Ostatnio czytałem wywiad z ojcem Janem Grande. Myślę, że nie muszę nikomu przedstawiać tej postaci. W każdym razie jest to zakonnik, który zna się nieźle na zdrowym żywieniu itp. itd. Niżej cytuję fragment jego wypowiedzi:
"Nowomodna, naukowa krytyka jajka, które rzekomo ma być przyczyną podwyższonego cholesterolu niepotrzebnie namieszała ludziom w głowach... Natomiast cholesterolu, o który było tyle krzyku, w jajku znajduje się tyle, ile go potrzeba do zabezpieczenia malusieńkich arterii zalęgniętego kurczęcia. Jakież to zagrożenie dla naszych organizmów?" Zacytowałem tylko kawałek, bo w pozostałej części była mowa o wiadomych rzeczach. Czyli o tym, że białko jest zdrowe, że jajka zawierają wiele witamin itp. Co sądzicie o tym fragmencie? Bo przyznam się, że ja już nie wiem co myśleć.
"Nowomodna, naukowa krytyka jajka, które rzekomo ma być przyczyną podwyższonego cholesterolu niepotrzebnie namieszała ludziom w głowach... Natomiast cholesterolu, o który było tyle krzyku, w jajku znajduje się tyle, ile go potrzeba do zabezpieczenia malusieńkich arterii zalęgniętego kurczęcia. Jakież to zagrożenie dla naszych organizmów?" Zacytowałem tylko kawałek, bo w pozostałej części była mowa o wiadomych rzeczach. Czyli o tym, że białko jest zdrowe, że jajka zawierają wiele witamin itp. Co sądzicie o tym fragmencie? Bo przyznam się, że ja już nie wiem co myśleć.