jak sie bronic przed wiekszym i silniejszym

Panowie ******lita z tą odległością do wyciągnięcia broni odbezpieczenia broni i oddania strzału.

Otóż na własne oczy widziałem technikę niemalże ze zwarcia polegającą na przeładowaniu broni o przeciwnika(!!!!!) i oddani strzału!
I to nie w wykonani mistrza sztuki rużowego smoka n aczerwonych skałach tylko chłopaki z Lublińca się chwalili po kursie w Izraelu

Żeby nie być gołosłownym:

Najlepiej jest uciec ale jeśli nie mas ztakiej możliwości to ja polecam

1 obalenie
2 kopniecia piłkarskie(jeśli można bo jak Cię mają bic koledzy większego i silniejszego to sie wstrzymaj) lub ciosy z dosiadu.


NAJLEPIEJ JEST JEDNAK UCIEC

Czytam posty, temat ciekawy, ale odpowiedzi do du...
Nóż? teleskop? pistolet? Ciekaw jestem kto normalny nosi to ze sobą na co dzień, albo jak idzie na imprezę?

Na cięższego i silniejszego przeciwnika polecam bjj. Po sprowadzeniu do parteru waga przestaje odgrywać tak duże znaczenie jak w stójce. Wystarczy pooglądać sobie walki Royca Gracie, jak walczył z dużo cięższymi przeciwnikami.

Wcześniej ćwiczyłem taekwondo i też dawałem sobie radę, chociaż momentami bywało ciężko, raczej nie polecam, chyba że ma się dłuuugi staż treningów.

Odświeżasz temat sprzed paru miechów.

"Czytam posty, temat ciekawy, ale odpowiedzi do du...
Nóż? teleskop? pistolet? Ciekaw jestem kto normalny nosi to ze sobą na co dzień, albo jak idzie na imprezę?" - czemu do dupy? Bo ludzie mają własne zdanie?

Nóż na codzień noszę Ja. Również na imprezy.

Teleskopy nosi sporo ludzi. O kastetach nie wspomnę.

A bjj nie jest dla ludzi z tego forum niczym nowym. Jest bardzo fajne i rzeczywiście dobrze pomaga w niwelowaniu różnic masowych. Problemy są jednak następujące:

a) walka na betonie to nie walka na macie

b) przeciwnik też może znać się na parterze

c) para kotłujących się na ziemi osób wybitnie zachęca ich ewentualnych kolegów do podejścia i wstawienia "temu nielubianemu" kilku kujawiaków.

Chciałem napisać,że ja również prawie zawsze noszę z sobą nóż.Gdy nóż mi się nudzi,noszę teleskopa,gdziekolwiek się nie ruszę z domu.
O BJJ miałem rano napisać,jakie są jego ograniczenia do walki na ulicy(od razu zaznaczam,że każda SW ma takie,żeby mnie nie zlinczowano ),ale Mlkv zrobił to za mnie.

Odświeżyłem temat z dwóch powodów,raz bo nie znalazłem żadnej zadowalającej mnie odpowiedzi, a dwa bo sam jestem raczej mizernej postury i zawsze muszę bić się z większymi od siebie.
Trenuję stójkę i parter i uważam że łatwiej jest pokonać silniejszego fizycznie na ziemi. Oczywiście najprościej jest za pomocą noża, teleskopa albo jeszcze lepiej armaty, ale nie każdy nosi coś takiego ze sobą.
A "ograniczenia" o których piszesz mlkv to żadne ograniczenia:
1. "walka na betonie to nie walka na macie" - na ulicy walczę o zdrowie i życie, co z tego że się trochę poobcieram?
2. "przeciwnik też może znać się na parterze" - równie dobrze może znać się na stójce, albo na niczym
3. "para kotłujących się na ziemi..." - zależy od sytuacji,

Ktoś wspomniał o walce
Antonio Rodrigo Nogueira vs Bob Sapp
i wcale większy nie wygrał, przestańcie gadać bzdury, bo budowa daje dużo przewagę ale nie znaczy ze większy pokona mniejszego, było i będzie jeszcze dużo sytuacji w których to duży będzie pokonanym.
http://pl.


Mniejszy zawodnik wygrywa

andrzejK8 - "i parter i uważam że łatwiej jest pokonać silniejszego fizycznie na ziemi" - W pełni się z Tobą zgadzam.

"A "ograniczenia" o których piszesz mlkv to żadne ograniczenia" - podejmując dysputę:

ad a/1 - "poobcieram" - przy odpowiednio i dynamicznie wykonanym zapaśniczym wejściu w nogi z wyniesieniem na betonie walka się praktycznie kończy, tzn. można jeszcze dobijać leżącego faceta który właśnie doznał wstrząsu mózgu uderzając głową o chodnik. O suplesach czy innych wynalazkach ( np. 30 sekunda filmiku Sapp-Nogueira ) nie wspominam. Oczywiście w idealnym świecie to Ty sprowadzasz przeciwnika, ale życie idealne nie jest.

ad b/2 - 8 lat temu walka w parterze to było dla prawie wszystkich w Polsce novum. Teraz nie jest. Nie należy jej więc traktować jako "tajnej broni" i oczekiwać że tak jak Royce za najlepszych lat będziemy po sprowadzeniu robić rzeź niewiniątek nie odróżniających armbara od mata-leo.

ad c/3 - niezależnie od sytuacji wolę być w razie nadejścia "odsieczy" dla gościa z którym się tłukę na dwóch nogach niż na ziemi, bo w tym ostatnim przypadku zachodzi ryzyko że bez pomocy panów sanitariuszy się z niej nie pozbieram.

unstopped - fajnie, ale przecież nikt nie pisał że mniejsi są bez szans ( pomijając zasadność udowadniania czegoś przykładem Nogueiry - byłego mistrza świata w HW Pride i UFC - czyli mega-talentu ).

Podawanie przykładów z walk sportowych (UFC, Pride) w C/S jest troche nie na miejscu
układ nerwowy i punkty newralgiczne u każdego działają tak samo bez względu na mase siłę i trenowane SW, na ucisk gałek ocznych czy ściśnięcie krocz tak samo zareguje koleś ważący 130 i 65kg