Urazy i kontuzje podczas treningu zdarzają się dość często. Są jednak takie, które mogą potencjalnie zagrażać dalszej karierze. Podczas niedawnej sesji treningowej z udziałem znanego trójboisty siłowego Larrego Wheels, wschodzący zawodnik kulturystyki Ryan „Big Rig” Crowley doświadczył fatalnego urazu. Całkowicie oderwał mięśnie klatki piersiowej od kości podczas wyciskania na ławce. 

Crowley to 23-letni obywatel Wielkiej Brytanii, który cały czas ciężko pracował, aby spełnić swoje marzenie o zostaniu czołowym kulturystą. Niestety tak poważny uraz z pewnością wykluczy go na długi czas z treningów. Larry Wheels na Instagramie napisał, że stworzył zbiórkę na portalu GoFundMe dla swojego przyjaciela, aby pokryć koszty operacji i rehabilitacji. Wyjaśnił, że ubezpieczenie Ryana nie obejmuje tego typu operacji i prosi o wsparcie finansowe w tym trudnym czasie. 

„Jak widać po urazie, jest on druzgocący. To zagraża jego karierze. Ryan pochodzi z Wielkiej Brytanii, jego ubezpieczenie nie obejmuje operacji. Dlatego proszę was, pomóżcie bratu wrócić na właściwe tory i przywrócić mu jego jedyną prawdziwą pasję”.

Jak możecie zobaczyć na filmiku powyżej, wyglądało to okropnie. W poście na Instagramie Crowley pokazuje siniaki w miejscu zerwania mięśni. Przeszedł on już operację i ma nadzieję, że jego klatka piersiowa zachowa ten sam kształt, ponieważ jest to kluczowe dla jego kariery w kulturystyce, w której estetyka jest postawą.

Napisał, że nigdy wcześniej nie miał operacji, więc było to dla niego przerażające doświadczenie. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i dalszych sukcesów po rehabilitacji. Z pewnością można dopisać go do listy najgorszych urazów w historii kulturystyki.

Polecamy również: Najgorsze urazy w historii kulturystyki

Komentarze (23)
spejson94

Jak to jest że 23 letni chłop buja się nowym mustangiem za 30 koła funtów a kilka tysięcy na operacje nie ma? ahh ten oszukany wirtualny świat, patrz jaki jestem "bogaty" %)

2
M-ka

To wygląda, o ile wiem trochę inaczej, niż z polskiej perspektywy. Część pieniędzy zazwyczaj się wykłada, na resztę bierze w razie potrzeby kredyt i kupuje właśnie najlepiej nowe albo prawie nowe auto, żeby już do niego nie dokładać na naprawy itd. Jeździ się jakiś czas i sprzedaje za wciąż niezłe pieniądze, trochę dokłada i kupuje kolejne fajne auto... Kredyty są w UK tańsze i na lepszych warunkach, stąd dużo ludzi korzysta i warto mieć w tym kraju dobrą zdolność kredytową.
Inaczej wygląda sprawa, gdy nie miało się ubezpieczenia, zdarzył się wypadek (choroba) i trzeba wyłożyć dużą sumę, której się nie ma (a tak poważna operacja kosztuje na pewno krocie). Wtedy żaden bank już nie pożyczy (oni mają dobre info, więc nie da się ich nawet oszukać, że wypadku nie było :D ) i pozostaje tylko wsparcie dobrych ludzi. Bez ubezpieczenia to tutaj bywa bardzo niewesoło, a dobre ubezpieczenie kosztuje. Ludzie ubezpieczają nawet psy i koty, bo leczenie jest b.drogie.

0
M-ka

A, i jeszcze zapomniałam dodać o tych samochodach, że w ten sposób buduje się też coraz lepszą zdolność kredytową, później oni widzą, że ktoś spłacił mniejsze i większe pożyczki i chętnie dają kolejną.

0
spejson94

Mieszkam w UK więc wiem jak to wyglada, co nie zmienia to faktu że słabo to wygląda jak bujasz sie fajnymi furami ale jak przychodzi coś i trzeba wyłożyć smieszne pare tysi to nagle jakims cudem sie okazuje ze jestes bidny jak mysz kościelna

1
M-ka

Nie wiem, jak to wygląda, ale wiem, że skoro są wygodne kredyty, to ludzie korzystają... Dlatego też nie warto oceniać po pozorach czyjejś zamożności ani nikomu zazdrościć, bo może ma to na kredyt :) . Jest młody, miał fantazję nabyć dobre auto (lub może buduje zdolność kredytową, jak mój znajomy) - nieistotne... A że przytrafiło mu się coś takiego... Gdyby człowiek wiedział, że upadnie, to by się położył - jak to się mówi. Oby tylko wyszedł z tego w jak najlepszym stanie. Ludzie mu na pewno pomogą, jeśli uznają, że warto.

0
M-ka

Bardzo możliwe, że jako kulturysta miał dodatkowe, dobre ubezpieczenie, ale nie aż tak dobre... Kto zakłada, że akurat jemu zdarzy się coś tak skrajnego... Równie dobrze mógł paść ofiarą takiego konstruowania umów ubezpieczeniowych, że nie obejmują tych gorszych przypadków, a informacja o tym jest gdzieś głęboko zakopana i dowiedział się za późno... Niestety, oni liczą na takie wpadki.

