piszę z zapytaniem, ponieważ trochę się zmartwiłem. Po kolei. Mam aktualnie dietę redukcyjną, zdjęcię kcal poniżej. Z niedzieli na poniedziałek miałem zaplanowane od dawna "odstępstwo" od diety, mam takie coś tylko przy okazjach bardzo rzadko. Poszło dużo czekolady, duża zapiekanka, śmieciowe żarcie, dwa kolejne dni zmniejszyłem kcal o 300 i wróciłem z powrotem na swoje macro. Bebechy mi dosłownie rozsadzało, do tej pory jest jeszcze delikatne "spuchnięcie". Wzrost 189, waga na obrazu poniżej. Od początku redukcji zmieniłem trochę makroskładniki, B: 228, T: 72g, W: 131g. Chciałem sprawdzić jak mój organizm zareaguje na większą iloś białka, 3g na kg podczas redukcji, tłuszcze ustaliłem 1g na kg, reszta węglę. Z białka jem głównie mięso kurczak, rzadziej dla urozmaicenia indyk, żołądki drobiowe (lubię gotowane), Węgle to ziemniaki/ryż/płatki owsiane/jakieś kasze i warzywa (porcja tych pierwszych i warzyw jest codziennie). I przejdzmy do mojego problemu, czyli tłuszczy. Jaja, orzechy włoskie migdały, polewam coś oliwą z oliwek, jakieś ryby, awokado, pieczę na oliwie do pieczenia (https://www.rewe.de/produkte/bertolli-bratolivenoel-500ml/7894863/?ecid=pla_google_vs_nonbr_pm_öle-soßen-gewürze_lia_19638956520_146010112979_pid:7894863_ch:local_nn_d:c&marketCode=1931386).
Dzisiaj, w piątek, byłem na badaniach z pracy, podczas badań wszystko w normie oprócz tętna 40 albo 45, nie pamiętam dokładnie i podwyższonego cholesterolu, 235. Tętno raczej wynika z treningu, trzy razy siłowy i w nietreningowe trzy razy interwały biegowe 10 x 20sek pracy, 40 sek odpoczynku. Codziennie z apką robię 10 000 kroków, w dni z interwałami "dobijam" do 10k kroków po treningu. Martwi mnie cholesterol. Dodatkowo wspomnę, że wieczorem przed badaniem zjadłem 400g mięsa mielonego, akurat to mi się zdarzyło pierwszy raz od pół roku, kupiłem dla urozmaicenia jednorazowo.
Widzę oczywiście jedną rzecz do poprawy, mniej smażenia, więcej gotowania na parze itp. To poprawię, martwi mnie ten cholesterol. Czy to wynika z ogólnej liczby tłuszczy czy są to jednorazowe konsekwencje tego poniedizałkowego "wybryku". Wiek 34 lata, pierwszy raz w życiu usłyszałem, że mam problem z tym problem, zawsze na wszelkich badaniach wychodziłem zdrów jak ryba i słyszałem, że mam same świetne wyniki i widać, że dbam o zdrowie. Kolejne pytanie, zostawić tłuszcze tak wysoko w moim przypadku? Przed tą redukcją robiłem tak, że wyliczałem 20% z kalorii i w Fitatu balansowałem pomiędzy 20 a 40% (kontrolowałem stopień ładowania paska). Przy mojej wadze 1g/kg ma sens? Lepiej będzie 0,7g/kg albo wrócić do %? Proszę o jakieś wskazówki. Nie wiem jeszcze czy to istotne, ale glukoza 77, w normie.
EDIT: codziennie biorę D3 i Omega-3 (285EPA, 190DHA)
Zmieniony przez - Maro2345 w dniu 2023-12-15 19:43:09