Ja nie krzyczę, masz mnie czytać i rozumieć, a tylko przy okazji ataku uświadamiam - to jednak jest po polsku :)
Do ciebie "przeczytaj boś nie godzien ze mną rozmawiać" nie może się odnosić zupełnie, bowiem na tyle głupi jesteś ( albo kłamca? ), że nie przeczytawszy wcale lub w najlepszym wypadku pobieżnie ,deklarujesz do tego, iż tego nie uczynisz jak należy bo coś tam, a zarazem odnosisz się właśnie do treści, której wszak nijak znać nie możesz :)
Aby ze mną porozmawiać w necie - się bez czytania nie obejdzie. Czyli mogłoby by - o ile miałoby sens posiadać, któremu widzę obcowanie z tobą niewygodne raczej - lub nawet powinno brzmieć np. tak to twoje "przeczytaj boś nie godzien ze mną rozmawiać": - Przeczytaj, by mieć jak ze mną rozmawiać.
A swoja drogą to autorskie podejście z dupy "przeczytaj boś nie godzien ze mną rozmawiać", jest tylko twoim podejściem z dupy :)
Ktoś mnie czyta i rozumie, tyle starcza. Jak najbardziej - jak i ty czytasz, milo mi :) Tylko jakiś komentarz z sensem czasem by się przydał z twojej strony :)
Znasz widzę kilka słów, którym nie potrafisz przydać znaczenia - a co, ja gorszy, założeń z dupy czynić nie mogę? Epistemologia, hm, brawo, ale co poza słowem wiesz o temacie? Tyle co z Wikipedii. To nic, nie martw się, właśnie to charakteryzuje głupotę. Do tego w takim jak twój przypadku ma ona podłoże organiczne, więc się nie umartwiaj zanadto, z kwestią pogódź, a życie twoje stanie się lżejsze :)
Możesz co prawda być nie głupkiem, a kłamcą - o ile odnosisz się do treści jednak po przeczytaniu, a nie jak powiadasz bez niego. Ale jak tu w takim razie powziąć osąd o moim nieogarnięciu sportu? Pomijając słabość twoją do czynienia założeń z dupy, musi wyjść żeś kłamca, ale i głupek, bo kłamiesz nieudolnie oraz przeczytane interpretujesz jakoś opacznie, skoro świadectwa w moich słowach znajdujesz na moją słabą znajomość realiów sportu :)
"Życie oddać to może i głupota, ale dlaczego akurat w imię rozrywki? Walczy kolo i myśli tak: - Fanów moich nie zawiodę, bo łakną oni rozrywki jak niemowlę mleka, a więc i życie oddam w imię tej to słusznej sprawy - gawiedź musi dostać rzeź, bo tego i tylko tego oczekuje, skoro to taka gawiedź, co to się jej przepisy nie podobają łagodzące brutalność, rzezi w octagon nie wpuszczające dość często." Do tego tu całkiem prostego zdania się nie odnosisz wcale, a to wszak komentarz do " Jasne, ale oddać życie w imię cudzej rozrywki to głupota". Otóż twoja głupota akcentuje się stale :) Zobacz - "Jeśli byłbyś łaskawy zawierać ją zawsze {treść masz tu na myśli - dodaję, bo mam obawy, czy jakakolwiek analiza kontekstowa, nawet twego własnego tekstu, jest w ogóle możliwa dla ciebie} w pierwszym zdaniu, no to może nawet kiedyś pokojowo pogadamy."
Aby rozmawiać, nieważne - pokojowo czy nie, bez czytania się nie obejdzie, a ja pisze jak mi wygodnie, by mieć z tego fun, więc albo się nauczysz mnie rozczytywać, albo swoimi uwagami raz za razem będziesz dowodził, żeś klomb :)
"Lechu, drogi mój nienawistniku, zainspirowany twoją wyobraźnią powiem tak - w bractwie miłośników piwa z pod sklepu ogrywasz rolę małpki kapucynki, która do pyszczka łapie daktyle rzucane przez to zacne towarzystwo. Czy coś się nie zgadza? Aaaa, brak uściślenia, że daktyle są przegniłe? :)"
Tu starałem się pokazać, że taka forma ataku jest dziecinadą, że w 5 sekund można budować ripostę równie głupią, a więc i że nie warto w taki sposób zaczynać nawet. Jaki efekt? Totalne zrozumienie i lechu już śpieszy, by udowadniać mi, że jednak potrafi takie rzeczy pisać, jakby mi nie starczyło za dowód to poprzednie jego objawienie. Się nie przewracam, bo siedzę :) .....
Nie wiem jak się odnieść do cierpliwości Rakhu? Niewiarygodna. Jak by się skończyła tam w trakcie, bez słów bym zrozumiem. By nie prowokować, uciekłem już z tematu do spamu...
Zmieniony przez - chrumczaka2 w dniu 2013-02-20 10:52:49