0
tomaszS

M-ka to sprzeda mustanga i sobie cycka naprawi, proste.
Tutaj nikt nie zawiści tylko stwierdza fakt. To jak jakbym ja żył w pałacu, bo czemu mam mieszkać w starym domu jak to grozi potencjalnym remontem, a na zdrowie (jak okulary, dentyste itp) bym żebrał.
Tak to wygląda z mojej perspektywy.
A jeśli chodzi o budowanie historii kredytowej to można to robić kupując telefon, aparat cyfrowy czy lodówkę.
Dla mnie wyciąganie rąk do innych w przypadku ludzi majetnych (jak np polskich celebrytów) jest żenujące i odrażające.
Sorry, to moje zdanie, mam prawo je mieć i nie świadczy to o zawiści bo ja nie znam tego uczucia. Zawiścić może ktoś mnie, że na wszystko co mam, zarobiłem uczciwie i ciężko sam.

0
Possible

Jak będzie miał szczęście i trafi na dobrego chirurga to nie będzie większego śladu. Kevin Levrone na poczatku swojej kariery miał podobne zerwanie, później nie było widać żadnych skutków kontuzji ani nie wpłynęło to specjalnie na jego wspaniałe osiągnięcia.

1
Possible

Swoją drogą, to miał dobrą, silna asekurację a nie jakichs chuderlakow jak to często bywa na różnych zawodach ...

1
rarytas1

Przy oderwaniu ścięgna klatki piersiowej od kości nie pozostają żadne ślady sam to przeszedłem. Co innego jak mięsień pęknie i zdeformuje kształt ale jak pójdzie na sięgnie będzie dobrze. Oczywiście najważniejszy czas operacji od urazu

1
M-ka

Przy takich rzeczach na pewno długo nie czekał, to nie Polska.

0
lodzianin1

Stac go na pewno,czeka na frajerów ktorzy wplaca i jeszcze na tym zarobi

5
lordknaga

ten chlopak wczesnie zaczal z saa i startami i wczesnie zabiera sie za takie klamoty, ego lifting - za duzy ciezar na siebie i wyciskanie pod publike - bo po co to nagrywal ? a tera bedzie zebranie na czyjas glupote i to nie przez niego samego a przez wheelsa, 2 pieczenie na jednym ogniu, crowley buja sie furami, lata sobie na wakacje i ludzie z internetu, zaplaca za jego rehabiliatacje a larry pokaze na necie jaki z niego swietny 'bro' i jak martwi sie o swojego kumpla... jak to mowia 'graj w glupie gry i wygrywaj glupie nagrody' ma nauczke do konca zycia za swoja glupote i sam powinien zaplacic za cos takiego a nie zebranie online.

3
M-ka

W innych kwestiach pewnie się mylę, ale akurat latanie na wakacje niczego specjalnego tu nie dowodzi. To po prostu jest względnie tanie, relatywnie do zarobków. Moi średnio zamożni znajomi latają czasem do Tajlandii czy na Kanary.

0
lordknaga

ja wiem ile kosztuja wakacje i przeloty, do dubaju lot mozna znalezc return za 400+eu do tego booking com i accomodation mozna znalezc na 2tyg taniej niz na kanarach, dolicz koks+ zarcie no i to ze jest pandemia a kazdy sobie lata? to gdzie on pracuje i ile zarabia, ze moze sobie pozwolic w srodku lockdownu latac tam, i wynajmowac nie bylejakie auta, a nie miec ubezpieczenia, pokrywajacego taki "wypadek" no i nie musiec pracowac? czyli siedzi na socjalu i dostaje kovid pay czy jak? i z tego to wszystko oplaca? jego kariera on ja nadwyrezyl a maja placic inni za jego wybryki ci sami inni, na ktorych on i tak czy inaczej zarabia za swoj content

ps. juz uzbierali na niego i to ponad 25 klockow, niecale 20h zajelo :-D

0
M-ka

Bo wiedzą, że potrzebujący jest :D. A poważnie to przerażające. Ale mam maleńką nadzieję, że zwykli ludzie nie są tak naiwni i mu nie pomagają, tylko ludzie z podobnych "sfer".

2
OTTO

Nikomu źle nie życzę, ani z nikogo nie śmieję.
Współczuję mu jak każdemu który jest chory lub cierpi.
Ale jeśli tam jest gorzej niż w Polsce to może niech się tu przeniesie ??!!!
Wczoraj oglądałem w TV jak w Polsce dzieci chore na białaczkę mają gen który uodparnia na leczenie chemią i trzeba za granicą przeprogramować komórki macierzyste aby zwalczały raka.
Koszt 1 300 000 zł od osoby, nierefundowane przez nasz system, też mamy problemy, nie tylko w UK

0
lordknaga

u niego z tego co wyczytalem nie bylo problemem ubezpieczenienie w UK, tylko fakt ze byl potrzebowal natychmiastowej operacji w dubaju i ubezpieczenie z UK tego nie obejmowalo, tak bylo napisane na ktoryms z portali.

