Szacuny
15
Napisanych postów
329
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
7912
Temat rzeka. Każdy ma swoje racje i przykłady- mimo tego mało kto się nie zgodzi że masa i siła nie odgrywa w walce roli.
Choć ja jeszcze za małolata jak ćwiczyłem to większość ludzi mnie unikała (jakieś 120 kg).
Z bronią może być różnie- większość ludzi nie ma pojęcia o broni a ich wiedza ogranicza się do broni ASG bądź hukowej. Wyjmując pistolet najczęściej wywołujesz śmiech i teksty w stylu "gazówką mnie straszysz?". Strzał w powietrze nie skutkuje. i co robić?
Powiedzmy że "kolega" miał kiedyś taką sytuację. Bez powodu 4 koksów wyszło z knajpy z zamiarem obicia mu ryja. Godzina 15, pętla busów, masa ludzi. Kolega sam nie ma szans, wyjmuje pistolet, krzyczy "spierdlać. itp." Koksy reagują śmiechem i tekstami o strzaszaku, gazówce itp. No i kolega staje przed wyborem- albo walę w gości (miał broń palną) albo zaraz mnie skatują a broń zabiorą i jeszcze z niej oberwę. Oficjalnie broni nie może użyć (stwarza zagrożenie życia dla postronnych osób) ale w******l też mu się nie uśmiecha. Wybrał najlepiej, grzmotnął w chodnik koło koksa, ten dostał kawałkiem betonu w oko a reszta wycofała się od knajpy. Ale szczęście że nikt nie dostał rykoszetem.
Więc wyjmując broń miej świadomość że będziesz musiał jej użyć. A to wiąże się oczywiście z konsekwencjami.
Szacuny
15
Napisanych postów
329
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
7912
Szczerze mówiąc czuje się bezpieczny, aczkolwiek widząc grupę małolatów wiem że spokojnie byliby w stanie mnie skatować w grupie. Nie napadają mnie ale np. w Turcji nie chcieli nas wpuścić do dykoteki bo jesteśmy za duzi ;)
tr3sik jakbyś uważnie przeczytał to wpadłbyś na to że wszystko zależy od okoliczności. Jak z zaskoczenia wbijesz koksowi nóż w brzuch to wygrasz zdecydowanie
Ale to na ogół ty jako napadnięty jesteśna straconej pozycji i tylko sił, techniką i psychą możeszto nadrobić. No i oczywiście bronią jeżeli umiesz się nią posługiwać
Szacuny
14
Napisanych postów
700
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
19983
MRoshiMiedzy innymi dlatego nie cwiczy sie zolnierzy zeby byli wielcy, ale żeby szybko biegali- a jaki jest związek przyczynowo skutkowy bo za bardzo nie rozumiem??? mam być szybszy od pocisku czy co?? albo robić uniki jak w matrixie :DDDDD. Kult biegania w wojsku to a) za dużo filmów made in usa z biegającymi i spiewającymi marines b) nacisk decydentów na pseudo wf i z tym ze kazdy zołnierz powinien umieć biegać na 3000 m w dobie postępujące mechanizacji jezzuus)
Tylko Umarli widzieli koniec wojny... Ci co przeżyli, nie zobaczyli..
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Tankowiec po to zebys umial sper**** tak zeby cie nikt nie dogonil. Tomek no i dobrze zrobil twoj znajomy, ale sa inne bronie niz palna, palka, noz, gaz, paralizator. Wiekszosc osob jak zobaczy bron to mysli ze asg albo wiatrowka. Ale wyjmij noz i zaraz szybko nawet koksy zaczna spadac. Powtarzam jeszcze raz masa mozesz zachecic rownie jak odstaraszyc. Chec sprobowania sie z duzym gosciem to wiele razy wystepuje przy podpiciu. Nie licz ze masa sie obronisz. Gosc ktory do ciebie wystartuj tez nie bedzie chudzitki ewentualnie nie bedzie umial sie bic. Sprawa trzecia wiekszosc atakow to ataki grupowe czyli masa tez nie pomaga. 4 Sprawa mase buduje sie latami. Fajnie ze zacheicie jakiegos mlodego goscia do cwiczen tylko ze temat brzmi jak sie obronic przed wiekszym i silniejszym !!!! czyli nie powiem gosciowi poczekaj 5 lat az zrobie sobie mase! Masa pomaga w walce, ale znajac zycie napad to nie solwoka. Przeciwnikow bedzie kilku, nie beda to leszcze spod bramy, gdyz wiekszosc typkow ktore napada rowniez silke odwiedza. Jak dla mnie alternatywa jedyna by obronic sie przed wiekszym i silniejszym jest bron dowolna moga to byc nawet paleczki do ryzu byle umiec sie nimi poslugiwac
Zmieniony przez - MRoshi w dniu 2008-08-09 19:16:38
Szacuny
2362
Napisanych postów
30609
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270708
Ale wyjmij noz i zaraz szybko nawet koksy zaczna spadac
taki jestes pewien?
Fajnie ze zacheicie jakiegos mlodego goscia do cwiczen tylko ze temat brzmi jak sie obronic przed wiekszym i silniejszym !!!! czyli nie powiem gosciowi poczekaj 5 lat az zrobie sobie mase! Masa pomaga w walce, ale znajac zycie napad to nie solwoka. Przeciwnikow bedzie kilku, nie beda to leszcze spod bramy, gdyz wiekszosc typkow ktore napada rowniez silke odwiedza
w pierwszej częsci wypowiedzi odpowiedziałeś sobie na tą część tekstu.
Czyli,temat brzmi jak się obronić przed silniejszym i większym(w liczbie pojedyńczej) a nie przed atakiem grupowym.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No jestem pewny tego ze wymojac noz w walce 1 na 1 twoj przeciwnik wazacy nawet 120 kg straci pewnosc siebie. Ty bys nie stracil pewnosci siebie gdyby twoj przeciwnik wyciagnal noz? Mnie zapal do walki zaraz by opadl jezeli to ja bym byl napastnikiem. Co innego dostac oklep jak sie zaczelo a co innego zginac glupio. Zreszta masz racje ale tez wszyscy mowiacy ze nalezy zrobic mase nie stosuja sie do tematu. Mowa o silniejszym i wiekszym przyeciwniku wiec rada zrob mase nie jest rozwiazaniem...
Zmieniony przez - MRoshi w dniu 2008-08-09 20:18:18
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No widzisz ja tak bo tego sie uczylem, pewne rzeczy sa zakodowane, bynajmniej umialbym zrobic tak by go nie zabic ale by nie mogl walczyc, ale sa to lata treningu. No ale wszystkiego trzeba sie nauczyc. Osobiscie nie zachecam do uzywania noza jako srodka samoobrony, ale paralizator, palka czy gaz juz jak najbardziej polecam.
Nikle sa szanse ze wiekszy przeciwnik wyjmie bron, w koncu sobie wybral ofiare mniejszych gabarytow i zdaje sie na swoja mase, jezli jednak juz wyjmie noz czy inna bron sytuacja zmienia sie diamtralnie przestaje sie liczyc masa, a zaczynaja umiejetnosci walki. Walka z uzbrojonym przeciwnikiem jest niezwykle niebezpieczna i wtedy zwykle idzie juz nie o zdrowie ale o zycie
Zmieniony przez - MRoshi w dniu 2008-08-09 20:34:32