Jeszcze przyjdzie czas
...
Napisał(a)
Dzieki panowie! Będziemy walczyć... nie ma zmiłuj
NachoVidal - w NAC nie ma kat. wagowych. Jest kategoria Men Body II - od 173cm do 179cm wzrostu. Ja mam 175cm więc lapię się do tej kategorii.
Waga w obecnej chwili to 93kg. W dniu debiutów miałem 86kg Spokojnie poniżej 90kg zejdę. Jeszcze ketoza, odwodnienie i zbedne kilogramy polecą hen daleko :-
Dziś wieczorkiem mam cotygodniowe spotkanie z trenerem. Będzie mnie jak zwykle ogladał i komentował formę lub jej brak hehehe. Nie no sam widzę, że jest dobrze
Zobaczymy czy dieta się zmieni czy nie bo na razie to non stop chodzę głodny. W dodatku 7h aero w tygodniu robi swoje.
Zmieniony przez - Manieczki8 w dniu 2013-04-20 12:25:16
NachoVidal - w NAC nie ma kat. wagowych. Jest kategoria Men Body II - od 173cm do 179cm wzrostu. Ja mam 175cm więc lapię się do tej kategorii.
Waga w obecnej chwili to 93kg. W dniu debiutów miałem 86kg Spokojnie poniżej 90kg zejdę. Jeszcze ketoza, odwodnienie i zbedne kilogramy polecą hen daleko :-
Dziś wieczorkiem mam cotygodniowe spotkanie z trenerem. Będzie mnie jak zwykle ogladał i komentował formę lub jej brak hehehe. Nie no sam widzę, że jest dobrze
Zobaczymy czy dieta się zmieni czy nie bo na razie to non stop chodzę głodny. W dodatku 7h aero w tygodniu robi swoje.
Zmieniony przez - Manieczki8 w dniu 2013-04-20 12:25:16
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
19.04.2013 NOGI
Treningi w tym tygodniu delikatnie się poprzestawiały. Wczoraj zrobiłem nogi, dziś jeszcze czekają mnie barki.
Przed treningiem na lepszą pompe zarzucam sobie argininę + spalacz. Pomimo tego, że tluszczu jest stosunkowo mało, chce tak czy inaczej być wycięty w pień
NOGI:
1. wyprosty
- 2 serie rozgrzewkowe, 4 docelowe prawie całym stosem, wszystko po 12 ruchów jak zwykle
2. siady na maszynie smitha
- 60/80/80kg po 12 ruchów - stopy wysunięte daleko do przodu, przysiad pełny, tyłek do ziemi. Tutaj już się nie forsuję, ciężary moga wydawać się smieszne, ale masy już nie zrobię, dlatego tylko pompuje i pracuję nad najlepszą separacją.
3. suwnica
- 100kg, 3 serie po 25ruchów
4. wykroki chodzone z hantlami
- robię 3 dłuższe ścieżki po całej siłowni, jako, że chodzę do największej w Białymstoku to jest gdzie sobie pochodzić.
5. zginanie na maszynie siedząc
- 6 serii 2/3stosu po 12-15 ruchów
Po treningu nogi jak z waty, odpocząłem chwile i wskoczyłem na orbitreka. W między czasie jak to ostatnio bywa robie sobię łydki przez dopinanie na orbitreku. Najlepsze co może być na rozwoj lydek, przynajmniej dla mnie. Nie dość, że nie tracę czasu na osobne robienie tej partii to jeszcze wchodzi mi lepiej niż na dużych ciężarach. Po prostu przepalam ilością i czasem. Lecę sobie normalnie cardio i nagle na minutę napinam łydki, zwiększam opór na orbitreku, staję na palcach i na maxa spinam. Dziś zawkasy takie, że ledwo zmieniam biegi i dodaje gazu w aucie
Zaraz posiłek, małe zakupki i lecę na trening.
Pozdro!
Zmieniony przez - Manieczki8 w dniu 2013-04-20 13:01:07
Treningi w tym tygodniu delikatnie się poprzestawiały. Wczoraj zrobiłem nogi, dziś jeszcze czekają mnie barki.
Przed treningiem na lepszą pompe zarzucam sobie argininę + spalacz. Pomimo tego, że tluszczu jest stosunkowo mało, chce tak czy inaczej być wycięty w pień
NOGI:
1. wyprosty
- 2 serie rozgrzewkowe, 4 docelowe prawie całym stosem, wszystko po 12 ruchów jak zwykle
2. siady na maszynie smitha
- 60/80/80kg po 12 ruchów - stopy wysunięte daleko do przodu, przysiad pełny, tyłek do ziemi. Tutaj już się nie forsuję, ciężary moga wydawać się smieszne, ale masy już nie zrobię, dlatego tylko pompuje i pracuję nad najlepszą separacją.