0
M-ka

W Polsce jest duża odgórna propaganda, jak to w UK jest źle. Są, owszem, gorsze rzeczy, ale generalnie to dużo normalniejszy kraj. Niektórym ludziom wręcz odbija z tego dobrobytu - ćpają (piją), szaleją, rozwalają rodziny. Polski charakter plus angielski dobrobyt - mieszanka wybuchowa. Najbardziej to im trzeba współczuć głupoty. Natomiast normalni ludzie (którzy legalnie pracują) - radzą sobie lepiej lub gorzej; ci bardziej rozwojowi zachodzą wysoko.
Polska tv i media na ten temat zwyczajnie kłamią, nie ma nic śmieszniejszego niż bzdury wypisywane na pseudopolonijnych portalach np. na fb.
Co do chorych dzieci, to im trzeba współczuć, ale też duża jest wina samych rodziców, którzy idą po najmniejszej linii oporu i np. karmią je najgorszym syfem, który sami też jedzą. Wielu dziecinnym nowotworom dałoby się zapobiec... Ale powiedz np. matce karmiącej, że przesadne odchudzanie jest w tym czasie złe, bo dziecku grozi niedożywienie - mało która się tym przejmie, bo figura ważniejsza. A potem ludzie obwiniają cały świat, tylko nie siebie.
Teraz mam do czynienia z jedną taką - z miłości dzień w dzień faszeruje dziecko chipsami, słodyczami, kolorowymi napojami... Nie zrobi kanapki, bo chleb jest be, ale kupuje 7-daysy... Potem będzie płacz. Szkoda słów.

0
lodzianin1

Z tymi chorymi dziećmi to cie chyba lekko poniosło, zapewne bialeczke dostały od rogalikow

2
M-ka

Niedożywienie plus "chemia" zwiększają ryzyko nowotworów. Dlatego alkoholicy częściej chorują na raka. Zazwyczaj mają jedno i drugie na raz.
Dzieci żywione przetworzoną żywnością mogą być pulchne, ale brakuje im odpowiedniej ilości witamin, mikroelementów itd. W takich warunkach szkodliwe czynniki łatwiej uszkadzają komórki, organizm słabiej się broni i rozpoczyna się proces nowotworowy.
Oczywiście ja nie twierdzę, że dziecko jest czymś zagrożone od samych rogalików (nie mam bynajmniej tak fanatycznego podejścia do jedzenia), tylko od całego postępowania tej kobiety. Ona na co dzień dogadza temu dziecku wieloma takimi produktami - lody, ciastka, chipsy, krakersy, lizaki, napoje itp.itd. ... Cała długa litania.
Dzieci są pod pewnymi względami bardziej wrażliwe od dorosłych, więc grozi mu wiele chorób.
Chodziło mi bardziej z tymi rogalikami o to, że kanapka jest bardziej pożywna , a ona mniejsze zło (chleb z jakimiś zdrowymi dodatkami), zastąpiła większym.
Gdzieś czytałam o tym, że np. częste jadanie parówek zwiększa ryzyko białaczki u dzieci - dorośli są wrażliwi na zawarte w nich konserwanty, a co dopiero małe dzieci.
Znikąd się niestety ta plaga nie wzięła; ja pamiętam jeszcze czasy gdy nowotwór u dziecka to była rzadkość - teraz częsta choroba.

0
M-ka

Poczytałam trochę o białaczkach u dzieci i naukowcy jak najbardziej widzą związki z dietą i suplementacją, ale najbardziej znaczące dotyczą matek (ich postępowania przed i w trakcie ciąży), które może mieć wpływ na mutacje genów dziecka.
Najczęściej dotyka dzieci ALL, czyli acute lymphoblastic leukemia (ostra białaczka limfoblastyczna). 85% przypadków zdarza się między 0 a 5 r.ż.
Matki, które jedzą owoce, warzywa, ryby, owoce morza (jak w diecie śródziemnomorskiej) i suplementują przed zajściem w ciążę kwas foliowy - rodzą dzieci ze zmniejszonym niż średnia ryzykiem białaczki.
Natomiast matki, których dieta obfituje w cukier, mięso i przetworzone mięso - mają zwiększone ryzyko, że ich dzieci później zachorują.

Czyli jak najbardziej można coś zrobić w kierunku profilaktyki. Inna sprawa czy ktokolwiek o tym informuje kobiety... Na pewno to mniej kosztuje, niż leczenie.
Niżej przykładowy link.

https://scholar.google.co.uk/scholar?hl=pl&as_sdt=0,5&as_vis=1&qsp=4&q=foods+in+relation+%22leukemia+risk%22&qst=br#d=gs_qabs&u=%23p%3DaiH7DxCcg34J

0
rarytas1

Nowotwory u dzieci i dorosłych to 99 , 99 % geny. Wiem że jest moda na zdrowe żarcie , sport, ale nie pimpujmy na siłę przesadnie notowanego sportowego trybu życia

0