To normalne, ale ten strach i opory siedzą w głowie, nie są uzasadnione rzeczywistym zagrożeniem
Idź i się przekonaj. Do klubów fitness (bo pewnie do takiego trafisz, a nie do osiedlowej męskiej pakerni) chodzi cały przekrój społeczeństwa. U mnie rano są zajęcia "pora dla seniora", a wieczorem "zdrowy kręgosłup". Wiek od nastu do zaryzykuję 80 lat. Chude patyki z wiszącymi tyłkami, zaniedbane grubaski i fajne jędrne ciałka - do wyboru, do koloru. Lasie odstawione jak na wybieg w spodenkach, spódnisiach i koszulkach wyłącznie Nike / Adidas / NB itd. (wczoraj widziałam kolesia z kołnierzem od koszulki polo postawionym na sztorc, bo w otoku pisało Ralph Lauren i jakby ten kołnierzyk zagiął, to by tego napisu nie było widać
) i tacy co to ich dresy mają więcej lat niż oni
Ci ostatni ostro dają do pieca i niczym się nie przejmują, ci pierwsi zanim zrobią wymach, na ogół najpierw się dobrze obejrzą, czy wszyscy widzą.
Poza tym jak masz się przemóc to teraz jest dobry czas, bo idzie wiosna i wszyscy nagle "chcą", więc nie będziesz jedyna nowa, zagubiona, bo takich "świeżynek" teraz będzie wysyp.
A poza tym nr 2, prosze mnie nie denerwować. Masz lekką nadwagę i mi tu fanaberie uskuteczniasz. Jak poszłam pierwszy raz ważyłam 128. Nie marudzi i nie zasłania się wydumanymi problemami, bo złoję tyłek!