3. suwnica
- 100kg, 3 serie po 25ruchów
4. wykroki chodzone z hantlami
- robię 3 dłuższe ścieżki po całej siłowni, jako, że chodzę do największej w Białymstoku to jest gdzie sobie pochodzić.
5. zginanie na maszynie siedząc
- 6 serii 2/3stosu po 12-15 ruchów
Po treningu nogi jak z waty, odpocząłem chwile i wskoczyłem na orbitreka. W między czasie jak to ostatnio bywa robie sobię łydki przez dopinanie na orbitreku. Najlepsze co może być na rozwoj lydek, przynajmniej dla mnie. Nie dość, że nie tracę czasu na osobne robienie tej partii to jeszcze wchodzi mi lepiej niż na dużych ciężarach. Po prostu przepalam ilością i czasem. Lecę sobie normalnie cardio i nagle na minutę napinam łydki, zwiększam opór na orbitreku, staję na palcach i na maxa spinam. Dziś zawkasy takie, że ledwo zmieniam biegi i dodaje gazu w aucie
Zaraz posiłek, małe zakupki i lecę na trening.
Pozdro!
Zmieniony przez - Manieczki8 w dniu 2013-04-20 13:01:07
...
Napisał(a)
No jest i ON! powodzenia Mariusz i bede jak zawsze sledzil. Podeslij mi tego musculara :D
...
Napisał(a)
xmejuxto Ty w Magicu trenujesz, tak?
Oczywiście
Kierowniku, liczę na Twoje wsparcie
...
Napisał(a)
Ależ dałem przez weekend po rowerze, tym razem nie stacjonarny a jazda w terenie. Pół Białego objechałem rano i wieczorem
W niedzielę zrobiłem szybki trening barków, wróciłem do domu i kilkanaście km zrobiliśmy z żoną na rowerach. Ale co jazda samemu to samemu. Tempo trzymam ostre, szybkość konkretna, typowy zapierdziel na spalenie jak najwięcej kcal. A z żoną... non stop marudziła, tempo jak przystało na "niedzielny spacer", a ja chciałem zapier...!!!
Wczoraj dodatkowo 6 urodziny córy... cista i żarcia jak na Święta Wielkanocne w chacie. Ale zjadłem tylko kawałek torta własnej roboty... Nie dałem się skusić na więcej
W sobotę byłem na spotkaniu z trenerem to powiedział mi, że "za mokry" jestem.
Dołożyliśmy aeroby jeszcze w tygodniu rano na czczo.
Obcięliśmy tłuszcz w posiłkach przed i po treningowym.
Dziś zrobiłem 30 minut aero w domu na czczo, po siłowym wskakuję jeszcze na godzinkę. Na Majówkę planuje sporo pojeździć rowerkiem i nadrobić formę, będzie wolnych parę dni to trochę dłużej się pośpi i nie trzeba będzie się zrywać nad ranem żeby kręcić aero przed pracą.
W niedzielę zrobiłem szybki trening barków, wróciłem do domu i kilkanaście km zrobiliśmy z żoną na rowerach. Ale co jazda samemu to samemu. Tempo trzymam ostre, szybkość konkretna, typowy zapierdziel na spalenie jak najwięcej kcal. A z żoną... non stop marudziła, tempo jak przystało na "niedzielny spacer", a ja chciałem zapier...!!!
Wczoraj dodatkowo 6 urodziny córy... cista i żarcia jak na Święta Wielkanocne w chacie. Ale zjadłem tylko kawałek torta własnej roboty... Nie dałem się skusić na więcej
W sobotę byłem na spotkaniu z trenerem to powiedział mi, że "za mokry" jestem.
Dołożyliśmy aeroby jeszcze w tygodniu rano na czczo.
Obcięliśmy tłuszcz w posiłkach przed i po treningowym.
Dziś zrobiłem 30 minut aero w domu na czczo, po siłowym wskakuję jeszcze na godzinkę. Na Majówkę planuje sporo pojeździć rowerkiem i nadrobić formę, będzie wolnych parę dni to trochę dłużej się pośpi i nie trzeba będzie się zrywać nad ranem żeby kręcić aero przed pracą.
...
Napisał(a)
A no co racja to racja bo nie dosc ze trzeba wczesniej wstac to jeszcze aero krecic. Ale pogoada dopisuje to mozna aeroby w terenie smialo robic :)
Poprzedni temat
TREC NUTRITION na targach FIBO POWER- dzień 4
Następny temat
Czy moża łączyć ?
Polecane artykuły