej ze stron nie sa wyraznie dominujace, istnieja szanse skutecznej obrony.

Dodajcie jeszcze element zaskoczenia, wtedy tez szanse maleja do minimum. Jak chodze po ulicach to nie spodziewam sie ze zaraz mnie ktos zaatakuje.

Pozdr.

Pozdrawiam

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
mm90 zgadzam sie w 100 % z tym co powiedziales, tylko to co opisales to jest zaskoczenie. I tu nie pomoze ani masa, ani sw, tylko zachowanie zimnej krwi- czyli psycha. Mogles ujac to jeszcze inaczej podchodzisz do goscia i walisz go butelka w leb, teez nie ma szas zeby to byl nawet Bas Ruten czy kij wie kto:D. Co do sytuacje ktora opisales jest jedno ale, gosc ktorego teoretycznie napadasz wyglada jak normalny czlek, nie jest przypakowany, nie spodziewasz sie ze ma bron, Jest ona ukryta, nawet mozesz nie zauwazyc jak siega do kieszeni jezeli stoi bokiem, a zalatwic cie gdyz zeby go popchnac musisz byc na conajmniej dlugosc rak, a on ma dlugosc swoich rak plus 60 cm palki. I wierz mi jezeli by trenowal z tym odpowiednio po okolo 3-8 miechow bylby w stanie sie obronic. Bron daje mu element zaskoczenia ktorego ty sie nie spodziewasz, nawet jezeli widzisz ze chce ci cos zrobic w odpowiedzi na twoj atak spodziewasz sie prawy prosty, lewy prosty... to najpopularniejsza kombinacja.


Co do gazu to wspolczuje ochroniarzom ktorzy rozpylaja gaz w lokalach a potem w niego wbiegaja:D coz moge powiedziec wiecej. Chyba tylko tyle ze z kazdej broni trzeba umiec korzystac.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 329 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7912
Mała dygresja odnośnie wypowiedzi Tomka, zanim ludziska rzucą się kupować gazówki, żeby bronić się przed nożownikami radziłbym przeczytać jeszcze to:

[https://www.sfd.pl/Broń_palna_kontra_nóż,_a_zwycięzcą_jest...-t404109.html]

Tak, to 100% prawdy. Żeby wydobyć broń musi być wypracowana odpowiednia pozycja. Ale w większości "zadym" ulicznych bijatykę poprzedza rozmowa, poszturchiwanie. Wystarczy mocno odepchnąć przeciwnika aby wypracować dogodną pozycję.
IMO wystarczy 3 m odległości żeby wyciągnąć nabitą broń i oddać strzał. Poza tym, możemy puścić "szybką trójkę" co skutecznie zniechęci gościa.
Ale to takie westernowe gadanie. Wiadomo, że oprócz funkcjonariuszy i co grubszych bandziorów mało kto posiada broń palną.
Ja jestem maniakem na jej punkcie- także wybaczcie

To co pisze mm90 to też prawda. W zasadzie jeżeli trafimy na zdeterminowanego gościa, który uderzy nas z zaskoczenia to pozostaje liczyć tylko na brak jego umiejętności.
Tylko tak jak napisałem większość awantur poprzedzają rozmowy, bluzgi itp. Także na ogół mamy czas by uzyskać dystans odpowiedni do wyciągnięcia gazu czy batona.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

warunki fizyczne w sztukach walki. PROSZE O ODPOWIEDZ.

Następny temat

Trening Kickboxing

WHEY premium