Podsumowanie 4 - miesięcznej bomby.
Ogólnie i bez zbędnego bełkotu to w skali od 1 do 10, podsumowuje cykl na 9. Sylwetka na plus, samopoczucie na plus (choć nie zawsze było idealnie to na pewno na plus) , siła na plus, masa na plus.
Jeśli chodzi o samą sylwetkę to na pewno przybrała fajnych - pełnych kształtów, tego czego brakowało mi ćwicząc na sucho to nabicia, zdarzyło się czasami tak, że nie ćwiczyłem 3/4 dnia a witki ciągle nabite - za co w c*** duży plus.
Siła...
Trochę ciężko jest mi porownac z tym co było bo nigdy nie robiłem maksow, ale tak na oko to myślę, że spokojnie z 20kg na plus na sztangach wlecialo.
Klatka 120 x 4
Przysiad 140 x 4
Martwy 120 x 4 (do martwego wracam bo długiej przerwie)
Ogólnie do wyników siłowych to podchodzę z dystansem bo nigdy nie kladlem wielkiego nacisku na siłę. Choć teraz miło rzucać troche cięższym sprzętem
Ogólnie siła na plus, hantelki, wyciągi, wszystko znacznie lżejsze.
Masa.
Waga przed cyklem krążyła w okol 85kg z tego co pamiętam, aktualnie kręci się w okol 90kg.
Raz pokaże 88.5 , raz 89 i nie raz 90.
Aż tak bardzo waga się nie przejmuje bo co dla mnie najważniejsze na tym cyklu było to to, żeby jak najmniej przybyło w pasie i aktualnie pas pokazuje coś w okolicy 87cm więc to jakieś 1.5cm do przodu. Założyłem sobie z początkiem cyklu, że jeśli waga będzie równać się cm w pasie to będę zadowolony.
Aktualnie waga +/-90kg, a pas +/-87cm z czego jestem zadowolony i mi to pasuje. Ciągnąc wątek wymiarów to w łapce 42cm , było 40/41 (ręce były tylko lekko ćwiczone - kilka seryjek bic-tric i nic więcej), udo z 63 na 65cm.
Priorytetem na ten cykl były barki, klatka i szerokość pleców - mysle, że wszystko na plus, zwłaszcza klatka która jest najgorsza moja partia.
Skutki uboczne? Wracając pamięcią to myślę, że podwyższona prolaktyna była największym problemem jak do tej pory, ale cabaser dał radę i jak na razie jest z tym spokój - oby jak najdłużej.
Czy dało się więcej? Myślę, że zawsze da się więcej, choć jak na razie to z ręką na sercu twierdzę, że więcej żarcia nie wcisne dlatego potrzebuje zmiany.
Jeśli chodzi o dietę to chwilę obecną i jeszcze przez ten tydzień przedstawia się tak:
białko - 200g
węgle - +/-500g (w dzień treningowy ekstra posiłek co daje +/- 600g)
tłuszcze - 100g
Plan na kolejne miesiące?
Redukcja. Porządna redukcja po której będę mógł wskoczyć na porządną masę (która mam nadzieję będzie łatwiejsza z mniejszym bf).