STRACH PRZED WALKĄ ULICZNĄ!! NIE

"Dokładnie z doświadczenia wiem że "wielkość nie liczy się tylko"
Nie zaprzeczysz ze bardzo pomaga sila i masa odgrywaja istotna role.Z gipkoscia nie za bardzo sie zgadzam,ale spryt jak najbardziej wazny jest.
Podstawa to psychika chyba jest najwazniejsza.

"Nie zaprzeczysz ze bardzo pomaga sila i masa odgrywaja istotna role"- nie zaprzeczam bo gadasz dobrze

Bo co komuś po tym że chodzi na SW, jest pewny siebie, jest inteligentny(sprytny), ma za***istą kondycję, jak waży 50kg i ma 160 wzrostu?? i nie jest wstanie podnieśc najmniejszego ciężaru. Wszystkie te cechy powinny siebie nawzajem uzupełniać.

Ale dajmy na to kto by dostał w wlace "osoba typu Adamek"(bokser) czy Savickas (strongmen)...??

Savickas ma zdecydowanie wieksza mase i sile pod tym wzgledem przewaza,Adamek ma umiejtnosci,masowo i siłowo daleko mu do Strongmena,ma tez plus ze jest wyrobiony w bojach jest bokserem wiec walczyc potrafi,poza tym jest szybszy ,a szybkosc rowniez odgrywa wazna role w walce.Adamek mogłby napierac(nie znam sily strzału) gdyby jednak dostal sie na parter lub jeden porzadny strzal od Savickasa mogło mu byc nieciekawie.Savickas gdyby mial walczyc z Tysonem w latach jego swietnosci(szczyt formy waga ok 98 kg) niesamowicie silna sila uderzenia,po czesci zryta psycha na + nie mialbym zadnych watpliwosci na wyborem - Tyson

nie zpominaj o tym ze bokserzy dostawaja niesaowita ilosc silnych strzałów podczas walki ... Gdyby jakis strong man go trafil nie zrobilo by to na nim dużo wrazenia ... bokserzy sa wyszkoleni technicznie (zwody , uniki ,zejscia itd) sa rowniez przyzwyczajeni do oklepu po ryju wiec dla mnie zdecydowanie adamek i widzialem go na zywo na zawodach ... w tv zdaje sie bardzo chudy lecz wiezcie mi to duzy facet...pozdro...

Nie wazne ile masz w łapie wazne jakim jestes wariatem
http://www.smog.pl/wideo/14515/wiekszy_nie_znaczy_silniejszy/

OMG

dawidlgt patrz na daty

Moim zdaniem bardzo ciekawy temat, może troche stary ale poszedł sog.

Archeolog

hehe Przymszy , sog

AHA SORKA

Jak ktoś ma stracha przed walką to zawsze se może walnąć testosteron ale ja nie waliłem i nie namawiam. Inny sposób to zapisać się na boks. Bokserzy mają nieco naryte w bani i są przyzwyczajeni do dostawania po ryju także nie mają problemów z psychiką w walce. Kolejny sposób to nafukać się przed walką ale jest to bardzo ryzykowny sposób bo raz: nigdy nie wiesz kiedy będziesz musiał walczyć a dwa: wszyscy wiedzą co z człowieka robią prochy. Jeśli ktoś odrzuca wyżej wymienione sposoby to zostaje mu tylko pracować nad sobą i powoli przyzwyczajać się do bitki. Problemy z psychiką mogą mieć ludzie nieco inteligentniejsi ponieważ osoby takie "za dużo myślą" i zwykle mają w zwyczaju przewidywać wszystkie negatywne skutki jakie mogą nastąpić a to napawa ich strachem. Ja się na szczęście nauczyłem to kontrolować.

Dobra, ktoś napisał, że jak ktoś jest przykokszony to jego ciosy będą wolne. Nie zgadzam się z tym. Żeby ciosy były szybkie to mięśnie odpowiadające za takie uderzenie powinny być dobrze rozwinięte. Ale szybkość to też kwestia treningu. Dlatego najlepiej jeśli ktoś pakuje na siłce a do tego jeszcze trenuje jakieś SW - wtedy jest niepokonany. Zobaczcie choćby na takich bokserów jak Tyson albo Holyfield. Raczej nie powiemy, że z nich chucherka. A mimo to są cholernie szybcy. Podsumowując w walce liczy się:
-technika
-szybkość
-siła
-kondycja
-pewność siebie
Trzeba o tym pamiętać.