czyli miesznka sporej ilości węglowodanów nie najlepszej jakości z ogromną ilością tłuszczy również nienajlepszej jakości. Mówi sie, że takie coś jest bardzo dobre do rozwoju masy tłuszczowej
. Ale czy aby napewno to ma na to aż tak duży wpływ? Przecież i tak najważniejszy jest bilans kaloryczny. Możemy sie odżywiać głównie tymi smakołykami, ale jeśli nie będziemy mieli bilansu na +, to nie przytyjemy, natomiast możemy sie odżywiać bardzo zdrowo, ale jeśli będziemy mieć nadmiar kalorii, to sie otłuścimy.
A teraz moje pytanie: czy aż tak duże znaczenie będzie miało(jeśli kaloryczność tego posiłku sie nie zmieni), gdy np. w jakimś posiłku zrezygnuję np. z kaszy i z oliwy z oliwek, a zamiast tego dam np. placki ziemniaczane?

A teraz moje pytanie: czy aż tak duże znaczenie będzie miało(jeśli kaloryczność tego posiłku sie nie zmieni), gdy np. w jakimś posiłku zrezygnuję np. z kaszy i z oliwy z oliwek, a zamiast tego dam np. placki ziemniaczane?